Na
ostatni mecz Gwardii w rundzie wiosennej wybraliśmy się w 37 osób.
Część ekipy przybyła już dzień wcześniej i rzecz jasna umacniała naszą
zgodę z Trójkolorowymi. W dniu meczu obecni byliśmy oczywiście na Fałata, w sumie sektorze
było około 150 osób, w tym także delegacje z Wałbrzycha i Gdyni, z ekip, z
którymi Gwardia ma także zgodę. Ogólnie wypad zajebisty, oby więcej takich
spotkań! Podziękowania za gościnę i pozdrowienia dla Gwardzistów! |
|
|
|
Promień
Opalenica - Górnik Konin (06.06.09) |
|
Mimo iż
nie brakowało chętnych na ostatni mecz w tym sezonie, postanowiliśmy nie
organizować wyjazdu i odpuścić to spotkanie, ze względu na węszącą po
ostatnich meczach psiarnię. W Opalenicy pojawiło się jednak 4 naszych
fanów, do których chyba najwyraźniej nie dotarła informacja o odpuszczeniu
tego meczu. Dało się zauważyć także grupę konińskich pikników, jednego
nawet nie wpuścili na stadion, tak był napruty. Górnik wygrał spotkanie
3-2 i tym optymistycznym akcentem zakończyliśmy sezon. Wiosna nasza! |
|
|
|
Górnik Konin -
Mień Lipno (30.05.09) |
|
Mecz z
Mienią Lipno
odbył się bez udział publiczności, po tym jak karę grzywny oraz karę 2 meczów
bez publiki nałożył na nasz klub, dziadowski PZPN z Kujaw. Kara dotyczyła
naszego meczu z Goplanią u siebie i była spowodowana rzekomym
"niewłaściwym zabezpieczeniem meczu przez organizatorów". Szkoda tylko, że
obserwator nie dopatrzył się złodziejskiego sędziowania arbitra w tym
spotkaniu, który ukradł nam w ostatnich minutach 3 punkty. Spotkanie z Mienią
odpuściliśmy, pod szatniami i stadionem pojawiło się kontrolnie jednak
kilku fanów KSG. Psów i ochrony tym razem było od najebania, albo i jeszcze
więcej. Piłka nożna dla kibiców! |
|
|
|
Zdrój
Ciechocinek - Górnik Konin (27.05.09) |
|
Środowy
wyjazd do kujawskiego uzdrowiska odpuściliśmy i nie organizowaliśmy wyjazdu.
Mimo to w Ciechocinku pojawiło się 10 naszych fanów (w tym dwie panny),
którzy wybrali się na własną rękę na to spotkanie. Młynek gospodarzy w tym
meczu to
jakieś 15-20 osób, które próbowały coś tam nawet dopingować. Tego dnia
spotkaliśmy się z jedną z ekip z Kujaw. Walczyliśmy po 26 osób, po
twardej i zaciętej walce, lepsi okazali się nasi przeciwnicy. Wszystko
honorowo. |
|
|
|
Górnik Konin -
Legia Chełmża (23.05.09) |
|
Mecz z
Chełmżą miał być najciekawszym spotkaniem wiosny na naszym stadionie i
rzeczywiście jak się okazało, na takie miano zasłużył. W końcu do naszego miasta mieli
zawitać niejacy Dynamit Boysi (czy jak oni się tam zwą), z pomocą swoich
zgód - Sparty Brodnica, Rodła Kwidzyn i innych kibiców Legii Warszawa. Już
na kilka dni przed meczem, kilkakrotnie proponowaliśmy przyjezdnym leśne
spotkanie, jednak Ci w ogóle nie byli zainteresowani naszą propozycją. Przed
meczem większą grupą zebraliśmy się w centrum miasta i razem udaliśmy się na
stadion, siejąc po drodze spore zaciekawienie wśród mieszkańców Konina. Na
stadionie dołączyły następne delegacje z innych osiedli, w tym
m.in. Legion Starówka z prawobrzeżnej części miasta. I tak w sumie na
sektorze uzbierało się nas ponad 300 osób. Wszyscy weszli bez biletów, po tym
jak ochrona na nasz widok odpuściła sobie ich sprawdzanie. Na płocie
zawisło 5
flag, dobry doping od pierwszej minuty spotkania, z nami także FC
Golina w kilkanaście osób (pozdro). Pod koniec pierwszej połowy,
zauważyliśmy na trasie obok stadionu autobusy z kibicami Legii.
