Wierzyca Pelplin – Górnik Konin (15.06.19)
Nie organizowaliśmy wyjazdu do Pelplina. W tym czasie delegacje kibiców Górnika obecne były na zdecydowanie ciekawszych meczach. 13 fanów Górnika z flagą Śródmieście, wspierało Gwardzistów na derbach Pomorza w Kołobrzegu pomiędzy Kotwicą a Gwardią. Delegacja 4 kibiców Górnika była obecna w Turzy Śląskiej na wyjeździe z Odrą Wodzisław, a jeszcze inna delegacja łańcuchów odwiedziła Sompolno, gdzie nasz FC rozgrywał mecz z drużyną Astry Krotoszyn. Podziękowania dla wszystkich z osobna za gościnę! Wracając do meczu w Pelplinie, Górnik pokonał miejscowych 3-1, ale po meczu i tak zwycięstwo zostało zweryfikowane jako walkower 3-0 dla nas. Runda wiosenna piłkarsko zakończona utrzymaniem się w III lidze!
Górnik Konin – Jarota Jarocin (08.06.19) / Macedonia – Polska (07.06.19, Skopje)
W ostatnim meczu na Podwalu w sezonie 2018/19 przyszło nam się zmierzyć z Jarotą Jarocin, jakby nie patrzeć, niemałą rewelacją piłkarskich rozgrywek na wiosnę w naszej lidze. Jeszcze w przerwie zimowej drużyna gości była bliska rozpadu i w ogóle wycofania z rozgrywek, a tymczasem wiosną w odmłodzonym składzie nie dość, że szybko zapewniła sobie utrzymanie to jeszcze uzyskała miejsce gwarantujące finansowe granty z systemu ProJunior, dającego kasę za grę młodzieżowców w III lidze.
Swój przyjazd na mecz zapowiedzieli kibice z Jarocina. I rzeczywiście tego dnia w sektorze gości pojawiło się (wg relacji gości) 18 przyjezdnych z 3 mniejszymi flagami, w tym oprócz Jaroty również delegacje Astry Krotoszyn i LKSu Czarnylas.
Nasz sektor tego dnia to ok. 110 osób z 2 flagami na płocie, w tym niezawodnie chłopacy z Sompolna, za co dziękówa. Doping z wykorzystaniem dwóch bębnów przez większość spotkania. W drugiej połowie trochę wakacyjnej zabawy na sektorze, mimo iż w tym czasie nasi piłkarze przegrywali już 1-2. Ogólnie ligowo mecz o pietruszkę, bowiem oba zespoły miały już pewne utrzymanie. Mimo iż wynik na boisku był w zasadzie sprawą drugorzędną, to jednak strzelona w końcówce meczu, wyrównującą bramka dla Górnika na 2-2 spowodowała trochę radości.
Dzień wcześniej, w piątek, delegacja kibiców Górnika Konin obecna była na meczu kadry Polski w Skopje. W ramach eliminacji ME 2020, Polacy wygrali z Macedonią na wyjeździe 1-0.
Pogoń II Szczecin – Górnik Konin (30.05.19)
Nie organizowaliśmy wyjazdu na środowy mecz z rezerwami Pogoni i zaliczyliśmy zero.
Górnik Konin – Gwardia Koszalin (25.05.19)
Mecz z Gwardią zapowiadał się ciekawie ze względu na przyjazd naszych układowiczów z Koszalina. Pogoda typowo majowa również zachęcała do przyjścia na Podwale. Tego dnia utworzyliśmy wspólny młyn, który razem i na przemian dopingował dwie jedenastki na murawie. Gwardziści dojechali do Konina w 36 osób, a nasz wspólny sektor tego dnia liczył w najlepszym momencie ok. 140 osób. Na płocie zawisły po 2 płótna Górnika i Gwardii. Sam mecz w zasadzie dość nudny na boisku, ostatecznie zakończył się skromnym zwycięstwem Gwardii 1-0, co akurat wyjątkowo mogło nas cieszyć w kontekście walki Gwardzistów o pozostanie w III lidze. Po meczu obie jedenastki podziękowały swoim kibicom za doping.
Polonia Środa Wlkp. – Górnik Konin (18.05.19)
43 kibiców Górnika postanowiło spędzić sobotnie popołudnie na sektorze gości w Środzie Wielkopolskiej. Na płocie z naszej strony zawisła szachownica Górnik Konin. Nasi zawodnicy w odmłodzonym składzie przegrali wysoko 0-4.
