Relacje 2011/12

Piast Kobylin – Górnik Konin (26.05.12)

Pierwotnie wyjazd do Kobylina mieliśmy odpuścić, ale na krótko przed wyjazdem nastąpiła szybka zmiana planów, jak się później okazało – niestety nieskuteczna. Na zbiórkę autokarową przyszło bowiem raptem kilkanaście osób i w takiej liczbie niestety nie było szans na podróż autobusem. Nasza porażka bez zbędnego tłumaczenia! Wyjazd odpuściliśmy. Do Kobylina w ostatniej chwili dotarło jednak 5 naszych chłopaków, którzy na szybko zamotali sobie transport na własną rękę. Nasza delegacja paroma okrzykami dała o sobie znać na miejscu. Górnik przegrał z miejscowymi piłkarzami 0-2 i wydawać by się mogło, że spadniemy z ligi. Na szczęście wyniki pozostałych spotkań ligowych były dla nas korzystne i tylko dzięki postawie naszych rywali z tabeli, udało nam się zająć ostatnią bezpieczną lokatę w końcowym zestawieniu 3 ligi (10 miejsce), dającą nam utrzymanie. Szkoda w ogóle słów na postawę naszych grajków podczas wiosny. Można jeszcze dodać, że w tym samym czasie delegacja 4 fanów Górnika z flagą obecna była w Koszalinie na meczu Gwardii z Dąbem Dębno. Pozdrowienia dla Gwardzistów!

Górnik Konin – Unia Swarzędz (19.05.12)

Kolejny raz niska frekwencja na stadionie w Koninie, łącznie ok. 200 widzów na ostatnim meczu u siebie w rundzie. Nas tego dnia w przeciągu całego spotkania ok. 50 fanów, na płocie zawisły na krótko 2 flagi, niestety bez dopingu tego dnia. Nasi kopacze w irytującym stylu przegrali na własnym boisku 1-3 i definitywnie dołączyli do zespołów grających o utrzymanie w 3 lidze. W trakcie spotkania sporo osób od nas szybko ulotniło się do pobliskiego Ślesina, gdzie swój mecz rozgrywał miejscowy LKS z Obrą Kościan. W Ślesinie pojawili się kibice gości oraz zorganizowani fani miejscowych – oby dwie grupy liczyły po ok. 40-50 osób. Niestety sporo było również mundurowych. Dzień później nasza ekipa przyjęła zaproszenie od Stali Gorzów na mecz w plenerze. W zawodach po 10, w kategorii wiekowej U-22 lat lepsi niestety okazali się gorzowianie.

 Lubuszanin Trzcianka – Górnik Konin (16.05.12)

Do Trzcianki nie było organizowanego wyjazdu i niestety na tym meczu po raz kolejny zabrakło dopingu dla biało-niebieskich. Mimo to nasi kopacze zremisowali dość szczęśliwie 0-0 z miejscowymi. Tego dnia ekipa miała inne plany. W pobliskim Turku pojawili się kibice goście, którzy przystali na naszą propozycję. W meczu bez piłki po 5 osób pewna wygrana naszych zawodników. Wszystko w największym porządku.

Sokół Kleczew – Górnik Konin (12.05.12)

Przygotowania do meczu z Sokołem rozpoczęliśmy na długo przed spotkaniem – na miasto trafiło ok.1000 naszych plakatów, a fani ze stowarzyszenia zadbali o nagłośnienie meczu w mediach. To zapewne sprawiło, że zainteresowanie pojedynkiem derbowym wśród konińskiej braci kibicowskiej było nienajgorsze. Dzień przed wyjazdem, zapisanych na derby było ok. 250 osób z Konina i okolic. Główna grupa do Kleczewa wyruszyła 2 przegubami, które zabierały konińskich kibiców po drodze z wszystkich większych osiedli. Trzeba przyznać, że widok dosiadających się na kolejnych przystankach kiboli Górnika i jazda po mieście rozśpiewanych autobusów, mogły robić wrażenie (przynajmniej na mieszkańcach naszego miasta). W Kleczewie wysiedliśmy na parkingu przy kopalni, skąd w rozśpiewanym pochodzie wyruszyliśmy na stadion Sokoła. Tam, pod bramą dołączali kolejni biało-niebiescy, którzy wybrali się do Kleczewa na własną rękę. W sumie tego dnia, Kleczew odwiedziło ok. 270-300 kiboli gości, w tym 15 naszych braci z Gwardii Koszalin oraz 4 fanów z Ostrovii Ostrów. Większość ubrana była w przygotowane specjalnie na derby, niebieskie koszulki z herbem rzecz jasna naszego Górnika. Ciężko było nas wszystkich policzyć – z racji, że fani z Kleczewa to także kibice naszego Górnika, na trybunach panował iście sielankowy nastrój i sporo osób od nas rozsianych było po całym stadionie. Ponadto na stadionie obecna była także cała masa konińskich pikników. Dopingiem przez 90 minut dla biało-niebieskich zajęła się grupa w porywach raptem ok. 220 najwierniejszych. Na płocie zawisło tego dnia 8 naszych flag (w tym jedna Gwardzistów). Fani Sokoła Kleczew wystawili osobno ok. 70-90 osobowy młyn z jedną flagą na płocie i całkiem nieźle dopingowali swoich piłkarzy. Z naszej strony doping bardzo słaby jak na taką liczbę, tym bardziej, że na wyposażeniu mieliśmy bęben. Pojawiły się także flagi na kiju, biało-niebieskie balony oraz folie w takim samym ułożeniu kolorów. Szał radości zapanował w naszym sektorze w 73 minucie meczu, kiedy to zdobyliśmy bramkę, jak się później okazało na wagę zwycięstwa. Po końcowym gwizdku wspólnie z piłkarzami cieszyliśmy się z wygranej i odśpiewaliśmy, czyje są derby. Powrót do Konina spokojny, niestety w asyście kabaryn. Następnie już tylko świętowanie zwycięstwa we własnym gronie do późnych godzin nocnych. Podsumowując, dobra organizacja wyjazdu i jeszcze lepsza liczba – największa w ciągu ostatnich kilku lat. Na koniec podziękowania za wsparcie i wizytę dla naszych braci z Koszalina (Górnik Konin Gwardyjka!) oraz dla fanów Ostrovii Ostrów.