Wysypaliśmy się momentalnie w kilkadziesiąt osób na ulicę, jednak
goście się nie zatrzymali, kierując się dalej w stronę kas dla
przyjezdnych. Zmiana kierunku z naszej strony i po chwili byliśmy już
po drugiej stronie stadionu. Chełmża, Kwidzyn, Brodnica i chuj wie kto
tam jeszcze dojechali po chwili na miejsce. Ruszyliśmy w ich stronę,
jednak Ci zaczęli rzucać butelkami i kamieniami za płotu, którymi co
najmniej dwie osoby od nas oberwały. Klaszcząc, szybko pokazaliśmy
gościom podstawową zasadę walki, po czym umożliwiliśmy, aby wszyscy
zainteresowani od nich mogli znaleźć się razem w jednej grupie. Z
naszej strony ok. 60 osób, goście z 3 autokarów. Doszło do kilku
mniejszych starć, z których wyszliśmy za każdym razem zwycięsko. Kilka
osób po stronie gości zaliczyło głęboki nokaut i musiało skorzystać z
opieki medycznej. Za ostatnim starciem, wygoniliśmy praktycznie
przyjezdnych ze stadionu, którzy zaczęli spierdalać przez płot. Tych,
którym ta sztuka się nie udała, lekko obiliśmy. Starcia trwały łącznie
kilka minut, po wygonieniu gości, wróciliśmy na swój sektor. Legia
wraz ze swoimi zgodami weszła później także do klatki, po uspokojeniu
emocji wywiesili 3 flagi i dopingowali swój zespół. Łącznie było ich
ok. 170 osób, co było także pewnym zaskoczeniem także dla nas samych -
mało kto się spodziewał, że w ogóle przyjadą, a tu jeszcze przyjechali
w takiej liczbie. Nasz młyn również z miarę dobrym dopingiem, oprawą
przygotowaną przez ultrasów i ciekawą sektorówką. Górnik wygrał spotkanie
2-0 i w radosnych humorach opuszczaliśmy Podwale. Ciekawe spotkanie i oby
więcej takich meczów. Wiosna nasza! |
|
|
|
Gwardia Koszalin
- Stal Szczecin (20.05.09) |
|
Na mecz
naszych przyjaciół z Koszalina, ze Stalą Szczecin wybrało się 5 górnikowców,
którzy podróżowali autem. Gwardziści utworzyli tego dnia 70-osobowy młyn.
Tradycyjnie wielkie dzięki za gościnę i pozdrowienia dla Gwardii!
|
|
|
|
Górnik Konin -
Goplania Inowrocław (16.05.09) |
|
Mecz z
Goplanią od początku wzbudzał spore emocje sportowe, w końcu był to
pojedynek na szczycie 3-ligowej tabeli. Niestety cały dzień w porze przed
meczem ostro padało, tak więc o rekordzie frekwencji nie było co nawet
myśleć.
Mimo deszczowej pogody, na meczu zebraliśmy się w jakieś 120-150 osób,
trudno było jednoznacznie nas oszacować. Niespodzianka czekała nas za to w
sektorze gości, gdzie pojawiło się około 20-25 Inowrocławian. Jeszcze przed
pierwszym gwizdkiem wjechaliśmy im na sektor i po chwili wyszliśmy z
wszystkimi barwami przyjezdnych - w tym z jedną flagą, która po chwili
wylądowała do góry kołami na naszym płocie. Za miło więc nie będą
wspominać Inowrocławianie dnia, w którym akurat ich klub obchodził
rocznicę 88-lecia.Po całej
akcji zajęliśmy miejsce na właściwym sektorze i prowadziliśmy średni
doping przez większość spotkania. Na płocie zawisły nasze dwie
flagi, z których jedna zaliczyła debiut. W meczu o 6 punktów potwierdziła
się teoria, że polskiej piłce daleko do uczciwego sędziowania i normalności w
ogóle - sędzia w doliczonym czasie gry podyktował karnego "z kapelusza" dla
gości, który wybawił ich od straty punktów. Na meczu jak i po nie mogło więc
zabraknąć naszej opinii o polskich sędziach i całym złodziejskim PZPNie.