Włocłavia Włocławek – Legia Chełmża (12.05.19)
W niedzielę 33 kibiców Górnika z flagą ACAB obecnych było na meczu Włocłavii z Legią Chełmża. Młyn Włocłavii to ponad 300 osób, goście razem ze Spartą Brodnica i Olimpią Elbląg w ok. 200 osób. W przerwie meczu kibicowskie zawody bokserskie na murawie, przerwane przez tych co zawsze. Oby dwa sektory z pirotechniką.
Górnik Konin – Lech II Poznań (11.05.19)
Niska frekwencja widzów na Podwalu. Nasz sektor tego dnia też wyglądał słabo, ponad 40 osób. Ogólnie mecz bez historii.
KKS Kalisz – Górnik Konin (04.05.19)
Na możliwość udziału w derbach w Kaliszu czekaliśmy prawie 5 lat. Wszystko przez trwającą przez ten czas rozbudowę stadionu w Kaliszu i związany z nią równoległy remont sektora gości. Po zakończeniu rozbudowy stadionu trzeba przyznać, że teraz z całą z pewnością w swojej chujowej aranżacji może on ubiegać się o miano jednego z kaliskich cudów architektury. Jeśli kiedykolwiek miałby powstać taki gniot w Koninie, to już chyba lepiej byłoby dalej grać na sypiącym się Podwalu niż marnotrawić pieniądze na takie architektoniczne dziwadła.
Przygotowania do meczu i mobilizację kibiców zaczęliśmy oczywiście wcześniej. Garbate nosy z Kalisza chciały na nas zarobić, próbując wcisnąć nam bilety za 15 zł, podczas, gdy miejscowi wchodzili za 5 i 10. Szybko ktoś jednak od nas zauważył, że chytrego zarobku na gościach zabraniają same przepisy związkowe i ostatecznie mieliśmy bilety na sektor gości w cenie najdroższego biletu dla miejscowych. Po drodze były jeszcze jakieś drobne niuanse z listą kibiców, którą mieliśmy wysłać do Kalisza (i w sumie wysłaliśmy), ale ogólnie większych problemów z wejściem na stadion finalnie nie było. Zbiórkę w dniu meczu mieliśmy wcześnie jak chyba jeszcze nigdy, biorąc pod uwagę odległość wyjazdu, ale jak się okazało zupełnie słusznie. Nasza łączona kolumna w sumie 6 autobusów dotarła do Kalisza na niecałą godzinę przed meczem (plus później dojechał jeszcze jeden autokar), więc było trochę czasu, aby wszyscy mogli odebrać bilet, przejść przez drobiazgową kontrolę i następnie móc obejrzeć mecz od pierwszej minuty. I tak się stało, bo praktycznie ostatni wchodzący zajmowali sektor gości w momencie pierwszego gwizdka sędziego.
Niestety nie obyło się w tym dniu bez cyrku ze strony psów. Przy wjeździe na stadion w Kaliszu, nasza grupa zakazowiczów chciała opuścić autokar przed jedną z bram od sektora gości, gdyż mecz miał charakter imprezy masowej i zwyczajnie nie mogli wchodzić na jej teren. Psy bez jakiegokolwiek usprawiedliwienia zaczęły ich od razu ostro gazować i pałować, przez co wiele osób niestety ucierpiało. Doszło do tego, że wskutek całkowicie bezmyślnej akcji milicji, jeden z kibiców stracił przytomność (najprawdopodobniej od uderzenia pałką w głowę!) i konieczna była pomoc medyczna ze strony przybyłej karetki pogotowia. Oczywiście za chwilę zbiegły się chyba wszystkie białe kaski z okolicy i dalej było już spokojnie. Z naszej strony w stronę milicji parę razy poleciało m.in. głośne „mordercy!”. CHWDP! Całe szczęście najbardziej ucierpiały kibic odzyskał wkrótce przytomność.