Górnik Konin – Sparta Brodnica (05.05.12)

Najciekawszy mecz w rundzie w Koninie stracił całą swoją atrakcyjność po tym, jak na wniosek psów z Konina i Brodnicy miał się odbyć bez udziału kibiców gości. Zaproponowaliśmy Sparcie wejście na nasze sektory, ale według otrzymanych informacji, mieli oni problemy z tymi co zawsze i ostatecznie do Konina nie dotarli. Z naszej strony tego dnia 2 zbiórki, jedna w centrum Konina, gdzie zebrało się ok. 100 osób, które w rozśpiewanym pochodzie z racami i achtungami dotarło na Podwale. Druga zbiórka na Starówce w okolicach bulwarów. Na sektorze nas łącznie nieco ponad 200 osób, na płocie zawisło 5 flag, w tym jedna nowa – osiedlówka chłopaków z Zatorza. Z nami obecni fani Górnika z Goliny oraz Kleczewa – dzięki!. Na sektorze gości zawisł przygotowany przez nas transparent o treści „piłka nożna dla kiboli!”. Wokół stadionu jak i na mieście tego dnia sporo psów, na wejściu czekali nawet kamerzyści z kryminalnej, a ochrona trzepała wszystkich, nawet dziadków i pikników. Doping z naszej strony nienajgorszy w tym meczu, praktycznie przez pełne 90 minut, na dodatek z wykorzystaniem bębna, co dało całkiem fajny efekt. Mimo to nasi kopacze po raz kolejny nie pokazali nic, co mogłoby wskazywać na ich 3-ligowy poziom rozgrywek. Remis 0-0 z Brodnicą, powiększył jedynie nasze „szanse” na spadek. CHWDP! PIŁKA NOŻNA DLA KIBOLI!

 Notecianka Pakość – Górnik Konin (01.05.12)

Ze względu na małe zainteresowanie wyjazdem i konieczność wcześniejszego wysłania listy imiennej, zbiorowy wyjazd na to spotkanie odpuściliśmy. Na stadionie Notecianki Pakość pojawiło się jednak 4 kibiców Górnika, którzy wybrali się tam na własną rękę. Nasi piłkarze po raz kolejny nie pokazali niczego ciekawego na boisku i przegrali z miejscowymi 0-2. Oby jak najmniej takich meczów.

Górnik Konin – Polonia Leszno (28.04.12)

Na meczu z Polonią wakacyjny klimat w naszym sektorze. Utworzyliśmy skromny młyn w ok. 70 osób, a na płocie zawisła jedna flaga. Doping tego dnia bardzo kiepski, do czego z pewnością przyczynił się żenujący poziom gry naszych asów w poprzednich meczach jak i upalna pogoda. Zresztą i w tym meczu kibice nie mieli za bardzo czego oglądać na boisku. Górnik szczęśliwie wygrał 1-0 po bramce z rzutu karnego. Kibiców gości rzecz jasna nie odnotowano.

Victoria Koronowo – Górnik Konin (22.04.12)

Do Koronowa wybrało się 50 osób, w tym 41 kibiców Górnika autokarem oraz 9 fanów Gwardii Koszalin. Na sektorze gości, na płocie zawisły 2 nasze flagi. Z naszej strony średni doping tego dnia. Miejscowe pospolite ruszenie, na wieść o naszej wizycie, utworzyło ok. 30-40 osobowy młynek. Zabawne było to, że w okolicach 30 minuty meczu, po naszym okrzyku „gdzie macie barwy”, miejscowi w szybki i pokazowy sposób rozwiesili jedyną swoją flagę, którą do tej pory kitrali w torbie na sektorze. Pomyliło im się chyba też, gdy zaczęli śpiewać o nas „kibice sukcesu”, gdyż nasz klub niemal od dekady dołuje cały czas w niższych ligach i z sukcesem nie ma to absolutnie nic wspólnego. W każdym razie było wesoło. Miejscowi fani kilkakrotnie pozdrawiali bydgoskiego Zawiszę, a także takie ekipki jak Dąb Barcin czy Gopło Kruszwica. Nasi grajkowie dostali lanie 0-2 od zespołu, który w 22 meczach ligowych zdobył 8 punktów, z czego jeszcze 3 to były punkty za walkower po wycofaniu się z rozgrywek Chemika Bydgoszcz. Po meczu nie mogło więc zabraknąć gorzkich słów do naszych asów, którzy chyba tego dnia minęli się z powołaniem. Powrót jak i droga w pierwszą stronę pod silną eskortą, w tym obecni byli kryminalni.