Podsumowując, sobota poza wynikiem na boisku, mogła się podobać i oby
więcej takich meczy. |
|
|
|
Polonia Leszno -
Górnik Konin (10.05.09) |
|
Wyjazd na
leszczyńską Polonię przypadł nam w niedzielne popołudnie. Wyjazd
zbiorowy nie był organizowany, jednak na boczny stadion Unii Leszno
dotarło 35 kibiców Górnika, którzy podróżowali autami. Na meczu niewielu miejscowych ludzi,
obecni za to byli bardzo młodzi kibice Polonii, którzy jednak szybko
umilkli, jak nas tylko zobaczyli.
Z naszej strony doping kulawy, odpaliliśmy także racę. Dzień wcześniej w
jakieś 30 osób pojechaliśmy
do niemieckiej miejscowości Weisswasser, gdzie jeden chłopak z naszej
ekipy stoczył drugą w karierze zawodową walkę w boksie. Zresztą
niesiony naszym dopingiem szybko ją wygrał przez nokaut. Wracając do meczu, Górnik
wygrał 3-2 i w radosnych humorach wróciiśmy do Konina. Przez cały wyjazd
spokój. |
|
|
|
Górnik Konin -
Sparta Oborniki (06.05.09) |
|
Mecz
rozgrywany w środę, na dodatek
przy paskudnej pogodzie, nie przyciągnął zbyt wielu widzów na Podwale. Nas
w pierwszej połowie w młynie ponad 100 osób, w
drugiej tradycyjnie już chyba lekkie przerzedzenie w sektorze. Jak na
takie warunki doping z naszej strony nawet dobry. Gości z Obornik
oczywiście nie stwierdzono. Szkoda tylko, że piłkarze zremisowali
spotkanie bezbramkowo.
|
|
|
|
Polonia Nowy
Tomyśl - Górnik Konin (02.05.09) |
|
Po raz
pierwszy chyba w historii trafił nam się wyjazd do Nowego Tomyśla. Wydawać
się mogło, że weekend majowy i słoneczna pogoda mogły sprzyjać wyjazdowi w
to miejsce. Zainteresowanie meczem było jednak średnie i do oddalonego o
130 km Tomyśla wybraliśmy się jednym autokarem oraz autami. Łącznie było nas na
sektorze 55 osób. Wyjazd raczej piknikowy, ku uciesze obecnych Górnikowców,
koninianie wygrali 1-0 i w radosnych nastrojach można było wracać do
Konina. |
|
|
|
Górnik Konin -
Włocłavia Włocławek (25.04.09) |
|
Na ligowym meczu
z Włocłavią, utworzyliśmy najbardziej liczebny dotychczas młyn ze wszystkich wiosennych spotkań
w tej rundzie na Podwalu. W pierwszej połowie w sektorze na pewno
stanęło ponad 150 osób, w
drugiej widać było już wyraźne przerzedzenie. Na płocie zawisły 2 flagi,
doping z naszej strony przez większość część spotkania. Gości z
Włocławka niestety nie odnotowano, a szkoda, bo po cichu wszyscy
liczyli, że przyjadą do Konina. Górnik wygrał 2-0 i to cieszyło
najbardziej. |
|
|
|
Olimpia
Grudziądz - Górnik Konin (22.04.09) |
|
W końcu
doczekaliśmy się wyjazdu, gdzie gospodarze nie robili problemów z wejściem
na stadion. Jeszcze przed startem sezonu wypad na Kujawy wzbudzał spore
zainteresowanie wśród konińskiej braci kibicowskiej. Niestety okazało się, że na wyjazd mogli liczyć tylko Ci,
którym udało się załatwić wolne w środowe południe. Ostatecznie do
Grudziądza dotarliśmy w 51 osób, co na pewno nie było złym wynikiem, biorąc
pod uwagę wspomniany środek tygodnia. Mieliśmy ze sobą jedną flagę. Doping
tego dnia średni, z obu stron bez bluzg, za to z "pozdrowieniami" dla
mundurowych. Olimpia pomogła nam w wejściu na stadion, za co szacunek.