Jeśli chodzi o naszą liczbę, to mieliśmy okazję przekonać się (nie po raz pierwszy zresztą), co to znaczy siła przyjaźni! Do Kalisza dotarło w sumie 350 osób, z czego 324 kibiców mogło wejść na sektor gości, natomiast 26 osób to grupa z zakazami, która została pod bramą. W tej liczbie wspierali nas (alfabetycznie) Gwardia Koszalin (36 osób), Odra Wodzisław (12 osób), Ostrovia Ostrów (60 osób) oraz Włocłavia Włocławek (53 osoby), a także nasi fani z Sompolna (8 osób). Ogromne podziękowania dla wszystkich naszych ziomków, którzy tego dnia tak licznie nas wsparli!!! Na płocie zawisło sporo flag, w tym również płótna Gwardii, Ostrovii, Włocłavii oraz Sompolna. Każdy wyjazdowicz otrzymywał specjalnie przygotowaną na ten mecz czapkę rybaczkę w barwach Górnika. Doping przez 90 minut, raz lepiej, raz gorzej, sporo bluzgów na cebule i policję. W drugiej połowie długotrwały, momentami rzęsisty deszcz, przez co większość od nas przemoczona, co jednak nie popsuło nam zabawy na sektorze, a chwilami działało wręcz przeciwnie.
Miejscowych po mobilizacji (widoczne przed meczem transy na różnych osiedlach) sporo, zebrali się jak zawsze u siebie pod zadaszeniem, na barierkach powiesili 4 flagi, w tym jedną małą Elany Toruń. Na początku było ich mniej, potem chuj wie skąd więcej, w sumie z naszej perspektywy wyglądali w najlepszym momencie na ok. 400 osób. Oprócz Elany pozdrowili również Widzew Łódź, którego FC działa zresztą w Kaliszu według samych zainteresowanych podobno nawet od 30 lat (w zeszłym roku transparent „30 lat Widzewa w Kaliszu”). Taka to jak widać autonomia kaliska :)
Na boisku derby zakończyły się bezbramkowym remisem, co raczej nie ucieszyło aspirujących do awansu cebulaków. Okrzykiem „II liga, II liga, taki chuj!” przekazaliśmy miejscowym nasze życzenia związane z ich planami na przyszłość. Z kolei naszym piłkarzom podziękowaliśmy za walkę i cenny punkt. Powrót w eskorcie i deszczu. Podsumowując, dobra liczba na sektorze gości (za co wielka dziękówa jeszcze raz dla wszystkich, którzy nas wsparli), dobry doping dla Górnika i dobra postawa naszych zawodników na boisku!
Górnik Konin – Sokół Kleczew (01.05.19)
Majówkę rozpoczęliśmy od meczu z Sokołem Kleczew. Parę dni wcześniej przegraliśmy z nimi w finale Pucharu Polski na szczeblu KOZPN, więc piłkarsko była szansa dla Górnika na rewanż przynajmniej w lidze. Niestety nic z tych rzeczy, i tym razem przegraliśmy 0-1. Majówkowa atmosfera raczej nie sprzyjała tego dnia frekwencji na Podwalu, w naszym sektorze zebrało się ok. 30-35 osób (głównie młodzieży) z transparentem zachęcającym do wyjazdu na derby do Kalisza w następnej kolejce. W tym samym czasie delegacja 13 fanów Górnika Konin obecna na wyjeździe Odry Wodzisław na Granicę Ruptawa (podziękowania za gościnę!)
KP Starogard – Górnik Konin (27.04.19)
Trzeci wyjazd pod rząd w ciągu 8 dni (a dla niektórych, obecnych również w Koszalinie na meczu Gwardii z cebulami nawet czwarty), stąd frekwencja na zbiórce była raczej średnio zadowalająca. Wyruszyliśmy jednak autobusem, do którego po drodze dołączyli fanatycy Włocłavii Włocławek. Na sektorze gości zameldowaliśmy się razem w 37 osób, w tym 9 WP (wielkie dzięki!). Na płocie sektora gości zawisła flaga Łańcuchy. Miejscowi fani KP Starogard utworzyli młyn, który ocenili na ok. 40 osób. Nasi piłkarze zremisowali 2-2.