Gryf Słupsk – Gwardia Koszalin (21.04.12)

W sobotę 9 Górnikowców wybrało się na Pomorze, aby wesprzeć przyjaciół z Koszalina na derbach z Gryfem Słupsk. Trójkolorowi na tydzień przed derbami dowiedzieli się, że jednak wbrew wcześniejszym zapowiedziom słupskich działaczy – będą wpuszczeni na stadion Gryfa. Łącznie do Słupska dotarło 122 kibiców gości, w tym wspomnianych naszych 9 oraz 3 fanów Arki Gdynia. Na płocie zawisło 6 flag Gwardii oraz jedna nasza. Pozdrowienia dla Gwardii Koszalin!

SKP Słupca – Górnik Konin (PP) (18.04.12)

W środowe popołudnie wyjechaliśmy całkiem zgrabną paczką do Słupcy na mecz w ramach rozgrywek regionalnego PP. Podróżowaliśmy autokarem i kilkoma autami. Łącznie w Słupcy zameldowało się dokładnie 80 kiboli Górnika z jedną flagą na wyposażeniu. Ekipa mocnych wrażeń weszła praktycznie z bramą, co doprowadziło do krótkiego spięcia z ochroną. Od ostatniej naszej wizyty w Słupcy zmieniło się miejsce dla kibiców przyjezdnych – miejscowi działacze zamontowali klatkę dla gości, do której zostaliśmy skierowani. Fani SKP wystawili bardzo młodzieżowy młynek w ok. 30 osób, w tym jeden odmieniec, który szybko stał się bohaterem kilku naszych przyśpiewek. Mieli nawet bęben i jakąś malowaną flagę. Nasi kopacze zagrali jak amatorzy i przegrali 0-1 z grającą klasę niżej Słupcą. Po meczu z opuszczonymi głowami podeszli pod nasz sektor, gdzie mimo wyniku, usłyszeli „czy wygrywasz czy nie…”. Ogólnie wyjazd całkiem ciekawy, mimo iż Górnik odpadł z rozgrywek PP.

Górnik Konin – Unia Janikowo (14.04.12)

Na meczu z Unią Janikowo nas w przeciągu całego spotkania niecałe 100 osób, w pierwszej połowie na pewno trochę mniej. Na płocie tego dnia zawisła jedna flaga. Doping na przyzwoitym poziomie, pojawiło się kilka nowych i całkiem udanych przyśpiewek. Piłkarze również stanęli na wysokości zadania i wygrali 3-0, za co po meczu otrzymali od nas podziękowanie. Kibiców gości niestety nie było dane nam zobaczyć.

Wda Świecie – Górnik Konin (07.04.12)

Do Świecia nie było organizowanego wyjazdu zbiorowego. W tym czasie, nasza ekipa sportowców miała inne plany, związane z wizytą kibiców jednej z drużyn z Dolnego Śląska w pobliskim Jarocinie. Mimo naszej wcześniejszej propozycji, mecz bez piłki nie doszedł do skutku, ze względu na obstawę gości, z której nie udało im się wyzwolić. W Świeciu zabrakło dopingu dla biało-niebieskich, chociaż na meczu obecne były pojedyncze osoby z Konina. Górnik przegrał 1-3, rozgrywając bardzo przeciętne spotkanie.

Górnik Konin – Lech Rypin (31.03.12)

Przed meczem przypomniała o sobie zima, z nieba zaczęło sypać gradem i śniegiem z deszczem. W trakcie meczu było zresztą podobnie, więc o dobrej frekwencji można było zapomnieć. Nas przez sektor przewinęło się tego dnia ok. 90 osób, na płocie pojawiła się jedna flaga. Z nami fani Górnika z Goliny i Kleczewa – dzięki! W trakcie gradobicia zabawa na sektorze. Sędziowie wypaczyli wynik i Górnik tylko zremisował 3-3 z liderem ligi, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Pozdrowiliśmy odpowiednio za to sędziów i cały PZPN zresztą też. Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za walkę, a ci nam za doping.

Gryf Tczew – Gwardia Koszalin (24.03.12)

W 2 kolejce ligowej na wiosnę nasi piłkarze mieli przerwę, spowodowaną wycofaniem się z rozgrywek Chemika Bydgoszcz, za co otrzymaliśmy walkowera. Piłkarze zagrali w tym czasie sparing z lokalną drużyną Orła Grzegorzew. Korzystając z przerwy, 13 górnikowców wsparło Gwardię Koszalin na ich wyjeździe w Tczewie. Łącznie na stadionie Gryfa Tczew zameldowały się 54 osoby, w tym 36 Gwardia, 5 Arka Gdynia i wspomnianych 13 naszych z 2 flagami Górnika.