Gospodarze jak sami określili, utworzyli ok. 130 os. młyn, mieli 3 flagi na płocie,
odpalili saletrę i rzucili serpentyny. Przynieśli nam także wodę i złocisty
trunek oraz regionalny poczęstunek dla "Ekipy Wino". Za wszystko z
naszej strony wielkie dzięki. Powrót spokojny i około 23.oo zameldowaliśmy
się w Koninie. |
|
|
|
Górnik Konin -
Unia Swarzędz (18.04.09) |
|
Na
kolejnym meczu u siebie, z
Unią Swarzędz utworzyliśmy młyn w 120 osób. Z nami tego dnia 9 kibiców
Gwardii Koszalin. Doping z naszej strony raczej średni, na płocie
zawisły 3 flagi. Ze Swarzędza
żadnych kibiców oczywiście nie stwierdzono. Po meczu, dotychczasowy układ z Gwardzistami
został zamieniony oficjalnie w zgodę. W ten sposób, od 18.04.2009 każdy
kibic Górnika jest jednocześnie kibicem i przyjacielem Gwardii
Koszalin. |
|
|
|
LKS Czarnylas -
Górnik Konin (11.04.09) |
|
Na kilka dni
przed wyjazdem przyszło pismo z Czarnegolasu, że mecz odbędzie się bez
kibiców gości. Taką decyzję wydał jakiś tam organ administracji państwowej. Dziwne,
bo już kiedyś graliśmy w tej mieścinie i nie było żadnych problemów, teraz
widocznie było inaczej. Wyjazd w związku z tym nie był organizowany. W Czarnymlesie
pojawiło się jednak 5 naszych kibiców incognito, ponadto widocznych
było także kilku pikników z Konina. Gospodarze tego dnia również bez
dopingu. Górnik wygrał spotkanie 3-0. Piłka nożna dla
kibiców! |
|
|
|
Górnik Konin -
Lech Rypin (04.04.09) |
|
Na Podwalu
zebraliśmy się w jakieś 120 osób plus
kilkanaście osób
rozsianych było po stadionie. Na płocie zawisły dwie flagi oraz transparent
"Górnik ponad wszystko". Ultrasi przygotowali także okazałą oprawę,
na którą składały się race, ognie wrocławskie, biało-niebieskie folie oraz
materiały w barwach. Mimo niesprzyjającej pokazowi pogody, całość w dwóch
rzutach dała
bardzo ładny efekt. Również doping tego dnia nie należał do najgorszych,
praktycznie przez okrągłe 90 minut na Podwalu było dzięki nam głośno. Z Rypina oczywiście nie było nikogo, chociaż przez chwilę sektor dla
przyjezdnych zajmowało kilku pozytywnych wariatów od nas. Gdy praktycznie
cały nasz sektor ruszył w ich kierunku, sędzia przerwał zawody a
zdezorientowane suki nie wiedziały co robić. Po chwili wszyscy razem
wróciliśmy na miejsce, a całą zabawną akcję skwitowaliśmy gromkim "Prima
aprilis" i "tak się bawi KSG!".. Po meczu tradycyjnie
podziękowaliśmy piłkarzom za walkę i kolejne 3
punkty, a oni nam za doping. |
|
|
|
Chemik Bydgoszcz
- Górnik Konin (27.03.09) |
|
Mecz ten od
dawna wzbudzał spore emocje, stąd przygotowania do wyjazdu rozpoczęły się
jeszcze przed startem wiosny. Teren gorący to i chętnych nie brakowało. I
tak 1,5 tygodnia przed wyjazdem zamówione mieliśmy 3 autokary. Tymczasem
kilka dni przed meczem do naszego Klubu przyszło pismo z Bydgoszczy, które
mówiło, że kibice gości nie będą wpuszczeni na to spotkanie. Powodem
miał być rzekomy remont sektora
gości. Oczywiście remont był tylko na papierze, a komunikat wydano tylko i
wyłącznie po to, żebyśmy nie weszli na stadion i w ogóle nie szykowali
wyjazdu. W ten sposób niszczy się w Polsce od lat piłkarskie święta
jakimi są mecze sportowe. Piłka nożna dla kibiców! |
|
|
|
Górnik Konin -
Mieszko Gniezno (21.03.09) |
|
Na
inaugurację wiosny w wykonaniu Górnika, zebraliśmy się w 140 osób, co
stanowiło prawie połowę wszystkich widzów na stadionie. Po tym jak komenda
w porozumieniu z władzami miasta postawiła klatkę dla gości w miejscu
naszego dotychczasowego sektora, zajęliśmy miejsce po przeciwnej stronie
korony stadionu. Na płocie zawisła tego dnia jedna flaga, doping w naszym
wykonaniu
nienajgorszy jak na pierwszy mecz po zimie. Z Gniezna na to spotkanie nikt
się nie pofatygował, przynajmniej oficjalnie. Można jeszcze odnotować, że
sto pierwszych osób, które zakupiło bilet, mogło otrzymać gazetkę "Górnikowiec",
poświęconą aspektom sportowym naszego Klubu. Wiosna nasza! |
|
|
|
JESIEŃ 2008: |
|
|
|
Górnik Konin -
Promień Opalenica (08.11.08) |
|
Na ostatnim
meczu w rundzie jesiennej utworzyliśmy 120 os. młyn, a na płocie zawisły dwie
flagi. Ultrasi przygotowali trochę pirotechniki. Doping z naszej strony dobry. Gości nie odnotowano, zresztą jako
takich zorganizowanych kibiców drużyna Promienia chyba nigdy nie posiadała. Można
jeszcze dodać, że na meczu rozdano pierwszy numer gazetki sportowej Górnikowiec, traktującej o naszej drużynie i rozgrywkach 4 ligi, w całości
redagowanej przez fanów związanych z klubową stroną internetową.
