Relacje 2012/13

Górnik Konin – GKS Dopiewo (22.06.13)

Na ostatnim meczu w sezonie, będącym pożegnalnym występem Górnika w 3 lidze, wystawiliśmy w porywach ponad 130 osobowy młyn, z 5 flagami na płocie (zawisły w drugiej połowie). Łącznie na stadionie ok. 300-350 widzów. Grupa ultras przygotowała na ten mecz dwie oprawy. Na pierwszą składała się biało-niebieska sektorówka w asyście transparentu z napisem „Teraz spadamy, ale za rok w blasku tych barw wracamy”. Druga oprawa to biało-niebieskie pasy materiały oraz baloniki na sektorze w połączeniu z odpaleniem ok. 30 rac. Doping nienajgorszy, mimo panującego w tym dniu upału. Piłkarze walczyli ambitnie do końca, ale przez niesłuszne decyzje sędziego, po 90 minutach padł remis 1-1. Po meczu piątki z piłkarzami oraz trenerem pod sektorem. W ten sposób pożegnaliśmy 3 ligę w Koninie.

Nielba Wągrowiec – Górnik Konin (15.06.13)

Na ostatni wyjazd w sezonie wybraliśmy się autokarem, plus dojechały 2 auta. Na miejscu zbiórki tradycyjnie już przedstawienie kameralne przed kryminalnymi z Konina. Cała droga z wahadłem, w tym ze wspomnianymi kryminalnymi. Na trasie czekała na nas niespodzianka przygotowana przez jedną z wojewódzkich ekip z Kujaw. Przy obstawie psów z wiadomych względów nie skorzystaliśmy jednak z propozycji. Pasażerowie samochodu, jadący bez obstawy, zaliczyli przegrane spotkanie z 2 autami wspomnianej wyżej ekipy. Cieszy zainteresowanie naszą obecnością w tym regionie. Drugie auto dojechało później na mecz. W sumie na stadionie Nielby zameldowało się 50 kibiców z Konina (autokar 41 + auta 9) z dwoma flagami na płocie. Zajęliśmy miejsce na trybunie miejscowych, co pozwoliło uniknąć stania w klatce. Kibice Nielby wystawili ok. 30 osobowy młynek z barwami na płocie i dopingowali swoich piłkarzy. Górnik przegrał 0-2, grając bez trenera, który z powodów zdrowotnych w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu. Powrót również w obstawie. Runda wiosenna zakończona kompletem wyjazdowym!

Górnik Konin – Lubuszanin Trzcianka (08.06.13)

Kolejny mecz o pietruchę, po tym jak nasi piłkarze zagwarantowali sobie miejsce w strefie spadkowej. Mimo to na stadionie od nas w porywach może z ponad 100 osób w młynie, na płocie zawisły 4 flagi. W pierwszej połowie totalny piknik, w drugiej lekkie przebudzenie z dopingiem. Piłkarze wygrali 3-1, mimo iż do przerwy przegrywaliśmy. W przerwie spotkania, przedstawiciele naszego stowarzyszenia wręczyli pamiątkowy dyplom dla prowadzącego audycję radiową „Górnikowiec” z okazji 200 odcinka tego programu. Gości nigdy nie było, zatem i tym razem się nikt ich nawet nie spodziewał.

Piast Kobylin – Górnik Konin (02.06.13)

Do Kobylina wyjechaliśmy autokarem. Przed wyjazdem obowiązkowe przedstawienie kameralne każdego z uczestników przed konińskimi kryminalnymi. Zresztą wahadło towarzyszyło nam na części trasy. Miejscowy prezes szybko zrozumiał, że kibice Górnika wchodzą za darmo, po tym jak cała ekipa wkroczyła główną bramą bez biletów przy osłupiałej na nasz widok ochronie. W sektorze gości zameldowało się 49 osób z 3 flagami, w tym 45 kibiców Górnika oraz 4 fanów Ostrovii Ostrów. Doping tego dnia bardzo leniwy. Szybko nasza delegacja przejęła we władanie pobliską wiatę grillową i po ściepie na sektorze oraz zakupach w pobliskim sklepie przystąpiono do … grillowania. Jednym słowem pełna agroturystyka. Było przy tym sporo śmiechu, szczególnie przy odpalaniu pieca – całe szczęście obyło się bez ofiar, choć trzeba przyznać, że niewiele do tego brakowało. Górnik zremisował na kartoflanym boisku 1-1. W drodze powrotnej dowiedzieliśmy, że przez Konin przejeżdżała jedna z małych ekipek spod Kalisza (20 osób), ale niestety nie zdążyliśmy wrócić na czas, by umilić pobyt gościom w naszym mieście. Nie byli również zainteresowani spotkaniem na osobności. Wyjazd ogólnie ciekawy.