Górnik Konin – Polonia Środa Wlkp. (17.03.12)

Na inaugurację wiosny przyszło nam zagrać u siebie z Polonią Środa Wlkp., z którą pierwotnie mieliśmy zagrać pod koniec rundy. Wiosenna pogoda zachęcała do przyjścia na stadion, stąd też frekwencja na Podwalu tego dnia była nie najgorsza. Nas w sektorze zebrało się tego dnia ok. 170 osób, na płocie zawisły 4 nasze flagi, do tego pojawiły się flagi na kijach. Niespodziankę sprawili nam kibice Polonii, którzy zjawili się na konińskim stadionie w ok. 40-50 osób, w większości albo młodego albo wiekowego już składu. Mieli ze sobą do tego 2 flagi i starali się dopingować swój zespół przez większość część spotkania. W każdym bądź razie było ich więcej niż na jesiennym meczu z nami u siebie. Z naszej strony doping także nie najgorszy, chociaż mogło być lepiej jak na taką naszą liczbę. Górnik wygrał 2-1 i na koniec meczu wspólnie z piłkarzami cieszyliśmy się z wygranej. Można jeszcze dodać, że na meczu obecni byli fani Górnika z Goliny i Kleczewa, a pod stadionem z nami jeden Gwardzista z zakazem – dziękówa! Wiosna rozpoczęta!

Turniej młodzików „Górnik Cup 2012” (22.01.12)

Dość spontanicznie postanowiliśmy sprawić najmłodszym piłkarzom Górnika niespodziankę i dopingować ich w turnieju na konińskiej hali Rondo. Młodzicy Górnika nie kryli swojej radości i zadowolenia z tego powodu. Na naszym sektorze pojawiła się mała oprawa w postaci transparentu, sektorówki, konfetti i flag na kijach. W sumie przez cały dzień, od rana do południa, przez nasz sektor przewinęło się kilkudziesięciu fanów KSG, którzy przy okazji mogli poćwiczyć doping przed startem rundy wiosennej. Mimo zaciętej walki na boisku, przyszłe talenty Górnika zajęły tylko 5 miejsce.

Mecz Noworoczny w Koninie 2012 (01.01.12)

Po raz drugi w historii, jako kibice rozegraliśmy mecz noworoczny z naszymi piłkarzami. Godzina meczu wyznaczona była bezpiecznie na 17.00, a samo spotkanie rozgrywane było przy sztucznym świetle. Chociaż nie było w tym roku śniegu, zabawa i tak była przednia. Nasi reprezentanci przegrali skromnie z piłkarzami 10-8. Trzeba jednak przyznać, że piłkarze podeszli do meczu w formie zabawy. Nie zabrakło oczywiście wspólnych życzeń noworocznych i szampana. Na Dmowskiego tego dnia pojawiło się łącznie ok. 70-80 widzów, w tym około 50 kiboli Górnika. Pojawiła się też pirotechnika, darcie ryja i pomeczowa biesiada procentowa w szatni. Jednym słowem impreza udana, kto nie był, niech żałuje! Gratulacje dla T. z okazji zostania ojcem!

RUNDA JESIENNA 2011/2012:

Cuiavia Inowrocław – Górnik Konin (19.11.11)

Mecz z Cuiavią został rozegrany awansem z wiosny. Do Inowrocławia mieliśmy zamówiony autokar. Dzień przed meczem, przewoźnik powiadomił nas jednak, że rezygnuje ze świadczenia usługi, po tym jak został zastraszony przez policję. Wyjazd autokarowy został odwołany. Ekipa sportowa w tym samym czasie co mecz Górnika na Kujawach, miała ciekawsze plany, stąd do Inowrocławia nie było także wyjazdu samochodowego. Ostatecznie jednak na stadionie Cuiavii zameldował się 1 fanatyk Górnika. Desperat siedział jednak wśród miejscowych, po tym jak ochrona nie chciała otworzyć sektora przyjezdnych dla jednej osoby. Górnik przegrał na zakończenie jesieni 0-1.

Górnik Konin – GKS Dopiewo (12.11.11)

W sobotnie południe, frekwencja na Podwalu była porażająco niska. Na stadionie zjawiło się może łącznie ze 100 widzów, z czego ok. 40 osób było od nas. Nie tworzyliśmy młyna oczywiście. Piłkarze znowu dali dupy, bo prowadząc 2-0 po regulaminowym czasie gry, stracili na sam koniec jeszcze 2 gole i ostatecznie… tylko zremisowali. Z takim podejściem to znów będzie nas czekać na wiosnę walka o utrzymanie w lidze. Dzień wcześniej, ok. 15 kibiców Górnika uczestniczyło w Marszu Niepodległości w Warszawie. Z kolei członkowie naszego stowarzyszenia uczestniczyli w konińskich obchodach Święta Niepodległości i złożyli wiązankę kwiatów od wszystkich kibiców Górnika, pod pamiątkowa tablicą na Starym Rynku w Koninie.