|
|
|
|
Mień Lipno -
Górnik Konin (02.11.08) |
|
Na ostatni
wyjazd w rundzie nie brakowało chętnych, więc w niedzielny poranek
wyruszyliśmy do Lipna nabitym autokarem i kilkoma furami. Łącznie nas
wszystkich 55-60 osób. Wahadło towarzyszyło nam od samego Konina, gdzie
oczywiście straciliśmy sporo czasu na przedstawienie kameralne i przez to
dojechaliśmy z lekkim opóźnieniem. Na trasie naszego przejazdu pojawiły
się psy chyba z
całego regionu, na miejscu czekała na nas także... polewaczka (zresztą
była już ona także widoczna w Inowrocławiu). Miejscowi udostępnili nam
swoją krytą trybuną, więc doping nie był najgorszy. Na płocie zawisły dwie
flagi. Górnik wygrał
wyjazdowe spotkanie 3-1 i w dobrym humorach wróciliśmy do Konina.
|
|
|
|
Legia Chełmża -
Górnik Konin (25.10.08) |
|
Niestety
wyjazd zbiorowy do Chełmży nie był organizowany. Na Kujawy wybrała się za
to ekipa mocnych wrażeń. Dzień przed meczem zaproponowaliśmy
Chełmżanom spotkanie na ubitej ziemi, ale Ci nie przejawiali
szczególnej chęci do takiej zabawy. Postanowiliśmy w takim układzie
umilić życie ich zgodowiczom, a więc Sparcie Brodnica, która również
wybierała się na ten mecz, aby wesprzeć swoich przyjaciół.
Przygotowaliśmy im niespodziankę na trasie, jednak brodniczanie nie
byli również specjalnie zainteresowani starciem. Na dodatek okazało się, że jechali z
kryminalną z Brodnicy, więc momentalnie słychać było dźwięk policyjnych
syren, co oznaczało konieczność ewakuacji. Nasza delegacja postanowiła, że na mecz do Chełmży nie ma już co
jechać i wszyscy wrócili do Konina. Na meczu obecnych było jednak 2 fanów KSG, którzy siedzieli z naszymi działaczami. Tym samym zaliczyliśmy
oficjalnie pierwsze zero wyjazdowe od 4 lat, kiedy to nieobecni byliśmy w
Gliwicach na meczu z Piastem (wówczas mieliśmy inny cel). Gospodarze na
meczu zaprezentowali się całkiem dobrze,
utworzyli młyn w 150-180 osób, wspomogli ich zgodowicze; Rodło Kwidzyn oraz
Sparta Brodnica, której udało się ostatecznie dojechać. Ponadto wg relacji
gospodarzy obecni byli także przedstawiciele Legii Warszawa, której fani z
Chełmży są fan klubem. Nasi piłkarze zagrali wyjątkowo dobrze i 3 punkty
pojechały do Konina. |
|
|
|
Górnik Konin -
Zdrój Ciechocinek (18.10.08) |
|
Mimo iż
przed meczem ze Zdrojem, na
miasto poszło sporo naszych plakatów, ciężko było o dobrą frekwencję,
biorąc pod uwagę, że spotkanie rozpoczynało się o 11 rano. Na sektorze uzbierało się nas ok. 80 fanów, a
na płocie zawisła jedna flaga. Reaktywowana i znacznie odmłodzona w
ostatnim czasie UG Koninianie zadbała o atrakcje ultrasowskie na tym
spotkaniu, i tak z pierwszym gwizdkiem pojawiły się serpentyny, a
następnie flagi na kijach w asyście pirotechniki. Gości z Ciechocinka nie
stwierdzono. Górnik przełamał w końcu złą passę i pokonał rywali na boisku
4-1. |
|
|
|
Goplania
Inowrocław - Górnik Konin (11.10.08) |
|
Spotkanie z