Górnik Konin – KS Luboń (30.05.13)

Mecz z Luboniem był nawet ciekawym widowiskiem, biorąc pod uwagę nasze ostatnie, raczej nudne mecze u siebie. Po rozpoczęciu meczu przy bramie doszło do lekkiej wymiany uprzejmości z ochroną, momentalnie pojawiły się jednak psy, co szybko ostudziło emocje. Na stadionie niewielu widzów, w naszym sektorze przewinęło się ok. 100 osób, z czego jakieś 70-80 wytrwało do końca i mimo nieciekawej pogody zdzierało gardła dopingiem niemal przez 90 minut. Na płocie zawisły tego dnia 4 nasze flagi, pojawiła się oprawa, na którą składała się sektorówka z podobizną górników oraz transparent z hasłem „Górnicza Siła Miasta”. Całość w asyście stroboskopów. W drugiej połowie nad stadionem zerwała się burza z deszczem, a następnie sypnęło z nieba gradem. Sędzia przerwał spotkanie, mimo to w tym czasie na naszym sektorze świetna zabawa, doping bez koszulek w połączeniu z drobną protechniką! Górnik wygrał 2-0, więc po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za walkę, której nie brakowało tego dnia na boisku, a ci nam z kolei za wytrwały doping.

Dzień wcześniej, w środę, delegacja 10 fanów Górnika z 2 flagami obecna była na derbach w Koszalinie pomiędzy Gwardią a Kotwicą Kołobrzeg. Podziękowania za gościnę oraz pozdrowienia dla gwardzistów!

Pogoń Mogilno – Górnik Konin (25.05.13)

W sobotnie, deszczowe przedpołudnie, wybraliśmy się wypchanym autokarem do Mogilna na kolejny wyjazd naszego Górnika. Na sektorze gości zameldowały się łącznie 52 osoby z 3 flagami na płocie. Cała droga ze sporym wahadłem, na miejscu czekały na nas kolejne zastępy kujawskiej prewencji. Doping z naszej strony średni. Piłkarze doznali kolejnej porażki (0-3), ale zdążyli już nas przyzwyczaić do swoich mizernych występów. Wyjazd zaliczony!

Górnik Konin – Polonia Środa Wlkp. (17.05.13)

Mecz z Polonią został rozegrany wyjątkowo w piątek. Po ostatnich porażkach, frekwencja na stadionie mizerna. Nas tego dnia w sektorze także mało, w porywach może do 60 osób, bez żadnej flagi. Doping bardzo sporadyczny, w ogóle atmosfera mocno piknikowa. „Podziękowaliśmy” okrzykiem prezesowi, który w końcu zrezygnował ze swojej funkcji, oberwało się także innemu członkowi zarządu klubu, który był obecny na meczu. Gości ze Środy Wlkp. nie odnotowano. Górnik zremisował 1-1, strzelając bramkę na remis pod koniec spotkania.

Ostrovia Ostrów – Górnik Konin (11.05.13)

Wyjazd do Ostrowa zapowiadał się jako jeden z najciekawszych w naszej lidze. Mimo słabych wyników naszej drużyny, zainteresowanie wyjazdem było spore. Ostatecznie do Ostrowa wyruszyliśmy 3 autokarami, łącznie w 110 osób. W drodze towarzyszyła nam niestety spora obstawa. Nasze stowarzyszenie przygotowało na ten wyjazd 100 szalików z hasłem „To My Łańcuchy”. Zajęty przez nas sektor przyozdobiliśmy 7 flagami. Doping nawet dobry przez większość meczu. Pojawiło się sporo pirotechniki, w tym konkretne racowisko i świece dymne oraz biało-niebieski transparent „Na wyjeździe czy u siebie dla nas żadna to różnica”. Kibice Ostrovii utworzyli młyn w ok. 140 osób z kilkoma flagami na płocie, mieli też oprawę z sektorówką i pirotechniką. Podrzucili nam wodę na sektor i zaintonowali „Górnik nigdy nie spadnie!” (dzięki!). Piłkarze zagrali bardzo kiepsko i zostali rozgromieni 1-6. Po meczu pod sektorem odbyła się męska rozmowa z nimi. Nasze szanse na utrzymanie po tym meczu ograniczyły się praktycznie do zera.

Górnik Konin – Cuiavia Inowrocław (08.05.13)

Zaległa kolejka z marca została rozegrana w środowe, majowe popołudnie. Zebraliśmy się w ponad 80 osób na sektorze, na płocie zawisły dwie flagi. Upalna pogoda chyba sprawiła, że doping stał na bardzo leniwym poziomie. Piłkarze przegrali 1-2 i szanse na utrzymanie po raz kolejny zmalały do minimum. Gości z Inowrocławia oczywiście nie stwierdzono. Nie zabrakło za to „pozdrowień” dla włodarzy naszego klubu.

Górnik Konin – Unia Solec Kujawski (04.05.13)

Ciepła pogoda w połączeniu z majowym weekendem sprawiły, że frekwencja na Podwalu w dniu meczu była daleka od rewelacji. Przez nasz sektor przewinęło się nieco ponad 70 osób, na płocie zawisła tylko jedna flaga. Nikt się tego nie spodziewał, ale przed meczem wyczailiśmy kilku przyjezdnych. Szybko zostali wykrojeni z barw, jedna z koszulek Unii zawisła później nawet na naszym płocie. Górnik wygrał 2-0 i ponownie odżyły nadzieje na utrzymanie w 3 lidze. Po meczu wspólnie z piłkarzami cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Dzień później, w niedzielę, 7 Górnikowców z flagą obecnych było w Koszalinie na meczu Gwardii z Bałtykiem Gdynia.