Sokół Kleczew – Górnik Konin (mecz w Turku, 24.04.19)
W finale rozgrywek regionalnego Pucharu Polski kolejny raz z rzędu nasza drużyna zmierzyła się z lokalnym rywalem piłkarskim z III ligi, czyli Sokołem Kleczew. Mecz został rozegrany w środowe popołudnie w Turku na stadionie piłkarsko trochę chyba już zapomnianego Tura. Na samym stadionie w Turku za wiele się nie zmieniło od naszej wizyty tam na rezerwach Tura bodajże w sezonie 2005/06. Dawno już nie było na nim spotkań na szczeblu centralnym, a po II lidze Tura Turek zostały już tylko dawne wspomnienia i pewnie niespłacone długi upadłego potem klubu. Do Turku wyruszyliśmy autokarem, trochę osób dotarło na własną rękę, niektórzy byli obecni od początku meczu, niektórzy później, w sumie przez nasz sektor przewinęły się tego dnia dokładnie 73 osoby, w tym jeden fan Gwardii Koszalin. Na szczególnie wyróżnienie zasługiwała Młoda Siła KSG, która licznie stawiła się na wyjazdowej zbiórce. Na płocie zawisła jedna flaga Górnik On Tour, a doping dla Biało-Niebieskich rozbrzmiewał przez większą część spotkania (wyjazdowym hitem stało się głośne „kurła!”). Na boisku mecz walki, a po 90 minutach bezbramkowy remis. W dogrywce zwycięskiego gola strzelił Sokół i niestety nasi piłkarze zakończyli swoją pucharową przygodę. Powrót spokojny.
Mieszko Gniezno – Górnik Konin (20.04.19)
W Wielką Sobotę zaraz po tradycyjnej święconce w kościele, przyszedł w końcu czas wyruszyć na mecz naszego Górnika. Kierunek to pierwsza, historyczna stolica Polski, czyli Gniezno i mecz z miejscowym Mieszkiem. Całkiem niedaleko jak na warunki naszej III ligi, co jak na okres przedświąteczny nawet dobrze się złożyło, bo przynajmniej można było wrócić do domu „o normalnej” porze, czyli jeszcze przed zmrokiem.
Z Konina wyruszyliśmy autokarem i autami, w sumie na wyjeździe pojawiły się 63 osoby. Na miejscu bardzo niemiła niespodzianka, bowiem okazało się, że miejscowy prezes zrobił z tego meczu… imprezę masową podwyższonego ryzyka. Chyba naprawdę ktoś się z chujem na łby pozamieniał, bo przecież na meczach między nami było zawsze spokojnie, a jedyne co można byłoby podwyższyć, to najczęściej poziom piłkarskiej kopaniny na boisku. Tak czy inaczej, zakazowicze nie mogli wejść na stadion, przez co w nagrodę parę „chujów” poleciało w stronę gnieźnieńskiego działacza. Ostatecznie po decyzji zakazowiczów, pozostali zakupili bilety i weszli na sektor. Na stadionie Mieszka sporo się zmieniło od naszej ostatniej wizyty jakieś 10 lat temu. Sektor gości z innej strony stadionu, cały okratowany wysoką siatką i ze specjalnym, wąskim dojściem do klatki, a do tego pozostałe z poprzedniej epoki resztki kasy dla przyjezdnych i ruiny przystadionowego hotelu (?). Szczególnie ten drugi opuszczony obiekt sprawiał wrażenie, że czas się tam ewidentnie zatrzymał dawno temu.
W sektorze gości zawisły 3 nasze flagi, w tym jedna chłopaków z Sompolna, którzy obecni byli w 8 osób. Doping przez większość spotkania, raz lepiej, raz gorzej. Miejscowi kibice z flagą „Miecho Fans” utworzyli ok. 20-osobowy młynek i również dopingowali swoich piłkarzy. Podrzucili nam wodę na sektor, za co z tego miejsca wielkie dzięki! Ochrona nie robiła też problemów miejscowemu gastronomowi, przez co mieliśmy również dostęp do popularnej, stadionowej „giętej”.
Nasi piłkarze zagrali bardzo dobrze i zasłużenie wygrali 2-1 z wyżej notowanym rywalem. Po meczu miejscowi kibice domagali się rozmowy ze swoim trenerem, a my w dobrych humorach mogliśmy wracać do Konina. Podziękowanie dla chłopaków z Sompolna!
Gwardia Koszalin – KKS Kalisz (19.04.19)
Mecz rozgrywany był w Wielki Piątek poprzedzający Święta Wielkiej Nocy. W Koszalinie pojawiło się 18 kibiców Górnika Konin. Razem z Gwardzistami obecne również delegacje Arki Gdynia oraz Górnika Wałbrzych. Goście spóźnieni, określili się na 101 osób, w tym Kotwica Kołobrzeg oraz delegacja Elany Toruń. Piłkarze Gwardii wygrali 3-2 z aspirującymi do awansu gośćmi, strzelając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry! Pozdrowienia dla Gwardzistów!