konińskim Górnikiem miejscowi w Inowrocławiu, którzy podają się za fanów
Zawiszy Bydgoszcz ogłosili meczem sezonu. Można było się więc spodziewać,
że na stadionie w Inowrocławiu nie zabraknie fanów Zety, w tym ekip, z
którymi miejscowi mają zgodę. Na Kujawy wyruszyliśmy autokarem,
na sektorze zameldowało się nas 58 osób nienajgorszej ekipy. Na miejscu zbiórki kamerowanie i autoprezentacja,
w oby dwie strony wahadło, w tym kryminalni
(chwdp). Wywiesiliśmy jedną flagę i prowadziliśmy sporadyczny, ale bardzo dobry
doping. Miejscowi wypadli słabo jak na mecz sezonu, ze zgodami utworzyli
młyn w jakieś 150 osób, na płocie wywiesili 3 flagi, w tym po jednej Goplanii, Barcina i Gopła. Starali się dopingować przez cały mecz,
pozdrawiając co chwilę Zawiszę Bydgoszcz, Pogoń Mogilno, Unię Janikowo,
Gopło Kruszwica, Dąb Barcin czy Włocłavię Włocławek. Pozdrowili także...
GKS Tychy i ŁKS Łódź. Pokazali też jakieś
elementy ultras. Po przerwie miejscowi ludzie z miasta w sposób iście
zabawny i zarazem przypałowy, zaproponowali nam leśne spotkanie, na które
oczywiście chętnie przystaliśmy. Jednak, gdy dojechaliśmy do Konina i
pozbyliśmy się balastu, kujawiacy nie byli już tacy zainteresowani
bliższym spotkaniem, tłumacząc się głupimi wymówkami. Co do meczu,
Górnik przegrał kolejne spotkania i w zasadzie dymisja trenera powinna
stać się jak najszybszym faktem. |
|
|
|
SKP Słupca -
Górnik Konin (08.10.08) (PP) |
|
Ostatnie
nasze dwa wyjazdy do Słupcy pokazały, że trudno o nudniejszy wyjazd w tym
sezonie. Na trybunie miejscowych same dziady, psów więcej niż wszystkich
kibiców na stadionie i w ogóle klimat typowo piknikowy - to obraz meczów na
stadionie w Słupcy. Nie ma się co zatem dziwić, że środowy pojedynek o regionalny PP
większość wiary od nas odpuściła i nie organizowaliśmy wyjazdu na ten mecz. Zera
nie zaliczyliśmy jednak, bo znalazła się grupa 13 młodych fanów KSG, która
wybrała się do Słupcy na własną rękę. Po meczu na trasie ustawił się na
nich KKS Kalisz, lecz się przeliczyli. Pierwsze auto przejechało obok
Kaliszaków w
spokoju i poinformowało następnych, co się szykuje. W krótkim czasie, z
Konina wyruszyła poinformowana grupa sportowa, jednak na miejscu
postoju Kalisza nie było już ani śladu żydków. Pojechaliśmy więc do
Kalisza i dzwoniliśmy do KKSu, mówiąc, że jesteśmy u nich w mieście i
czekamy w uzgodnionym miejscu. Ci jednak odpowiedzieli że z ich
strony w tym dniu już nic nie będzie. Taka postawa Kalisza jest nam doskonale znana z poprzednich przypadków i
szkoda w zasadzie na nią komentarza. Po raz kolejny Kaliszacy próbowali
wykorzystać swoją szansę, czając się na okazję dorwania kilku fanów, a
następnie wykręcając się od normalnego starcia, na dodatek na ich
terenie. Wracając do meczu, Górnik w żenującym stylu przegrał
z 4-ligowym SKP i odpadł z rozgrywek o PP. Nie wiadomo czy się smucić czy
cieszyć, w końcu ile można jeździć po tych kibicowskich zadupiach.