Górnik Konin – Lubuszanin Trzcianka (05.11.11)

Na meczu z Lubuszaninem, frekwencja na Podwalu znowu pozostawiała wiele do życzenia. My również najmniej liczebnie w tej rundzie jak dotychczas. Łącznie przewinęło się nas nieco ponad 50 osób w sektorze. Doping z naszej strony ograniczył się tego dnia do paru okrzyków. Piłkarze nie wykazywali za bardzo chęci do gry i w bardzo kiepskim stylu przegrali 0-2. Na meczu zadebiutowała nowa flaga chłopaków z jednego z konińskich osiedli – Gosławic. I to w zasadzie tyle o tym spotkaniu. W tym samym czasie, 4-osobowa delegacja obecna była na meczu koszalińskiej Gwardii z Kotwicą Kołobrzeg. Podziękowania i pozdrowienia dla Gwardzistów!

Polonia Środa Wielkopolska – Górnik Konin (30.10.11)

Ostatni wyjazd w rundzie jesiennej miał nam wypaść do Środy Wlkp., gdzie jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji gościć. Zamówiliśmy autokar, a tymczasem okazało się, że na miejsce zbiórki przyszło tyle ludzi, że nawet dwa autokary byłoby mało. Nie udało się jednak na szybko podstawić drugiego, stąd wyjechaliśmy w kolumnie wypchanego autobusu i 8 aut w komplecie. Niestety część kibiców, dla których zabrakło miejsca, musiała zostać w Koninie. W sektorze gości zameldowało się łącznie niecałe 100 osób, w tym 19 Gwardzistów! Na płocie zawisły 3 flagi, w tym jedna koszalińskiej hołoty. Jednej flagi nie wywiesiliśmy z powodu braku miejsca na płocie. Doping z naszej strony słaby. Miejscowi, choć udzielali się w tym sezonie na Polonii, nie wykazali się na meczu z nami, tworząc mizerny młynek w niecałe 20 osób. W przerwie meczu naszym fanom dopisało szczęście i wygrali nagrody w loterii biletowej. Po meczu w spokoju wróciliśmy do Konina. Podziękowania dla Trójkolorowych za wsparcie i wizytę!

Górnik Konin – Piast Kobylin (22.10.11)

Mecze z Piastem Kobylin nigdy nie porywały konińskich kibiców, więc i tym razem nie było szału na Podwalu, przynajmniej jeśli chodzi o widownię. My utworzyliśmy młyn w ok. 70-80 osób, na płocie zawisły ponadto 2 nasze flagi. Doping tego dnia słaby z naszej strony. Oczywiście gości z Kobylina nie było dane nam nigdy zobaczyć, więc i tym razem nikt ich się nie spodziewał. Piłkarze Górnika wygrali spotkanie 2-0 i to chyba cieszyło tego dnia najbardziej.

Unia Swarzędz – Górnik Konin (15.10.11)

Do Swarzędza główna grupa konińskich kiboli wybrała się pociągiem, łącznie na sektorze przyjezdnych pojawiły się 44 osoby z jedną flagą na wyposażeniu. Przejazd pociągiem bez balastu, na miejscu przejęły nas jednak swarzędzkie psy. Mimo to w rozśpiewanym pochodzie szliśmy środkiem ulicy przez miasto na stadion. W sumie było na nim mniej więcej tyle samo osób co nas, przynajmniej w 1szej połowie. Doping tego dnia słaby z naszej strony. Głośno za to i wesoło było w pociągu w drodze powrotnej, gdzie można było przypomnieć sobie stare dobre czasy z wypadów pociągowych bez obstawy. Ogólnie wyjazd ciekawy i zaliczony. Na boisku Górnik przegrał 2-3.

Górnik Konin – Sokół Kleczew (08.10.11)