Sokół Kleczew – Górnik Konin (01.05.13)

Do Kleczewa jechaliśmy już czwarty raz w historii, w tym po raz drugi na derby regionu konińskiego na poziomie III ligi kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Przygotowania do wyjazdu zaczęliśmy długo wcześniej. Zarezerwowane zostały dwa przegubowce z MZK, a na miasto trafiło ponad 2000 sztuk plakatów. Dzień przed meczem, zapisanych na wyjazd autobusami było ok. 180 osób.

W dniu meczu okazało się, że zamiast przegubów, podstawili nam dwa piętnastometrowe autobusy, jednak okazały się wystarczająco pojemne. Autobusy zrobiły rundę po Koninie, zabierając kibiców z poszczególnych przystanków. Tym razem, od samej zajezdni towarzyszył nam niechciany ogon. Do Kleczewa dotarliśmy na ok. 30 min. przed meczem i rozśpiewanym pochodem w asyście flag wyruszyliśmy z parkingu przed kopalnią na kleczewski stadion.

Przed stadionem okazało się, że wejście jest darmowe. Zajęliśmy sektor zlokalizowany na końcu trybuny, na płocie zawisło 11 flag, w tym 9 naszych oraz 2 fany Gwardii Koszalin, pojawił się także celtyk, a na bocznym płocie transy „Uwolnić ziomali PDW” oraz „Szacuenk Panie Michale”. Z racji, że wyjazd miał charakter typowej majówkowej sielanki i sporo ludzi od nas rozchodziło się praktycznie po całej okolicy, ciężko było nas wszystkich dokładnie policzyć. Wiele osób wyruszało poza stadion w poszukiwaniu wyjazdowego prowiantu, najczęściej bezskutecznie. Najbliższy otwarty punkt handlowy znajdował się kilka kilometrów od stadionu (podczas meczu zamknięto także m.in. pobliską stację benzynową). Rekordziści, co wychodzili w pierwszej połowie, nie zdążyli już wrócić na mecz. Byli też tacy, co zdecydowali się na wyjazd z nami, ale oglądali mecz z innej perspektywy niż z umownego sektora gości. Taki już klimat tego typu wyjazdów. W sumie można przyjąć, że przyjechało od nas łącznie (autobusami i furami) ok. 230-250 osób, w tym delegacja 12 Gwardzistów (dzięki!). Ani dużo, ani mało jak na nas, ale na pewno było nas mniej niż rok wcześniej. To co mogło cieszyć, to sporo dawno nie widzianych na Górniku twarzy, trochę nowych, a także liczna delegacja konińskiej emigracji.

Ultras grupa przygotowała kilka atrakcji na ten mecz. Pojawiły się flagi na kijach, mała sektorówka z transem „Niekończąca się historia”, folia podświetlana stroboskopami z hasłem „To my Łańcuchy”, race, biało-niebieskie świece dymne i sporo achtungów. Prezentacja całkiem na poziomie. Doping niestety słaby jak na taką naszą liczbę, mimo iż na wyposażeniu mieliśmy bęben.

Kibice Sokoła wystawili osobny młyn z jedną flagą na płocie. W sumie dopingowało ich ok. 60-80 osób z szalikami. Rzucili serpentyny na początku meczu.

Górnik przegrał spotkanie 0-2, a drugą bramkę strzelił Arkadiusz Bajerski, wychowanek i do niedawna jeszcze piłkarz naszego klubu. Po meczu przybiliśmy piątki z piłkarzami, pod sektor podbiegł również wspomniany piłkarz Sokoła (dzięki!). Powrót także w asyście mundurowych. Podsumowując, wyjazd udany, zarówno ilościowo jak i jakościowo nie było źle.

Górnik Konin – Notecianka Pakość (27.04.13)

Pierwszy mecz na wiosnę w Koninie przypadł nam z Notecianką Pakość. W pierwszej połowie zebraliśmy się w ponad 130 osób na sektorze, w drugiej trochę się nas przerzedziło. Na płocie zawisło tego dnia 5 flag. Doping nienajgorszy, tradycyjnie „pozdrowiliśmy” prezesa klubu i jego świtę, zebrało się także sędziom za wypaczone gwizdanie. Górnik zremisował spotkanie (2-2) i pomniejszył swoje szanse na utrzymanie się w lidze. Na meczu pozdrowiliśmy także trenera Pakości – Dariusza Durdę, który był zawodnikiem Górnika za czasów II ligi. W tym samym czasie delegacja 5 fanów Górnika obecna była na wyjeździe Gwardii Koszalin w Stargardzie Szczecińskim.

Unia Swarzędz – Górnik Konin (20.04.13)

Drugi mecz na wiosnę przypadł nam także na wyjeździe. Tym razem jechaliśmy do Swarzędza na mecz z Unią. Wyruszyliśmy 13 autami, do tego 8 kiboli dojechało do Swarzędza pociągiem. Wejście podobnie jak w Lesznie, także bez biletów. W sektorze przyjezdnych pojawiło się tego dnia łącznie 70 kibiców Górnika z 3 płótnami. Jedno z nich (flaga chłopaków z Westu) zaliczyło swój debiut. Nasz doping raczej nie zachwycał tego dnia. Nie zabrakło pozdrowień dla nielubianych przez nas działaczy naszego klubu. Piłkarze zagrali nieźle, ale 3 punkty zostały w Swarzędzu (0-2). Powrót spokojny.