|
|
|
|
Górnik Konin -
Polonia Leszno (04.10.08) |
|
Na meczu
z Polonią zebrało się nas nieco ponad 70 osób w sektorze, na płocie
zawisła flaga. Prowadziliśmy całkiem dobry doping jak na taką liczbę, szczególnie w pierwszej połowie. Po
ustaleniach z poprzedniego dnia, zapadła również na tym meczu decyzja
młodych fanów o reaktywacji ultras grupy
Koninianie. Z Leszna nie stwierdzono oczywiście nikogo. Górnik zremisował
spotkanie 3-3 i to byłoby na tyle. |
|
|
|
Sparta Oborniki
- Górnik Konin (27.09.08) |
|
Na mecz do
Obornik wybrało się 33 fanatyków Górnika, którzy za środek lokomocji
zmuszeni byli obrać swoje auta. Działacze pamiętni naszej ostatniej, czerwcowej
wizyty podczas meczu barażowego, wzmożyli ochronę do tego stopnia, że
pilnujących porządku było dwa razy więcej niż nas samych, a ulica
prowadząca na stadion obstawiona była całkowicie przez policję. Tym razem
miejscowi fani zorganizowali się i wystawili ok. 50 osobowy młynek, w
całości wypełniony dziećmi. Mieli flagę na płocie, dwie na kiju i
dopingowali przez większość spotkania, w tym nie szczędzili sobie bluzgania
na nasz zespół. Oczywiście olaliśmy ich. W przerwie na naszym sektorze niezła
zabawa z piłką w roli głównej. Górnik doznał kolejnej porażki, więc na
koniec meczu oznajmiliśmy trenerowi, co sądzimy o jego przyszłości w klubie.
Piłkarze podbiegli jeszcze podziękować nam za doping i w spokoju wróciiśmy
do Konina. Wyjazd zaliczony. |
|
|
|
LKS Ślesin -
Górnik Konin PP (24.09.08) |
|
Pierwotnie mecz miał się odbyć w Ślesinie, jednak działacze tego klubu poprosili, by
spotkanie rozegrać w Koninie. W środowe popołudnie na Podwalu zjawiło się
niewielu widzów, wszystkich łącznie było może ze 100, w tym nas w sektorze
nieco ponad 30 fanów. Mimo małej liczby, młodzi fani Górnika
kilkakrotnie dali o sobie znać, odpalili także racę. Górnik wygrał pierwsze spotkanie w ramach regionalnego PP
i przeszedł do dalszych rozgrywek, jednak nam pozostaje sobie życzyć,
oby jak najmniej takich nudnych meczy. |
|
|
|
Górnik Konin -
Polonia Nowy Tomyśl (20.09.08) |
|
Na stadionie
dosłownie garstka widzów, trybuny na Podwalu nie pierwszy raz świeciły
pustkami. Nas w sektorze również niewielu, w najlepszym momencie może łącznie jakieś 70-80 osób, w
większości młodego składu. Parę razy okrzykiem daliśmy o sobie znać,
próbując zachęcić kopaczy do lepszej gry. Ci jednak grają zagrali fatalnie
i przegrali z ostatnią drużyną w tabeli 0-3. Fanów gości nikt się nie
spodziewał i oczywiście nikogo nie odnotowano. |
|
|
|
Włocłavia
Włocławek - Górnik Konin (13.09.08) |
|
Niestety na
ten jeden z lepszych w rundzie wyjazdów zabrakło zbiorowego
transportu. Nie przeszkodziło to jednak kilku zapaleńcom wybrać się do
Włocławka na
własną rękę. I tak 6 dotarło na sektor przyjezdnych wykorzystując PKP,
następnych 4 dojechało autem i łącznie w dyszkę oglądali to spotkanie
na żywo. W tym samym czasie, nasza ekipa sportowa (10 aut) złożyła
gospodarzom propozycje sprawdzenia się na osobności.
