BIAŁO-NIEBIESCY DAWNIEJ I DZIŚ...
 

Trudno jednoznacznie określić początki ruchu kibicowskiego w Koninie. Kibice górniczej jedenastki pojawili się już praktycznie wraz z założeniem klubu - na historycznych fotkach z konińskiego almanachu piłkarskiego autorstwa Z. Kluski, można zobaczyć pierwsze rzesze kibiców konińskiego zespołu. Najstarsi z żyjących pamiętają pierwsze próby mniej lub bardziej zorganizowanego dopingu pod koniec lat 80-tych i na początku 90-tych. Mało kto by się pewnie spodziewał, ale już na meczu we Włocławku w 1992 roku, po którym to wówczas uzyskaliśmy historyczny awans do II ligi, obecna była na swój sposób zorganizowana grupa sympatyków konińskiego Górnika! Ci, którzy obecni byli na tym wyjeździe wspominają, iż już wtedy owa grupa wyposażona była w pierwsze biało-niebieskie szale, flagi na kijach i czapeczki w barwach ukochanego klubu, przygotowane oczywiście domowymi sposobami. W kolejnych latach, czyli w okresie rozwoju mody na kibicowanie w całej Polsce (lata 90-te), doping na meczach Górnika stał się nieodzownym elementem konińskiej piłki nożnej. W całym kraju szeroko rozwinął się w tym czasie, związany z kibicami (przynajmniej w tamtym czasie) ruch skinheads, który również i w Koninie zdobył wielu miłośników (m.in. na Podwalu pojawiła się flaga Skinheads, widoczna na jednym ze zdjęć obok). Na konińskim stadionie zaczął się formować pierwszy „młynek”, który zajmował jeszcze wtedy miejsce dzisiejszej prostej trybuny naprzeciw krytej. Powstały pierwsze flagi na płot, w większości oczywiście domorosłe. Organizowany był doping i pierwsze grupowe wyjazdy na mecze KSG. Należy tu wspomnieć o takich wypadach jak na Bałtyk Gdynia, do Bydgoszczy na Zawiszę czy do Głogowa na Chrobrego. Ekipa z młyna w miarę upływa czasu zaczęła się rozrastać, przybywało coraz to więcej młodych, ale zagorzałych fanatyków, tworzony był się coraz liczniejszy młyn. Jednym z największych (przynajmniej w latach 90-tych) w historii konińskich kibiców, był młyn na meczu z Pogonią Szczecin w roku 1996, kiedy to sektor najwierniejszych według różnych źródeł zajmowało ok. 700 szalikowców! W międzyczasie pojawiły się pierwsze potyczki na arenie chuligańskiej. Jedną z nich, było praktycznie rozbicie kibiców KKSu Kalisz, którzy jeszcze w tamtym czasie (1995r.) byli fan clubem Widzewa i przyjechali na jego mecz sparingowy do Konina. Sparing ostatecznie się nie odbył, ale kibicom głównie z Kalisza i Łodzi, raczej nie z tego powodu było nie do śmiechu. Dostali niezłą lekcję od młodych stażem chuliganów z Konina,  tracąc przy tym wszystkie flagi i większość barw jakie mieli tego dnia ze sobą. Całe zajście opisane dokładniej zostało w jednym z konińskich zinów. Od tamtej pory rozpoczęła się kosa z Kaliszem. Wkrótce nawiązane zostały kontakty z kibicami z innych miast, między innymi z kibicami Ostrovii Ostrów, którzy podobnie jak fani z Konina kibicowali Lechowi Poznań. Fani z Konina często gościli na meczach Ostrovii (nie tylko przy okazji derbów z Kaliszem), podobnie jak kibice z Ostrowa obecni byli na meczach Górnika z prowidzewskimi ekipami. Jak już zostało wspomniane konińscy fanatycy obecni byli również na meczach Lecha, w ilości nawet ponad 100 osób, jak choćby na meczach z Legią na Bułgarskiej i na Żylecie. W 1997 roku zawiązała się, pierwsza oficjalna zgoda, jaka połączyła konińskich kibiców z fanami Górnika Wałbrzych, który w tamtym okresie także awansował do piłkarskiej II ligi. Konińscy kibice często gościli na meczach (i nie tylko) w Wałbrzychu (również na popularnej wtedy w Wałbrzychu koszykówce!), podobnie jak fani z Wałbrzycha przyjeżdżali na mecze konińskiej drużyny. Dobre stosunki zapanowały także na linii Konin – Jelenia Góra, jednak do niczego większego nie doszło. Podobnie było z fanami Dyskobolii Grodzisk Wlkp., którzy kilkakrotnie obecni byli na meczach naszego Górnika, jednak i w tym przypadku o niczym większym nie mogło być mowy. Na ciekawszych meczach w Koninie dało się także zauważyć fanów Lecha z Koła i charakterystyczną dla nich flagę swojego fc. Konińscy fanatycy zaczęli wydawać swoje ziny. I tak o wydarzeniach związanych z biało-niebieskimi, można było poczytać w „Szalikowcu” czy w gazetce „Biało-niebiescy”. W okresie II ligi stadion na Podwalu gościł wiele ekip, na wymienienie zasługują takie grupy jak Chrobry Głogów, Zawisza Bydgoszcz, Pogoń Szczecin, Elana Toruń, Ruch Chorzów, GKS Katowice, Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław, Legia Warszawa, Polonia Warszawa, ŁKS Łódź i Widzew Łódź. Niestety sezon 1996/1997 przyniósł spore problemy finansowe naszego klubu, związane z kłopotami konińskiej kopalni. Do klubu z ratunkiem weszła huta aluminium, która dotychczas była jednym