Polonia Leszno – Górnik Konin (13.04.13)

Początek naszej ligi był trzykrotnie przekładany ze względu na panujące, zimowe warunki na większości boisk. Mieliśmy zacząć od wyjazdu do Kobylina, a skończyło się na meczu z Polonią w Lesznie. Do Leszna wyjechaliśmy autami, w sumie na sektorze gości zameldowało się ok. 60 fanatyków Górnika z jedną flagą. Na chwilę na płocie zawisł także celtyk. Weszliśmy bez biletów, w myśl zasady, że kibole Górnika nie płacą. Doping bez rewelacji, jak to po przerwie zimowej, odpaliliśmy także świece dymne, które dały raczej słaby efekt. Nasi piłkarze odnieśli zaskakujące zwycięstwo 1-0. Była to pierwsza wygrana na wyjeździe od … 335 dni. Nie obyło się zatem bez piątek z piłkarzami po meczu. Podróż w dwie strony bez balastu, w spokoju.

Błękitni Mąkolno – Górnik Konin (sparing) (03.03.13)

Zazwyczaj nie jeździliśmy nigdy na sparingi naszego Górnika, jednak tym razem było inaczej. Wszystko ze względu na fakt, że przy aktualnej postawie pseudozarządu klubu, piłkarze sami umówili się na mecz towarzyski z Mąkolnem (pierwotnie w tym terminie Górnik miał rozegrać odwołany później sparing z Victorią Września). Jako fanatycy, chcieliśmy pokazać, że w trudnych chwilach dla Górnika, jesteśmy razem z piłkarzami w walce przywrócenie normalności w klubie i odsunięcie niewłaściwych w nim osób. Nasze stowarzyszenie kibiców podstawiło autokar dla piłkarzy, podrzuciło wodę i w ten sposób biało-niebiescy mogli przynajmniej trochę potrenować na trawie. W niedzielny poranek do Mąkolna, razem z piłkarzami dotarło ok. 30 najwierniejszych kibiców Górnika. Odpaliliśmy jedną racę i achtungi. Ogólnie wyjazd wesoły. Nasi piłkarze pokonali Błękitnych 1-0.

Walne zebranie w klubie (18.02.13)

Po długich usiłowaniach stowarzyszenia kibiców Górnika, w klubie zwołano walne zebranie członków, które miało zadecydować o przyszłości pseudozarządu. Pod restauracją, gdzie odbywało się walne jak i przez samą salę zebrania, przewinęło się w sumie tego dnia ok. 80 górnikowców. Na płocie przy bramie wjazdowej zawisł trans o treści „Bajer Lisiak dymisja!”, ponadto na sali zebrania dodatkowe dwa mniejsze transy (na jednym z nich napis „Ustawione wybory – demokracja nowego zarządu”). Nie mogło oczywiście zabraknąć głośnych „pozdrowień” dla zarządu, przed, w trakcie jak i po walnym. Mnóstwo psów tego dnia w okolicy restauracji, gdzie odbywało się walne, kilka suk + kryminalni w dwóch autach, z kamerkami oczywiście. Prezes klubu wynajął ochronę, ich również sporo pod samą knajpą. Po walnym odpaliliśmy trochę pirotechniki (sporo achtungów), co kończy się mandatem dla jednego z fanów. Psy ewidentnie szukały czegoś, co mogłoby sprowokować, ale w zasadzie było spokojnie z naszej strony. Samo walne był jedną wielką farsą z ustawionym głosowaniem, więc nie ma sensu się nad tym rozwodzić. CHWD BiL! To jeszcze nie koniec! Górnik Konin to my!

Turniej kibiców w Ostrowie Wlkp (02.02.13)

Na zaproszenie kibiców Ostrovii, na turniej do Ostrowa Wielkopolskiego wybraliśmy się w 8 wózków, w sumie ok. 40 osób. Na hali wywiesiliśmy jedną flagę i konfederatkę. W zawodach wzięli także udział fani Kani Gostyń, FC Lecha z Ostrowa Wielkopolskiego, a także 4 osiedlowe zespoły miejscowych. W sumie 2 mecze wygraliśmy, 1 zremisowaliśmy, a w 3 odnieśliśmy porażkę. Bilans bramkowy 8:8. Po turnieju udaliśmy się pod puchę, aby pozdrowić kolegów po drugiej stronie muru oraz odwiedziliśmy cmentarz, by tam zapalić znicz na grobie naszego Kolegi. Przejazd w dwie strony spokojny. Podziękowania dla Ostrovii za zaproszenie!

Turniej najmłodszych – Górnik Cup 2013 (19.01.13)

Podobnie jak rok temu, wybraliśmy się na jeden z halowych turniejów z cyklu Górnik Cup, na których występują najmłodsi piłkarze naszego klubu oraz drużyn z całej Polski. W tym roku wybór padł na zawody trampkarzy młodszych. Na hali rozwiesiliśmy znany transparent „Bajer Lisiak dymisja!”, nie zabrakło też „gorących pozdrowień” dla dwójki niechcianych prezesów Górnika. Turniej wygrał oczywiście Górnik Konin, a młodzi piłkarze nie kryli zadowolenia z dopingu, dziękując nam brawami przy sektorze po zakończeniu turnieju. Nas tego dnia ok. 30-40 osób.