Ci choć początkowo przystali na propozycję, to później jednak oznajmili, że mają problemy z
wyjazdem z miasta. Na stadionie gospodarze tego
dnia zaprezentowali się całkiem dobrze, sami się określili z lekką przesadą na
trzy setki, wspomógł ich Zawisza (w 50) oraz ŁKS (w 30). Płot przyozdobili
kilkoma flagami. Ku uciesze naszej dziesiątki obecnej na stadionie, Górnik
wygrał 1-0 i trzy punkty pojechały do Konina. |
|
|
|
Górnik Konin -
Olimpia Grudziądz (12.09.08) |
|
Można było
się spodziewać, że na tym meczu w końcu zobaczymy jakiś przyjezdnych. II
rzeczywiście Ci się pojawili, dokładnie w 10 osób z jedną flagą. Z racji,
że konińska prewencja wydała debilny zakaz niewpuszczania zorganizowanych
grup przyjezdnych na nasz obiekt, wpuściliśmy Olimpię na nasze
sektory. Nas na tym meczu w młynku niecałe 100 osób, na płocie zawisły
4 flagi, pojawiła się także pirotechnika. Piłkarze znowu stracili gola
w ostatniej minucie meczu i po raz kolejny przegraliśmy. |
|
|
|
Unia Swarzędz -
Górnik Konin (30.08.08) |
|
Choć do
Swarzędza mamy bezpośrednie połączenie kolejowe, to jednak godzina meczu niestety nie podpasowała pod żadne z nich. W związku z tym ten
raczej piknikowy wyjazd
został przez nas odpuszczony. W sektorze gości w Swarzędzu zameldowało się
jednak 13 najwierniejszych górnikowców, którzy dotarli tam na własną
rękę. Prowadzili nawet dobry doping jak na taką liczbę. Zorganizowanych
jako tako kibiców Unii nie było dane im zobaczyć, choć widać było, że klub postarał się o
szaliki dla miejscowych fanów piłki nożnej. Górnik stracił bramkę w
ostatniej minucie i przegrał mecz, więc powrót do Konina był w
średnich humorach. W tym samym czasie, 2 fanów Górnika obecnych było
na wyjeździe koszalińskiej Gwardii w Gryfinie.
|
|
|
|
Górnik Konin -
Doktor Czarnylas (23.08.08) |
|
Na meczu
przewinęło się nas w sektorze jakieś 70 osób, na płocie zawisła jedna flaga. Kibiców
z Czarnegolasu i tym razem nie odnotowano. Pierwsza połowa z naszej strony
leniwa, bez dopingu. W
drugiej połowie, po tym jak Górnik stracił bramkę na remis, ruszyliśmy z
dopingiem w ok. 50 osób. Ostatecznie biało-niebiescy wygrali 3-1, a
piłkarze podbiegli po spotkaniu pod sektor podziękować za doping.
|
|
|
|
Lech Rypin -
Górnik Konin (20.08.08) |
|
Na wyjazd
do Rypina nie udało się nam załatwić większego środka transportu, więc w grę wchodziły
tylko auta. Tym sposobem do Rypina dotarło tylko 33 fanów KSG. Na meczu
nudy. W drodze powrotnej atrakcje zapewniły nam połączone siły Elany i Jezioraka,
którzy wyhaczyli 4 nasze auta. Mimo sporej przewagi liczebnej rywali
podjęliśmy walkę, jednak musieliśmy uznać wyższość przeciwników. Plus
dla Elany i Jezioraka. Dalej już spokój. |
|
|
|
Górnik Konin -
Chemik Bydgoszcz (16.08.08) |
|
Mecz ten
został rozegrany na stadionie na Podwalu. Działacze postanowili
powrócić z meczami Górnika na ten stadion, przynajmniej na jakiś czas.
Na ile się to okaże korzystne pokaże oczywiście czas. Na meczu z
Chemikiem zebrała się nas
niecała setka w sektorze, na płocie zawisły 2 flagi. Mimo leniwej atmosfery parę razy
zaznaczyliśmy swoją obecność głośnym okrzykiem. Gości co oczywiste nie
odnotowano. |
|
|
|
Mieszko Gniezno
- Górnik Konin (10.08.08) |
|
Inauguracja
zreorganizowanej III ligi (wielkopolsko-kujawskiej) przypadła nam na
wyjeździe w Gnieźnie. Do pierwszej stolicy Polski na mecz Górnika dotarło
ok. 80 osób. Główna grupa przyjechała autokarem. Na sektorze przyjezdnych
zawisły 3 flagi. Gospodarzy, gdyby nie flaga jaką wywiesili praktycznie
można byłoby nie zauważyć. Doping z naszej strony nienajgorszy, piłkarze
wygrali 4-1 i objęli fotel lidera w lidze. Wyjazd typu wakacyjny.
|
|
|
|
|