Bałtyk Koszalin – Górnik Konin (13.04.19)
Wyjazd na Bałtyk nie był organizowany ze względu na to, że w tym samym dniu odbywała się gala walk mieszanych MMA w pobliskiej Golinie, w której wystąpiło 3 naszych kibiców. Na tym wydarzeniu skupiła się w całości nasza aktywność. W sumie na hali w Golinie naszych zawodników dopingowało ok. 70-80 osób, w tym także przedstawiciele Gwardii Koszalin oraz Odry Wodzisław, którym dziękujemy za przyjazd. Niestety nasi zawodnicy zanotowali porażki. Piłkarze w Koszalinie przeciwnie, wygrali 2-0.
Górnik Konin – Bałtyk Gdynia (06.04.19)
Mecz z Bałtykiem przypadł w wyjątkowo słoneczną jak na początek kwietnia sobotę. Na Podwalu tym razem trochę więcej widzów niż zazwyczaj. Nas w młynie uzbierało się ponad 130 osób, na płocie zawisły 3 flagi, w tym jedna mała zaliczyła swój debiut. Na wyróżnienie zasługiwała Młoda Siła, czyli konińska młodzież, która ze swojej zbiórki wspólnie ruszyła na stadion. Doping z naszej strony w zasadzie przez cały mecz, mimo iż nasi piłkarze przestali po przerwie praktycznie grać. O ile do przerwy mieliśmy remis 1-1 i na boisku wyglądaliśmy jak równorzędne drużyny, tak końcowy wynik 1-4 mówi chyba sam za siebie. W skrócie; sromotna porażka, której chyba nikt na Podwalu się nie spodziewał.
Kibice gości i w tym sezonie uraczyli nas swoją obecnością. W sumie w klatce pojawiło się 9 osób, w tym 2 panny. Wobec znanych publicznie zarzutów co do pozostałych jeszcze na trybunach Bałtyku, kręcących doping kibiców, wypomnieliśmy gościom kilkukrotnie ich konfidenckie powiązania. Hasło z jednej z flag Górnika obowiązuje w Koninie po prostu zawsze!
Podsumowując, cieszyła wyższa w końcu frekwencja na sektorze, ale szkoda jednak, że piłkarze tak łatwo dali się ograć na boisku.
Ostrovia Ostrów – KKS Kalisz (03.04.19)
W środę 24 kibiców Górnika Konin wspierało Ostrovię na derbach w ramach okręgowego Pucharu Polski! Na płocie zawisła również flaga Łańcuchy! Ostrovia ze sporym młynem oraz ciekawą oprawą z pirotechniką. Podziękowania dla Ostrovii za gościnę!
Radunia Stężyca – Górnik Konin (31.03.19)
Niedzielny wyjazd na Pomorze nie był organizowany i w Stężycy niestety zaliczyliśmy wyjazdowe zero. Nie ma co szukać usprawiedliwień, bo zwyczajnie wypad do tej chyba mało komu znanej miejscowości nie cieszył się zbytnią popularnością w naszych szeregach. Miejscowa Radunia, o której budżecie (albo raczej jego wysokości) krążyła już niejedna legenda, pokonała naszego Górnika dość wysoko 3-0. W ten sam dzień, delegacja ok. 20 kibiców Górnika z Konina wspierała chłopaków z Sompolna na wyjeździe do Kazimierza Biskupiego (mecz Polonus – GKS).
Kujawianka Izbica Kujawska – Włocłavia Włocławek (30.03.19)
Korzystając z wolnej soboty, 22 kibiców Górnika Konin postanowiło wesprzeć Włocłavię Włocławek na wyjeździe do Izbicy Kujawskiej. W sumie w sektorze gości zameldowało się 119 osób z jedną flagą włocławskiego Śródmieścia.
Górnik Konin – Kotwica Kołobrzeg (23.03.19)
Mecz z Kotwicą zapowiadał się jako najciekawszy spośród wszystkich spotkań na Podwalu w rundzie wiosennej. Pod względem kibicowskim spodziewaliśmy się przyjezdnych razem ze swoimi pobratymcami z Kalisza. Pod względem sportowym graliśmy z drużyną aspirującą do awansu i w dodatku prowadzoną przez byłego trenera Górnika, który w przerwie zimowej przeprowadził się właśnie z Konina do … Kołobrzegu.
W naszych szeregach zapanowała oczywiście mobilizacja, która przejawiała się m.in. tym, że na miasto za sprawą naszego stowarzyszenia trafiło kilkaset plakatów, a młodzież przygotowała również kilka transparentów i internetową zapowiedź meczu. Spotkanie musiało być zorganizowane przez klub jako impreza masowa, stąd wiadome było, że nie wszyscy od nas będą mogli w nim uczestniczyć.