ze współsponsorów. Niestety nowy zarząd, wraz z zapowiedziami stworzenia wielkiej piłki w Koninie doprowadził do zmiany nazwy klubu, z  KS Górnik Konin na KS Aluminium. Zmiana ta była nie do przyjęcia dla najwierniejszych konińskich kibiców. Na nic jednak zdały się wszelkiego typu protesty, od zawieszenia dopingu do interwencji we władzach klubu. Nowy sponsor, wykładając dużą kasę, postawił na reklamę swojego produktu w nazwie klubu. Dotychczasowe w miarę dobre stosunki na linii władze klubu – kibice zmieniły się diametralnie. Zarząd klubu, za wszelką cenę, wręcz na siłę, próbował zyskać sobie przychylność kibiców, oczywiście bezskutecznie. Wszyscy oprócz chyba zarządu wiedzieli, że nie da się kupić prawdziwych kibiców!  Działacze wydali całe mnóstwo pamiątek klubowych, oczywiście firmowanych logiem huty, jednak i gdy to nie pomogło, sięgnęli do przymusu i groźby nie wpuszczania na stadion ludzi z młyna. W międzyczasie nasze piłkarskie asy uzyskały awans do finału Pucharu Polski (1998r.), a wszystkie gazety piłkarskie opisywały klub z Konina, w którym przelewało się od kasy i nakładów ponoszonych na kadrę zawodniczą i trenerską. Finał ostatecznie został rozstrzygnięty praktycznie poza boiskiem, bo to co wyprawiał sędzia tego meczu to była jedna wielka kpina i kabaret niestety z czarnym dla nas humorem. A to wszystko na oczach całej Polski za pomocą relacji na żywo w Canal+. Jak się później okazało, jeden z działaczy ówczesnego rywala biało-niebieskich, został w późniejszym czasie głównym podejrzanym w aferze korupcyjnej w polskiej piłce, która miała zasięg praktycznie całego kraju. Dla nas był to jednak smutny początek rychłego upadku konińskiej piłki. Huta, po zmianie swojego zarządu (prywatyzacja zakładu) i nie zdobycia żadnego z postawionych przed konińską drużyną celów (Puchar Polski i gra w pucharach lub awans do ekstraklasy) zmniejszyła hojne jak dotychczas datki na koniński futbol. Zerwaniu praktycznie uległy kontakty kibiców z zarządem klubu, podobnie wyglądało to w przypadku zgody z Wałbrzychem. Po finale PP i po jednym z meczów w Jeleniej Górze, wkrótce zgoda z wałbrzyskimi fanami upadła. Wykruszyła się także część ekipy z młyna, wielu kibiców niestety złapało się za swoje interesy (pozdrowienia do więzienia!), coraz częściej zaczęło brakować młyna na wybranych meczach, a do tego doszła jeszcze postępująca zmiana pokoleń na trybunach. Wkrótce huta niestety opuściła klub, pozostawiając naszą tradycję, barwy, lata zwycięstw i porażek, na pastwę losu. To z kolei chciał wykorzystać były reprezentant Polski, Piotr Nowak, który przyjechał do Konina i obiecał pomoc klubowi oraz jego nową formę. Z obiecanek budowy, kolejnej wielkiej piłki w Koninie wyszły oczywiście nici, a sam cudotwórca "z Ameryki" okazał się jednym, wielkim oszustem. Zmienił nazwę drużyny na KP Konin, a po kilku miesiącach wyprowadził klub do... Bydgoszczy. Żeby było jednak sprawiedliwie, całe to jego przedsięwzięcie okazało się totalną klapą - kibice w Bydgoszczy najzwyczajniej olali przeniesiony tam KP, a całkowita frekwencja widzów na jego meczach nie przekroczyła chyba nigdy liczby 50 osób. Konińskim kibicom nie pozostało nic innego jak emocjonowanie się wyczynami II zespołu. Młyn na Górniku zamarł na niedługo, by wkrótce móc się na nowo odrodzić. Druga drużyna biało-niebieskich  po odcięciu się od bydgoskiego tworu KP Konin, stała się  jedynym konińskim zespołem i rozpoczęła wspinaczkę w ligowej tabeli. Nastąpiła przy tym reaktywacja młyna i tym samym doping dla górniczej jedenastki powrócił z powrotem na konińskie stadiony. Na krótko do Konina powróciła III i II liga w okresie 2001-2004. Niestety później nastąpiła degradacja klubu do poziomu regionalnego. W 2008 roku, po licznych bojach i niestrudzonych dążeniach, udało się powrócić do oficjalnej nazwy naszej drużyny jako Górnik Konin (oficjalnie Avans Górnik Konin). Tym samym po prawie 12 latach udało nam się odzyskać to, na co cała kibicowska brać w Koninie od dawna czekała. Ponadto 28 maja tego samego roku, zawarty został także układ pomiędzy konińskimi kibicami a fanami Gwardii Koszalin (dokładnie po meczu w Koszalinie między Gwardią a Kotwicą Kołobrzeg, na którym obecnych było 7 górnikowców). 18.04.2009 roku, układ przekształcony został w zgodę. Miało to miejsce po meczu Górnika z Unią Swarzędz u siebie, na którym obecnych było 9 fanów z Koszalina. W 2010 roku na inaugurującym wiosnę meczu w Koninie z Legią Chełmża, utworzony został jeden z największych młynów w historii KSG. W sektorze dopingującym zasiadło ponad 650 kibiców. Ten mecz przeszedł także do historii ze względu na głośne w całej Polsce lanie, jakie zebrały konińskie wąsy od uczestników tego widowiska.