Mecz Noworoczny w Koninie 2013 (01.01.13)

Po raz trzeci w historii, nasze stowarzyszenie zorganizowało mecz noworoczny, w którym zmierzyliśmy się jak zawsze z piłkarzami z pierwszej jedenastki Górnika. Chętnych do grania z naszych szeregów tym razem nie brakowało. Zagraliśmy przy sztucznym świetle (mecz rozpoczął się o g. 17.00, aby wszyscy zdążyli dojechać). Na boisku piłkarze potraktowali nas oczywiście ulgowo i przegraliśmy tylko 6-8. Najważniejsza była wspólna zabawa i życzenia noworoczne z toastem szampana. Nie zabrakło fajerwerków, głośnych śpiewów i różnego typu napojów wysokooktanowych. Od nas ok. 50 kiboli, łącznie wszystkich widzów ok. 70-80. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

Kibicowska wigilia (22.12.12)

Krótko przed świętami, zorganizowaliśmy kibicowskie spotkanie wigilijne. Nie zabrakło wspólnych życzeń, litrów złocistego trunku i innych płynnych dobrodziejstw, dobrej szamy oraz oczywiście śpiewów na cześć naszego Górnika. W spotkaniu wzięło udział ponad 50 osób, w tym kilku piłkarzy naszego klubu oraz kilka kibicek. Po spotkaniu udaliśmy się na dalsze kolędowanie do jednego z pubów, które trwało do białego rana! Po drodze, pod jednym z bloków, „pozdrowiliśmy” jednego z naszych „ulubionych” działaczy. Ogólnie sporo się działo, kto nie był niech żałuje! Górnik Konin to My!

Wda Świecie – Górnik Konin (10.11.12)

Ostatni mecz w rundzie jesiennej przypadł nam na wyjeździe z Wdą Świecie. Do Świecia wybraliśmy się autokarem, nas 41 osób. Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości na płocie wywiesiliśmy biało-czerwoną flagę Konin z herbem Górnika. Doping z naszej strony średni, nie mogło oczywiście zabraknąć „pozdrowień” dla naszego prezesa. Przejazd w dwie strony z wahadłem. Piłkarze przegrali 0-2 i z dorobkiem jedynie 9 punktów zakończyli rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli. Następnego dnia uczestniczyliśmy w ogólnopolskim Marszu Niepodległości w Warszawie w ok. 35-40 osób (auta + pociąg).

Otwarcie wystawy z okazji 55-lecia Górnika (06.11.12)

Z inicjatywy jednego z naszych kibiców (przy okazji jednocześnie członka władz klubowych), przygotowana została wystawa w konińskim Muzeum Okręgowym poświęcona 55-leciu naszego klubu. To jedyny akcent związany z obchodami 55 rocznicy powstania klubu – zarząd klubu nie przygotował praktycznie nic dla kibiców w tym temacie. Otwarcie wystawy było więc doskonałą okazją, by przypomnieć części Zarządu, że ich czas w Górniku dawno już minął. Na płocie przy wejściu do muzeum rozwiesiliśmy transparent o treści „Bajer, Lisiak – dymisja!”. Na wystawę przyszło od nas ok. 25-30 osób. Przed rozpoczęciem ceremonii otwarcia, wewnątrz budynku zaintonowaliśmy głośną przyśpiewkę, która miała jasny przekaz dla naszych prezesów (wypierdalać!). Z pewnością musiało im się zrobić głupio, tym bardziej, że wśród zaproszonych gości było sporo oficjeli z miasta, obecni i byli piłkarze, trenerzy Górnika oraz przedstawiciele mediów. Sama wystawa mogła się podobać zgromadzonym gościom, szczególnie, że jedna z jej części poświęcona została także konińskich kibicom. Podziękowania dla R. za trud włożony w przygotowanie wystawy.

GKS Dopiewo – Górnik Konin (03.11.12)

Do Dopiewa wyruszyliśmy 8 autami. Mimo przygotowanego sektora gości, wbiliśmy na trybunę miejscowych przez płot i zajęliśmy miejsce obok klatki. Nas łącznie tego dnia 40 osób, na płocie powiesiliśmy 2 flagi. Doping z naszej strony średni, nie zabrakło „pozdrowień” dla naszego zarządu. Za jedną z bramek zawiesiliśmy zresztą transparent o treści „Bajer, Lisiak – dymisja!” nawiązujący do naszych oczekiwań względem tych dwóch członków zarządu klubu. Miejscowych widzów niewielu, w pierwszej połowie może nawet tylu co nas. Piłkarze Górnika zremisowali 0-0. Po meczu tradycyjnie piątki z grajkami i powrót do Konina. Przejazd w dwie strony bez balastu.

