Relacje 2002/03

Górnik Konin – Stal Stalowa Wola (10.05.03)

Na tym meczu (zresztą jak na wielu innych w tym sezonie) nie tworzyliśmy młyna. Ze Stalowej Woli także nikogo nie było. Jedyne co warto odnotować to fakt, że po meczu sprzedanym przez naszych kopaczy i trenera obrzuciliśmy ich jajkami, gdy pośpiesznie uciekali do szatni po zakończeniu spotkania. Część wiary próbowała dostać się do klubowej szatni na męską rozmowę, jednak ostatecznie od linczu uratowała ich ochrona i pały. Z tym meczem prysnął w zasadzie mit „wielkiego” trenera Kasalika, którego miejmy nadzieję w Koninie już więcej nie zobaczymy.

RKS Radomsko – Górnik Konin (26.04.03)

Na mecz do Radomska wybrała się 8 osobowa załoga busem. Radomska w młynie jakieś 6 dyszek, może trochę więcej. W trakcie meczu umówiliśmy się na walkę 5×5 po zakończeniu spotkania. RKS wystawił dobry skład i niestety tego dnia musieliśmy pogodzić się z porażką. W drodze powrotnej spokój.

Górnik Konin – Śląsk Wrocław (12.04.03)

Na meczu nic ciekawego się nie działo, Śląska najpierw 4 osoby, potem jeszcze dojechało kilkunastu z flagą. Nas też niewielu. Psów chyba nawet więcej niż wszystkich ludzi na stadionie. W trakcie meczu odpalonych zostało parę rac, na płocie wisiał także transparent R.I.P Mariusz (pamięci kibica Arki Gdynia, który zginął we Wrocławiu), symbolicznie odpalona została nad nim jedna raca. W naszym szeregach sporo osób z FC Golina.

Arka Gdynia – Górnik Konin (05.04.03)

Na mecz do Gdyni wybrało się 30 kibiców Górnika z dwoma flagami, które nie zostały jednak wywieszone ze względu na żałobę po zmarłym kibicu. Na początku meczu Arka odpaliła race w kształcie krzyża, a na płocie wisiało płótno z podobizną Ś.p. Mariusza i napisem „Nigdy nie będziesz sam”. Z naszej strony małe świece dymne. W pierwszą stronę nasz bus był obserwowany już na początku Gdańska , jednak z powrotem spokój. Gospodarze wygrali 2:1.

Górnik Konin – Piotrcovia Piotrków (30.03.03)

Kolejny mecz bez emocji. Nasi kopacze zremisowali 1:1, po meczu paru z nich podziękowało nam za doping. Na płocie parę flag. Nic godnego uwagi się nie działo.

Górnik Konin – Ruch Radzionków (15.03.03)

Inauguracja rundy wiosennej w Koninie bez emocji. Z Radzionkowa 0. Nas około 5 dyszek. Wywiesiliśmy kilka flag, w tym dwie nowe ZTR i Łańcuchy. Doping prawie przez cały mecz.

Turniej kibiców w Ostrowie (11.01.03)

Na turniej kibiców do Ostrowa udaliśmy się dwoma busami i furą, łącznie 20 osób. Szerszy opis znajduje się w relacjach z kibicowskich turniejów.

Górnik Konin – ŁKS Lódź (02.11.02)

Na mecz do Konina zjechało około 200 fanów ŁKSu, raczej średniej ekipy. Wszyscy dotarli busami i furami. Nas w młynie tego dnia około 100 osób. Na początku odpaliliśmy race, potem pojawiły się biało-niebieskie kartoniki i napis ułożony ze styropianowych liter Tylko Górnik (w asyście odpalonej saletry). Na mecz przyjechało także trzech kibiców z Ostrovii , którzy wywiesili swoją flagę na płocie. ŁKS wywiesił trzy fany na płocie, siedzieli cicho, prawie bez dopingu. W przerwie próbowali dymu z ochroną, co spotkało się także z naszą natychmiastową reakcją, jednak nic większego się nie działo. W drugiej połowie znów mała akcja od nas, tym razem z drugiej strony w wyniku czego zdobyliśmy jedną czapeczkę ŁKSu. Dalej już spokój.