Feta kibiców i piłkarzy po zwycięskim meczu o awans do II ligi
 
Zawodnicy i kibice Górnika po meczu we Włocławku w 1992 roku
 

Jeden z pierwszych młynów na Podwalu

 
W tle jeden z pierwszych młynów na Podwalu
 
Początki młynu, jeszcze na przeciw trybuny krytej na Podwalu
 

Jedne z pierwszych flag na Górniku

 
Flaga SKINHEADS na konińskim stadionie

 

Młyn w meczu z Pogonią Szczecin
 
Kibice Ostrovii na meczu w Koninie
 
 
Kibice Górnika na derbach Ostrovii z Kaliszem
 
 
Fanatyk Górnika Konin na stadionie Lecha Poznań
 
Flaga Górnika Konin w Poznaniu
 
Kibice dwóch Górników razem, czyli zgoda na linii Konin - Wałbrzych
 
Konińscy fanatycy na meczu Górnika Wałbrzych ze Śląskiem Wrocław
 
Kibice Gwardii na wyjeździe Górnika
 
Kibice Górnika na wyjeździe Gwardii
 
Umacnianie zgody Gwardia - Górnik
 
Młyn na meczu Górnika z Legią Chełmża
 
 

autor: ZATORZE_F (aktualizacja 25.03.2011) - najedź kursorem na obrazek, aby zobaczyć opis.