Górnik Konin – Nielba Wągrowiec (27.10.12)

Ostatni mecz jesienią na własnym podwórku przyszło nam rozegrać z Nielbą Wągrowiec. Pomimo zajebiście chujowej pogody i słabej postawy grajków, w naszym sektorze tego dnia zameldowało się 60 fanatyków. Pozostałych widzów na stadionie dosłownie garstka. My prowadziliśmy średni doping, odpalone zostało za to trochę pirotechniki. Na drugą połowę przenieśliśmy się pod trybunę krytą, chcąc pokazać obecnemu zarządowi, co myślimy o ich poczynaniach. Prezes jednak szybko zrezygnował z powrotu po przerwie na swoje miejsce i pozostał przy budynku klubowym. Po trzech miesiącach, w końcu naszym piłkarzom udało się zdobyć komplet punktów. Mimo wygranej Górnik pozostał na ostatnim miejscu w tabeli. Gości z Wągrowca nie stwierdzono.

Luboński KS – Górnik Konin (20.10.12)

Do Lubonia na mecz konińskiego Górnika wybraliśmy się autami. Łącznie w sektorze gości zameldowało się 43 kiboli, a na płocie zawisła jedna flaga. Po drodze na mecz napotkaliśmy na grupę kibiców udających się na swój mecz do Torunia. Nie byli jednak zainteresowani ni czymkolwiek. Nasi kopacze powiększyli swoją passę do 10 meczów bez zwycięstwa, przegrywając w Luboniu 0-2. Po meczu krótka rozmowa z piłkarzami i następnie powrót do Konina. Przejazd bez balastu w dwie strony.

Górnik Konin – Pogoń Mogilno (13.10.12)

Na meczu z Pogonią Mogilno frekwencja widzów na stadionie niska. W naszym sektorze tego dnia ok. 80 osób, na płocie zawisły dwie flagi. Doping ograniczył się jedynie do paru okrzyków, zresztą piłkarze nie zasługiwali na więcej. W dezaprobacie dla ich żenującej postawy na boisku, po stracie drugiego gola w drugiej połowie meczu, opuściliśmy stadion. Ostatecznie Górnik przegrał z beniaminkiem z Mogilna 2-3 i po raz kolejny potwierdził swoje spadkowe „aspiracje”. Kibiców gości nie stwierdzono.

Polonia Środa Wlkp. – Górnik Konin (07.10.12)

Po ostatnich, żenujących wynikach Górnika w lidze i pucharze, zainteresowanie wyjazdem do Środy Wlkp. było niewielkie. Mimo to w niedzielne popołudnie na kolejny wyjazd za Górnikiem zdecydowało się 21 konińskich fanatyków. Na stadionie zajęliśmy sektor gości i od czasu do czasu daliśmy o sobie znać paroma okrzykami. Piłkarze zdążyli już nas przyzwyczaić do swoich porażek, więc kolejna (0-3) z Polonią była do przewidzenia. Po meczu krótka rozmowa z trenerem i piłkarzami. Powrót spokojny.

Victoria Września – Górnik Konin PP (03.10.12)

Do Wrześni na mecz regionalnego Pucharu Polski mieliśmy jechać pociągiem. Na zbiórce na dworcu pojawiło się jednak mnóstwo psiarni, wobec czego nastąpiła szyba zmiana planów i zamiast kolei wybraliśmy auta. Na szybko zamontowaliśmy kilkanaście wózków i bez zbędnego balastu wybraliśmy się do Wrześni. Łącznie dotarło nas 55 osób, zajęliśmy główną trybunę na stadionie Victorii i prowadziliśmy dobry doping przez całe spotkanie. Na płocie zawisły 2 flagi, które tego dnia zaliczyły swój debiut. Dopingiem dla miejscowych piłkarzy zajęła się bardzo młodociana grupka, która parę razy wykrzyczała coś o swoim klubie z przeciwległej do nas trybuny. Z racji, że po 90 minutach był remis 1-1, sędzia zadecydował od razu o konkursie rzutów karnych, bez dogrywki. Sporą grupą wybraliśmy się więc za bramkę, na którą strzelali kopacze i stamtąd dopingowaliśmy naszych asów. Na nic się jednak to zdało, bo po 14 seriach rzutów karnych, zwyciężyła Victoria (12-11). Wkurwieni wróciliśmy do Konina.

Górnik Konin – Ostrovia Ostrów Wlkp. (29.09.12)

Mecz z Ostrovią był z pewnością jednym z najbardziej wyczekiwanych spotkań w tej rundzie. Niekoniecznie z tego powodu, że Ostrovia była akurat liderem tabeli, podczas gdy nasz zespół okupował od kilku kolejek ostatnią lokatę, co raczej ze względu na kibiców gości, którzy i tym razem dopisali. Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy poświęconej dwóm zmarłym osobom – chłopakowi od nas, który dzień przed meczem zginął w wypadku motocyklowym oraz piłkarce Ostrovii, która także zginęła tragicznie kilka dni wcześniej. Z naszej strony na płocie pojawił się transparent RIP Gustlik, a podczas ciszy odpalone zostały race ułożone symbolicznie na krzyż. Przez sektor tego dnia przewinęło się ok. 200 osób – mogło być zdecydowanie lepiej. Na stadionie łącznie ok. 550 widzów. Na płocie zawisło 9 naszych flag, w tym jedna Gwardii Koszalin (obecni w 5 osób – dzięki!) Na naszej trybunie zabawa na całego, pojawiły się biało-niebieskie flagi na kijach, race, konfetti oraz świece dymne w asyście napisu „Dwa kolory mienią się…”. Pojawił się także transparent PDW z wiadomym przesłaniem. Doping z naszej strony nienajgorszy, nie zabrakło w nim również „pozdrowień” dla naszego nieudolnego zarządu. Kibice Ostrovii przyjechali w ok. 60 osób, na płocie wywiesili 3 płótna, w tym jedno Kani Gostyń. Prowadzili dobry doping przez większość spotkania, przygotowali także oprawę z flagami na kijach w asyście rac. Sam mecz był nudnym spotkaniem, w którym lepsi okazali się zawodnicy Ostrovii – wygrali 1-0. Można jeszcze dodać, że w przerwie meczu na murawie pojawiła się miss kibiców Górnika (wybrana przez nasze stowarzyszenie), która losowała nagrody rzeczowe dla posiadaczy karnetów.