Po wyjeździe do Brodnicy, mecz z Sokołem Kleczew aspirował na miano drugiego najlepszego spotkania biało-niebieskich w rundzie jesiennej. Przede wszystkim za sprawą kilku podstawowych piłkarzy Sokoła, którzy w ostatnim czasie odeszli z Górnika dla gry w Kleczewie za kilkaset złotych. Doping dla biało-niebieskich w tym spotkaniu był zatem nadzwyczaj potrzebny. Przygotowania do meczu rozpoczęły się oczywiście wcześniej – po mieście przez tydzień jeździła laweta z reklamą meczu, przygotowana przez nasze stowarzyszenie kibiców. Na miasto poszło także ponad 300 plakatów reklamujących derby. Na zbiórce w centrum Konina nie było jednak tłumów i ok. 100 osób w słabo rozśpiewanym pochodzie ruszyło na Podwale. Tam już było nieco lepiej, bowiem przez sektor najwierniejszych przewinęło się niecałe 300 osób. Dawno nie było sytuacji w Koninie, że po kwadransie meczu ludzie czekali jeszcze pod kasą za wejściówkami. Do tego pojawił się nawet catering w przyzwoitej cenie i jakości. Frekwencja tego dnia na Podwalu zgodnie z przypuszczeniem, odbiegała od normalnego spotkania ligowego. Stadion wg różnych źródeł odwiedziło od 750 do ponad 1000 widzów, co jak na naszą ligę i zespoły z jakimi przyszło nam grać, było dobrym wynikiem. Na płocie zawisło tego dnia 7 flag, w tym jedna nowa, malowana. Konińskie pikniki też rozwiesiły swoje płótna o dziwnych kształtach – za bramką przy pustym sektorze. My prowadziliśmy dość dobry doping od początku meczu, w drugiej połowie pojawiło się ponadto konfetti, biało-niebieskie baloniki i kartoniki oraz mała sektorówka z herbem Górnika. Zorganizowani fani z Kleczewa pojawili się w ok. 30-40 osób, początkowo mieli zająć miejsce za krytą, ale ostatecznie stali z nami w sektorze, a na płocie powiesili swoje barwy. Na meczu pozdrowiliśmy dawne „gwiazdki” Górnika, które się sprzedały dla gry za parę groszy, oraz sędziów, którzy gubili wielokrotnie się w swoich poczynaniach na boisku. Nie zabrakło też paru okrzyków w związku ze zbliżającymi się wyborami. Parę razy próbowaliśmy rozkręcić pozostałą widownię, zachęcając do wspólnego śpiewu i fali meksykańskiej – w oby dwóch przypadkach raczej ze średnim skutkiem. Po 2 i 3 bramce dla Górnika , które zapewniły nam wygraną, w sektorze zapanował istny szał radości. Piłkarze zresztą też dali upust swoim emocjom wskakując na ogrodzenie naszego sektora, które ledwo wytrzymało, by razem z nami cieszyć się ze zdobytych goli. Po końcowym gwizdu, Górnicy wykonali dla nas „samolocik” na murawie, a my razem z nimi odśpiewaliśmy, kto wygrał mecz i czyje są derby, po czym przybiliśmy sobie piątki. Podsumowując, derby udane pod każdym względem!

Sparta Brodnica – Górnik Konin (01.10.11)

Wyjazd do Brodnicy miał być dla nas najważniejszym meczem na jesieni. Brodniczanie to zgoda Legii Chełmża, więc na wyjazd nie trzeba było nikogo specjalnie namawiać. Każdy kto był na ostatnich meczach z Legią w Koninie wiedział, że i tym razem mogło być ciekawie. Niestety na jakiś czas przed wyjazdem do naszego klubu dotarła informacja, że zaplanowany na 1 października mecz Sparty z Górnikiem ma się odbyć bez udziału publiczności. Taką decyzję podjęli działacze Sparty w porozumieniu z miejscową policją. Wyjazd został odwołany. I rzeczywiście, stadion w dniu meczu był zamknięty, a mecz odbył się bez udziału kibiców. W ten sposób, pozbawiono nas najlepszego pod względem kibicowskim meczu w tej rundzie rozgrywek piłkarskich. Piłka nożna dla kibiców! CHWDP!

Sparta Konin – Górnik Konin (28.09.11)

W regionalnym PP przyszło nam jechać na derby do konińskiej Cukrowni, części przemysłowej dzielnicy Konina, zlokalizowanej praktycznie na obrzeżach naszego miasta. W sumie, gdyby się przyjrzeć bliżej odległościom od stadionów, okazałoby się, że podobną lub większą odległość mieliśmy za czasów okręgówki czy klasy A na wyjazdach choćby do Goliny, Kramska czy Kazimierza (niecałe 20 km). Od czasów poprzednich derbów w 2006 roku na boisku Sparty trochę się pozmieniało, między innymi wybudowano okazałą (jak na dzielnicowy klub) trybunę z siedziskami. W Cukrowni, tym razem w sektorze dopingującym zameldowało się na pewno ponad 120 osób z jedną flagą, co jak na środę nie było złym wynikiem. Ponadto sporo osób rozsianych było po całym stadionie Sparty, w tym także widoczni byli piknicy kibicujący Górnikowi. Młodzi fani podróżowali na ten wypad kursowym rejsem MZK – oczywiście wiadome służby zadbały o kontrolę biletów i obstawę na trasie przejazdu autobusu. Mimo to nie zabrakło górniczych śpiewów i zabawy m.in. w drodze powrotnej. Zresztą sam doping tego dnia na stadionie z naszej strony nie był także najgorszy. Piłkarze Górnika wygrali 2-0 i po meczu wspólnie mogliśmy z nimi zaśpiewać, czyje są derby. Na koniec warto dodać, że na wyróżnienie zasłużyli fani z pobliskiego osiedla Gosławice, którzy zjawili się na tym meczu w 30 osób. Derby dla Górnika!