GKS Bełchatów – Górnik Konin (26.10.02)

Do Bełchatowa pojechało tylko 25 kiboli Górnika. Podróż przebiegła spokojnie, jednak z winy kierowcy, który źle obrał trasę przyjechaliśmy dopiero na koniec 2 połowy, ale za to bez obstawy psów. Trafiliśmy pod kasy miejscowych, gdzie zaznaczyliśmy swoją obecność śpiewem. Tam gość z ochrony powiedział, że mamy się zapakować do autokaru i podjechać pod bramę dla kibiców przyjezdnych. Postanowiliśmy udać się tam pieszo. Po chwili obudzili się w końcu kibice GKSu i wybiegli by nas przywitać. Doszło do krótkiej wymiany uprzejmości, ze strony gospodarzy poleciało trochę kamieni i butelek. My bez sprzętu, o czym szybko daliśmy znać przeciwnikom. Paru/parunastu Bełchatowian zdecydowało się jednak przeskoczyć plot i doszło do krótkiej wymiany ciosów. Z naszej strony poza jednym złamanym nosem bez większych strat. Po kilku minutach pojawiły się psy, które zaczęły nas ostro pałować i zepchnęły pod bramę stadionu. Z Bełchatowa 2 osoby w tym czasie zostały także zawinięte. Nas wszystkich spakowali do autobusu, po czym zostaliśmy zawiezieni na komisariat. Po spisaniu i lekkim wpierdolu, po ok. 30 minutach w komplecie, ale pod silą eksportą, wyjechaliśmy w drogę powrotną do Konina. Przed Koninem czekały na nas kolejne zastępy tym razem konińskiej policji, w tym czarnuchy. Choć nie widzieliśmy meczu, wyjazd ten należy uznać za udany, a ci, którzy nie pojechali, mogli tylko żałować.

Górnik Konin – Świt Nowy Dwór Maz. (19.10.02)

Na mecz do Konina przybyła grupa około 30 młodych fanów ze Świtu. Po przyjeździe najwyraźniej szukali konińskiej policji, bo kierowca dziwnie kołował wokół bramy wjazdowej. Zajechali pod kasy stadionu, gdzie zaatakowało ich 5 naszych chuliganów. Przyjezdni nie wysiedli nawet z autokaru. W 10 minucie spotkania na murawę wybiegło paru fanów Górnika po flagi Świtu, które gości zdążyli już wywiesić w swoim sektorze. Widząc co się dzieje, w popłochu zaczęli je zdejmować. W tym czasie reszta kibiców pobiegła koroną stadionu. Tam jednak z powodu dużej ilości psiarni i ochrony nic nie wskóraliśmy. Przyjezdni na naszą propozycję o spotkanie poza stadionem nie byli chętni. Do końca meczu już się nic więcej nie działo. My prowadziliśmy doping przez 90 minut, w sektorze ok. 5 dyszek. Doping Świtu tylko w pierwszych minutach, potem ucichli. Górnik wygrał zasłużenie 2-1.

Ostrovia Ostrów – KKS Kalisz (12.10.02)

Na derby do Ostrowa wybraliśmy się w 19 osób (2 busy i fura), dojechaliśmy na kilka minut przed meczem. Kalisz już był, ok. 7 dych (razem z Chrobrym), mieli 2 fany, na początku machali balonami w barwach, później odpalili kilka rac – ogólnie jak na takie derby to ich liczba bardzo słaba. Ostrovii za to w sektorze jakieś 300-350 osób, po bokach mieli rozłożone taśmy w barwach. Na początku meczu rzucili sporo serpentyn, mieli też kilka flag na kijach, odpalili z 15 rac dobrej jakości oraz świece dymne. Ogólnie prezentacja ekstra jak na 4 ligę! Na meczu nic z wydarzeń chuligańskich. Przed meczem Ostrovia próbowała wbiec na murawę, ale została rozgoniona przez psy – my przyjechaliśmy jednak później. (Ł.)

Górnik Konin – Stomil Olsztyn (05.10.02)

Kibice Stomilu w Koninie pojawili się w liczbie dwóch osób. U nas bez większych przygotowań. Mimo to przez prawie cały mecz doping – za co piłkarze podziękowali po zakończeniu. W trakcie spotkania odpaliliśmy 2 race. Mecz bez historii.

Górnik Konin – Arka Gdynia (31.08.02)

Część arkowców przyjechała do Konina już o 7 rano. Z kilkoma znajomymi z Gdyni nasi przedstawiciele udali się na gościnne piwo. Na meczu utworzyliśmy młyn w ok. 100 osób, z naszej strony nawet dobra prezentacja. Na płocie zawisło większość naszych flag, w tym sezonowy transparent z napisem „Tylko Górnik!”. Na rozpoczęciu rzuciliśmy sporo serpentyn i konfetti, doping w przeciągu całego spotkania nawet dobry. Odpaliliśmy także 7 rac. Nie wypaliły przygotowane na to spotkanie baloniki. Jeśli chodzi o Arkę do Konina przyjechało ich około setki, byli wspomagani przez 37 fanów Lecha Poznań. Mieli kilka flag na płocie i na kijach. Doping raczej wakacyjny. Po meczu odprowadziliśmy część arkowców na dworzec. Potem jeszcze przez chwilę oczekiwaliśmy na Petrę mającą przejeżdżać przez Konin do Poznania. Jednak ani śladu kibiców z Płocka.