Unia Solec Kujawski – Górnik Konin (22.09.12)

Do Solca Kujawskiego nie było organizowanego wyjazdu zbiorowego. Mieliśmy jechać autami jednak w dniu meczu na zbiórce pojawiło się niewielu chętnych na ten wypad i wobec takiej sytuacji wyjazd został odpuszczony. Nasza porażka bez żadnych usprawiedliwień. W Solcu zaliczyliśmy zatem zero, podobnie jak nasi piłkarze. Ci przegrali 1-2 z miejscowymi, którym ewidentnie sprzyjał sędzia tego spotkania, pochodzący z miejscowości zlokalizowanej również koło Bydgoszczy.

GKS Sompolno – Górnik Konin (19.09.12)

W regionalnej edycji Pucharu Polski trafiliśmy na GKS Sompolno. W Sompolnie ostatni raz byliśmy 7 lat temu w 25 osób. Tym razem nie było lepiej i w środowe popołudnie do Sompolna zawitało tylko 27 fanów Górnika z jedną flagą – mimo środka tygodnia taki wynik to nasza porażka bez tłumaczenia. Jak na wiejską wichurę przystało, na stadionie nie brakowało śmiechu i zabawnych sytuacji. Górnik z grą bez szału wygrał 2-0 i awansował dalej, a my po przybiciu piątek z piłkarzami i trenerem wróciliśmy do Konina.

Górnik Konin – Sokół Kleczew (15.09.12)

Kolejne derby regionu konińskiego w 3 lidze cieszyły się mniejszą popularnością niż w zeszłym roku. Stadion Górnika odwiedziło ok. 650-700 osób, co przy raczej nieciekawej sytuacji klubu (ostatnie miejsce w tabeli), mimo wszystko należało uznać za dobry wynik. Przez nasz sektor tego dnia przewinęło się niecałe 200 osób, na płocie zawisły 3 flagi, a na wyposażeniu był także bęben. Większość sektora ubrana była w niebieskie koszulki. Doping w pierwszej części spotkania nawet dobry, druga połowa to przerzedzenie w sektorze i doping adekwatny do gry piłkarzy (kulawy). Na Podwalu pojawiła się także zorganizowana grupa fanów Sokoła w liczbie ok. 60 osób z flagą, która osobno dopingowała swój zespół. Można jeszcze dodać, że na początku meczu pojawiły się serpentyny, później konfetti, a fani z Kleczewa zaprezentowali także balony w barwach swojego klubu. Górnik zremisował w derbach 2-2. Tradycyjnie już nie zabrakło „pozdrowień” dla włodarzy naszego klubu.

Notecianka Pakość – Górnik Konin (08.09.12)

Do Pakości nie organizowaliśmy wyjazdu zbiorowego. Na wyjeździe pojawili się jednak fani Górnika, którzy dotarli na stadion Notecianki autami. W sumie w sektorze gości zjawiło się 10 osób, którym przyszło oglądać kolejną porażkę Górnika (0-3). Sporo psów. W tym samym czasie, 13 fanów Górnika z flagą, wspomagało Gwardię Koszalin na derbach z Kotwicą w Kołobrzegu. Gwardzistów wraz ze zgodami łącznie 206 osób, w tym 30 Arka Gdynia, 6 Górnik Wałbrzych, nasza 13 oraz 5 z Rumii. Podziękowania dla Gwardii za gościnę!

Górnik Konin – Unia Swarzędz (05.09.12)

Drugi mecz u siebie w przeciągu kilku dni, środek tygodnia, deszczowa raczej pogoda i do tego chujowe wyniki naszego zespołu – tak zapowiadało się spotkanie z Unią. Mimo to na Podwalu frekwencja nie była najgorsza – mecz obejrzało ok. 300 widzów. Nasz sektor tego dnia liczył ok. 80 osób, na płocie zawisły dwie nasze flagi. W pierwszej połowie parę okrzyków z naszej strony, w drugiej już nieco lepiej z dopingiem. Piłkarze przegrali kolejny mecz 2-4. Nie zabrakło „pozdrowień” dla PZPN oraz dla naszego zarządu.