Górnik Konin – Notecianka Pakość (25.09.11)

Mecz z Notecianką Pakość biało-niebiescy także rozegrali na Podwalu. Klub chyba już na stałe w tym sezonie powrócił z meczami ligowymi na ten obiekt po tym, jak udało się znaleźć odpowiednie rozwiązanie organizacyjne związane z wymogami bezpieczeństwa itp. Biało-niebieskich dopingiem wspierało na tym spotkaniu w porywach ok. 80-90 osób, o dziwo więcej nas było w drugiej połowie. Na płocie zawisła jedna flaga chłopaków ze Śródmieścia. Doping tego dnia średni. Nie zawiedli także piłkarze, którzy mimo iż przez jakiś czas przegrywali, zdołali wyrównać a następnie kolejnymi trafieniami zapewnić sobie zwycięstwo. Po meczu przybiliśmy z piłkarzami piątki i wspólnie odśpiewaliśmy, kto wygrał mecz. Gości z Pakości tradycyjnie nie stwierdzono.

Polonia Leszno – Górnik Konin (17.09.11)

Do Leszna nie organizowaliśmy wyjazdu z kilku powodów. Jednym z nich była postawa naszych piłkarzy, którzy w ostatnim czasie po bardzo słabej grze otrzymali od nas kilka mocniejszych uwag. Po ostatniej z nich najzwyczajniej się obrazili i nie podziękowali za doping na meczu z Koronowem Ostatecznie dzień przed wyjazdem z inicjatywy piłkarzy, doszło do rozmowy naszej delegacji z zawodnikami i wszystko sobie wyjaśniono. W Lesznie mimo iż zabrakło naszego dopingu, biało-niebiescy zagrali na miarę swoich możliwości i wygrali z miejscowymi 4-1. Widocznie nasze słowa musiały na nich podziałać. W tym samym czasie 4 osoby z Konina obecne były na meczu Gwardii Koszalin z Gryfem Słupsk. Kilkanaście osób odwiedziło także stadion w konińskich Gosławicach, gdzie swój mecz rozgrywała Ostrovia. Inna z kolei delegacja górnikowców obecna była także w Kleczewie na meczu tamtejszego Sokoła z GKSem Dopiewo.

Górnik Konin – Victoria Koronowo (10.09.11)

Z Koronowem zagraliśmy po ponad rocznej przerwie, pierwszy mecz ligowy na stadionie na Podwalu. Nie odbiło się to jednak za specjalnie na frekwencji, na co z pewnością wpływ miały także ostatnie bardzo słabe wyniki naszego zespołu. My utworzyliśmy młynek w ponad 70 osób, w większości młodzieżowego składu i prowadziliśmy w miarę dobry doping przez większość część spotkania. Próbowaliśmy rozruszać pozostałą widownię, gdy parę osób od nas przeszło na trybunę pikników i tam zachęcało do wspólnego dopingu i fali meksykańskiej. Ogólnie było śmiesznie. Grajki tym razem wygrały spotkanie 1-0, mimo iż grali w osłabieniu. Po meczu jednak nie przyszli podziękować za doping, co jak się później dowiedzieliśmy, było skutkiem reprymendy jaką dostali od ekipy na wyjeździe w Janikowie za kulawą grę i brak ambicji. W każdym bądź razie, ich postawę skwitowaliśmy gromkim „Górnik to my!”. Kibice gości nas nie zaskoczyli.

Unia Janikowo – Górnik Konin (03.09.11)

I znowu przyszło nam jechać do Janikowa na wyjazd naszego Górnika. Wypad na Kujawy tym razem nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem i na sektorze przyjezdnych zasiadło tylko 35 fanatyków Górnika. Na wyposażeniu mieliśmy jedną flagę. O dobry doping było ciężko, gdy patrzyło się na żenującą grę boiskowych asów z Konina. Zresztą w 85 minucie, po stracie trzeciej bramki, w dezaprobacie dla kulawej postawy piłkarzy, opuściliśmy sektor i udaliśmy się w drogę powrotną. Wyjazd w oby dwie strony z wahadłem.

Górnik Konin – Wda Świecie (27.08.11)

Na meczu z Wdą Świecie widoczne było lekkie ożywienie na trybunach, gdzie zasiadło więcej ludzi niż zazwyczaj. My utworzyliśmy młyn w ok. 70 osób w najlepszym momencie, z nami obecni byli także fani z Kleczewa oraz z Goliny (pozdrowienia!). Na płocie zawisły 3 flagi. Doping tego dnia z naszej strony bardzo dobry, praktycznie przez prawie całe spotkanie. Próbowaliśmy też rozkręcić w dopingu pozostałe trybuny, jednak bez większego powodzenia. Gości ze Świecia oczywiście nie stwierdzono, a nasze skórokopy przegrały po raz kolejny w słabym stylu 1-2.

Lech Rypin – Górnik Konin (24.08.11)

Ze względu na środek tygodnia i małe zainteresowanie meczem, do Rypina nie organizowaliśmy wyjazdu zbiorowego. Ostatecznie w Rypinie pojawiło się 6 fanów z Konina, którzy wybrali się tam na własną rękę. Siedzieli jednak na trybunie miejscowych i w spokoju oglądali mecz. Piłkarze Górnika w żenującym stylu przegrali spotkanie wynikiem 1-5. I to w zasadzie byłoby na tyle z tego spotkania.