Piotrcovia Piotrków – Górnik Konin (24.08.02)

Na ten mecz wybraliśmy się w 25 osób. Zgodnie z przypuszczeniami piknik. Z naszej strony rozwiesiliśmy jedną flagę i odpaliliśmy racę. Doping przez cały mecz. Z Piotrcovii kilkudziesięciu małolatów. Z powrotem chwilowa eskorta psów. Po „zaopatrzeniu się” w kilku sklepach, bez problemów wróciliśmy do Konina.

Wjazd Kaliszowi (KKS Kalisz – Olimpia Koło) (15.08.02)

Po raz kolejny nadarzyła nam się okazja ataku na Kalisz (już drugi w ciągu pięciu dni). I tym razem akcja zakończona sukcesem. Po kolei: w Kaliszu swój mecz 4 ligi rozgrywała Olimpia Koło. Postanowiliśmy ponownie zaatakować. Z Konina na to spotkanie wyruszyły 2 busy i 1 fura, łącznie 31 osób. Na trasie do Kalisza dołączyła do nas grupa z Koła w sile 12 osób i w miejscu X czekał na nas 1 samochód Ostrovii. Wszystkich było nas około 50 trzeba przyznać niezłej ekipy. Busy i fury zostawiliśmy przed parkiem koło stadionu i ruszyliśmy w stronę boiska. Po chwili wjechaliśmy żydom na sektor, gdzie było około 30 rabinów. Mecz został przerwany. Mimo niskiego płotu z Kalisza wyskoczyły jednostki, dostali po głowach, tracąc 1 szalik i szmatę Ekipa Garden – tylko ona wisiała na płocie. Po kilku minutach zaczęły zjeżdżać psy, więc musieliśmy się ewakuować. Walka przeniosła się jeszcze na tereny wokół stadionu, gdzie doszło do krótkiego starcia na kamienie i jakieś metale z niedobitkami z Kalisza. Na miejscu znów pojawiła się psiarnia, więc musieliśmy się zrywać. Ekipa busa z Koła została niestety powinięta. Zdobyta flaga została w Ostrowie – niebawem derby. Akcja jednym słowem udana, po raz kolejny pokazaliśmy, że Kalisz nic nie znaczy w Wielkopolsce. To dopiero początek. CDN.

Wjazd w Pępowie (Dąbronczanka Pępowo – KKS Kalisz)

W Pępowie swój mecz w ramach pierwszej kolejki 4 ligi rozgrywał KKS Kalisz. Chłopakom z Ostrowa nadarzyła się kolejna akcja z żydami. Na tej akcji stawiło się łącznie 31 osób (w tym 8 z Konina), które przejechały niezły kawałek, aby dojebać kaliszakom. Wszyscy spodziewali się wycieczki z Kalisza, jednak się trochę zawiedli, bo przyjechało ich tylko pięciu. Ale po kolei. Spotkaliśmy się w Krotoszynie w miejscu X, a stamtąd ruszyliśmy do Pępowa. Na stadion weszliśmy od tyłu, przeganiając prawie całą trybunę. KKS uciekł w popłochu, jeden do radiowozu, drugiego dopadło dwóch gości od nas, trzech żydków zamknęło się w autobusie piłkarzy. Padła propozycja solówek, jednak wobec odmowy, wybita została szyba w autokarze, przez którą nie napotykając na jakiekolwiek przeszkody władowało się kilka osób i po chwili katowało KKS (kominiarka w plecy). Jeden z Ostrowa został niestety zawinięty. Los chciał, że załadowany został akurat do radiowozu z typem z Kalisza, który wcześniej się tam schował, co skończyło się tym, że kaliszak dostał kilka strzałów z bani. Wracając już z miejsca akcji i przechodząc przez murawę miejscowe żule zaczęły się burzyć, jednak tam również pełna dominacja z naszej strony. To tyle z tej akcji, pozdrowienia dla chłopaków z Ostrovii. (Ł.)

Górnik Konin – Ceramika Opoczno (05.08.02)

Z Ceramiki pojawiło się 4 małolatów bez żadnych flag ani szali. Mecz bez większych emocji. Do Konina zawitała także skromna grupka kibiców z Ostrowa.