Górnik Konin – Polonia Leszno (01.09.12)

Mecz z Polonią Leszno przyciągnął nieco większą liczbę widzów na stadion przy Podwalu. Od nas ok. 100 osób tego dnia na trybunach, w drugiej połowie może nawet trochę więcej. Z nami jeden Gwardzista (pozdro!). Na płocie zawisły 2 flagi, w tym jedna zaliczyła debiut (fana HGK). Doping tego dnia średni, dostosowany do postawy zawodników na boisku. Na murawie Górnik przegrał spotkanie 2-3, mimo iż po kilkunastu minutach, biało-niebiescy prowadzili dość szybko 2-0. Wkurwienie było tym większe, że zespół z Leszna to przecież drużyna składana na szybko, po tym jak na kilkanaście dni przed startem rozgrywek, nie wiedzieli jeszcze, czy zagrają w 4 czy 3 lidze. Zebrało się zatem zarządowi Górnika, który od ostatniego walnego zebrania członków klubu nie zrobił nic, by poprawić sytuację naszego klubu. Piłkarze z trenerem mieli przynajmniej jaja i po spotkaniu podeszli pod sektor przy przeprosić za porażkę i podziękować za doping. Chuj z wynikami, Górniku jesteśmy z Wami!

Lubuszanin Trzcianka – Górnik Konin (25.08.12)

Na jeden z najdalszych wyjazdów w naszej lidze (prawie 200 km) wybrało się 35 kibiców Górnika. Podróż własnymi autami spokojna, praktycznie cała trasa tym razem bez zbędnego wahadła. Przed meczem spora część naszej grupy skorzystała z turystycznych walorów stadionu Lubuszanina, który znajduje się tuż nad brzegiem jeziora. Na stadionie zajęliśmy wydzielone dla nas miejsce, na płocie zawisła flaga chłopaków z Westu. Doping przez większość meczu. Piłkarze zremisowali spotkanie 0-0. Wyjazd zaliczony – kto nie był, niech żałuje!

V Turniej konińskich kibiców (19.08.12)

Turniej na szybko przygotowali członkowie stowarzyszenia. W upalną niedzielę, przed południem do zawodów przystąpiło 7 drużyn, które rywalizowały na dwóch boiskach ze sztuczną trawą na Dmowskiego. Nie zabrakło grilla z kiełbaską, piwka i wspólnej zabawy. Turniej wygrała ekipa Westu. Tego dnia na Dmowskiego przewinęło się ok. 80 osób, na płocie zawisło kilka naszych flag. Więcej o turnieju, w tym komplet wyników oraz tabela końcowa w dziale turnieje kibiców.

Górnik Konin – Piast Kobylin (18.08.12)

Wydawać by się mogło, że upalna sobota przyciągnie widzów na stadion – niestety nic bardziej mylnego. Frekwencja na Podwalu na meczu z Piastem po nieciekawym rozpoczęciu sezonu przez biało-niebieskich, pozostawiała wiele do życzenia. Łącznie na stadionie ok. 200 widzów, z czego od nas ok. 70 osób z jedną flagą na płocie. W pierwszej połowie doping na poziomie, w drugiej wakacje na trybunach. Piłkarze wygrali w końcu 3-1. Przed meczem członkowie SSKG zorganizowali wspólnie z lokalnymi mediami akcję oddawania krwi dla potrzebującego jej chłopaka z Konina. Gości tradycyjnie nie stwierdzono.

Cuiavia Inowrocław – Górnik Konin (15.08.12)

Do Inowrocławia wyruszyliśmy napchanym autokarem oraz furami. Początkowo kierowca autokaru nie chciał w ogóle wyjechać z nadwyżką pasażerów, ale ostatecznie udało się go „przekonać” i wyjechaliśmy w komplecie. Trzeba przyznać, że stadion na którym swoje mecze rozgrywa Cuiavia, prezentował się bardzo ładnie. My zajęliśmy klatkę dla gości, na płocie zawisły 2 nasze flagi. Doping z naszej strony całkiem dobry, mimo szybko straconych bramek przez naszych kopaczy. W drugiej połowie meczu ochrona bez powodów nie chciała wpuścić naszych fanów, którzy dotarli jeszcze osobno furami. Solidarnie wszyscy opuściliśmy więc stadion i razem oglądaliśmy dalej mecz za płotu. Ostatecznie w Inowrocławiu zameldowało się łącznie ok. 75-80 fanów Górnika. Na Cuiavii brak jakichkolwiek oznak zorganizowanego ruchu kibicowskiego.

Górnik Konin – Wda Świecie (11.08.12)

W dniu meczu pogoda nie zachęcała do przyjścia na mecz. Na dodatek, tuż przed spotkaniem nastąpiło oberwanie chmury i o dobrej frekwencji na inauguracji sezonu można było zapomnieć. Nasz sektor tego dnia ok. 90-100 osób, pozostała widownia na meczu to praktycznie parasolkowicze. Na płocie 2 nasze flagi, doping niemal przez całe 90 minut. Piłkarze zagrali z pomysłem, ale niestety przegrali spotkanie 1-2. Po meczu piątki z piłkarzami i podziękowanie za walkę – pierwszy raz chyba w historii wraz z piłkarzami do sektora podszedł trener (Damian Łukasik) – szacunek! Gości ze Świecia nie odnotowano.