Chemik Bydgoszcz – Górnik Konin (20.08.11)

Na mecz do Bydgoszczy wybraliśmy się autokarem i 5 autami. Na sektorze gości pojawiło się niecałe 80 osób, w tym 6 naszych braci z Gwardii Koszalin oraz gościnnie 15 fanów Apatora Toruń. Na płocie zawisły 3 nasze flagi. Na stadionie dało się także widzieć konińskich pikników Wcześniejsze spotkania z Chemikiem w Bydgoszczy kojarzyły się nam przede wszystkim z tym, że władze Chemika organizowały zazwyczaj w takich przypadkach „mecze bez udziału publiczności”. Tym razem czekała nas miła niespodzianka – mogliśmy wejść na stadion, a do tego bez biletów (wejście na mecz było za darmo). Doping z naszej strony w sumie nie najgorszy – najlepiej wychodziła chyba jedna przyśpiewka śpiewana na dwie grupy. Hitem wyjazdu był kierowca autokaru, który w pierwszą stronę bawił wszystkich pasażerów, opowiadając przez mikrofon dowcipy z cyklu dla dorosłych. Na mecz przyjechaliśmy jednak spóźnieni, bo na jednym z przystanków został przez przypadek nasz kibic i trzeba było kilkanaście kilometrów się wracać. W każdym bądź razie śmiechu nie brakowało. Przez cały wyjazd niestety towarzyszyła nam konińska kryminalna, a przez większą część trasy mieliśmy także eskortę kilku radiowozów. Tym razem przynajmniej nie zamykali przed nami wszystkich stacji benzynowych czy innych postojów. Warto dodać, że na wyjeździe była z nami jedna osoba z Kleczewa. Podziękowania dla tych, którzy nas wsparli na tym meczu.

Sokół Kleczew – MKS Kluczbork (17.08.11)

W Kleczewie miejscowy Sokół podejmował zespół MKSu Kluczbork w ramach rozgrywek ogólnopolskiego Pucharu Polski (wcześniej Sokół wygrał regionalny PP, który nasz klub odpuścił!). Liczyliśmy na przyjazd kibiców z Kluczborka, stąd kontrolnie pojawiliśmy się w Kleczewie w ok. 30 osób. Niestety gości nie stwierdzono. W Kleczewie po ostatnich sukcesach miejscowego zespołu, pojawił się mały ruch kibicowski, tworzony głównie przez młodych fanów. Kibice z Kleczewa są także fanami konińskiego Górnika.

Górnik Konin – Cuiavia Inowrocław (13.08.11)

Pierwszy mecz w Koninie przypadł nam z beniaminkiem z Inowrocławia. Niestety klub pozostał przy opcji rozgrywania meczów ligowych na mniejszym stadionie przy ul. Dmowskiego zamiast znanego wszystkim Podwala. Wszystko za sprawą policji, która na siłę, próbowała wyegzekwować od klubu przepisy dotyczące ochrony na imprezach masowych na tym obiekcie – na którą, zwyczajnie chyba żadnego konińskiego klubu nie byłoby stać. Jednocześnie, po meczu Górnika z Legią Chełmża sprzed ponad roku (awantura z policją), dawny 15-tysięczny stadion im. Złotej Jedenastki K. Górskiego w Koninie, stał się obiektem o pojemności mniejszej niż 1500 widzów z co najmniej 2 sektorami przyjezdnych. Do tego za miejską, grubą kasę, rozbudowano szatnie i zaplecze sportowe, które jak się okazało, w takim kształcie będą mogły służyć tylko…. piłkarkom z żeńskiego klubu z Konina, na mecze którego przychodzi raptem może w porywach z 20 widzów na każde spotkanie. To kolejny absurd z życia naszego miasta. Wracając do meczu, na inaugurację utworzyliśmy w najlepszym momencie ok. 80 osobowy młynek z 4 flagami na płocie, z nami 3 Gwardzistów z flagą (pozdro i dzięki za odwiedziny!). Prowadziliśmy doping przez całe spotkanie, a Górnik wygrał 3-1. Przed meczem członkowie naszego stowarzyszenia SSKG rozdali ulotki promujące ligowe mecze Górnika wraz z terminarzem spotkań w rundzie jesiennej. Z Inowrocławia oczywiście nikogo nie stwierdzono.

GKS Dopiewo – Górnik Konin (08.08.11)

Inauguracja nowego sezonu, przypadła nam w Dopiewie, gdzie mieliśmy zagrać z miejscowym GKSem. Wcześniej nie mieliśmy jeszcze okazji gościć w tej mieścinie, więc wypadało się tam w końcu pokazać. Mimo iście wakacyjnej pory i nudy charakterystycznej dla tego typu wiosek czy meczów z udziałem takich potentatów jak GKS, na to spotkanie wybrała się delegacja 15 fanatyków Górnika. Biało-niebiescy swoją obecność na gminnym stadionie zaznaczyli gromkim okrzykiem. Górnik zremisował bezbramkowo i to tyle o tym meczu. Wyjazd zaliczony.