Ogólnie frekwencja na całym stadionie dopisała, biorąc pod uwagę choćby to, że w ostatnich latach sport w Koninie zwyczajnie kuleje i biletowane wydarzenia na kilkaset osób są raczej rzadkością. Mimo iż imienne wejściówki były dostępne w przedsprzedaży, zdecydowana większość osób zaopatrywała się w bilety dopiero pod stadionem, co spowodowało niemałą kolejkę przed kasami. Klub w ramach autopromocji wydał bezpłatne, okolicznościowe szale dla kibiców, które były wręczane na wejściu. Ci co czekali za biletami do kasy mogli o nich zapomnieć, bo rozeszły się bardzo szybko i już na 3 kwadranse przed meczem zwyczajnie ich zabrakło dla wszystkich chętnych.
Nasz sektor liczył tego dnia ok. 230 osób, momentami może nawet więcej, momentami mniej. Liczba raczej nie wygórowana, z drugiej jednak strony od kilku lat nasze miasto pustoszeje w zastraszającym tempie i gospodarczo staje się powoli małym „polskim Detroit”, co przecież odczuwalne jest również w naszych szeregach. Na mecz z różnych powodów (w tym m.in. zakazy stadionowe) nie weszła grupa kilkudziesięciu osób. Wspomagali nas tego dnia fani Gwardii Koszalin, Ostrovii Ostrów, Włocłavii Włocławek, Odry Wodzisław oraz fani z Sompolna (wszystkim dziękujemy za wsparcie!). Na płocie zawisły 4 nasze flagi oraz po jednym płótnie Gwardii, Ostrovii i chłopaków z Sompolna.
W drugiej połowie zaprezentowana została oprawa, na którą składał się transparent z wymownym hasłem „Sportowa Duma Konina” oraz pirotechnika. Całość dała całkiem przyjazny dla oka efekt. Do wspólnego dopingu została zachęcona cała trybuna prosta, a wspólna „rakieta” pokazała, że żaden inny klub w Koninie nie ma takiej publiki i w ogóle klimatu na trybunach jak Biało-Niebiescy. Hasło na wspomnianym transparencie również w tym kontekście miało swoje odzwierciedlenie.
Co do kibiców gości, to podobno wysłali do klubu listę imienną na 72 osoby. Jechali autami, ale w asyście mundurowych(wg samej Kotwicy). Pod stadion dotarli spóźnieni, wszyscy w jednej grupie, w tym Kotwica, KKS Kalisz, Pogoń Szczecin i pewnie jeszcze jakieś MKS Karlino. Wyglądali na ok. 120-130 osób. Mimo iż klub zgodził się na wpuszczenie wszystkich do klatki, goście nie mieli czy tam nie chcieli zapłacić za bilety, uważając cenę 15 zł (po obniżce z 20) za zbyt wysoką (my w dniu meczu mieliśmy również bilety po 2 dyszki). Poszli na pobliski pagórek za stadionem, cyknęli foty z jakimiś racami i tyle ich widziano na Podwalu. Wyjechali z Konina długo przed zakończeniem spotkania, oczywiście w silnej obstawie. Parę aut zdążyło się jeszcze zatrzymać na drodze wylotowej od strony naszego sektora, ale do niczego nie mogło raczej dojść, że względu na sporą ilość białych kasków. W stronę gości poleciało głośne „obsrańcy”, a sami zainteresowani powinni wiedzieć dlaczego.
Na boisku Górnik dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale ostatecznie przegraliśmy 2-3. Duża zasługa w tym samego sędziego, który w 60 minucie podyktował kontrowersyjnego karnego dla Kotwicy (drugiego w tym spotkaniu) i na dodatek wyrzucił naszego bramkarza z boiska. Z przebiegu całego spotkania należy jednak pochwalić naszych zawodników za walkę do samego końca.
Podsumowując, ciekawy mecz na boisku, nie najgorsza frekwencja na Podwalu (szacunkowo ok. 700 widzów), nasz młyn raczej bez rewelacji, a postawa przyjezdnych bez komentarza.
Austria – Polska (21.03.19, Wiedeń)
Nas 21 osób z flagą narodową na pierwszym meczu Polaków w ramach eliminacji ME2020. Razem z nami podróżuje także 2 fanów Włocłavii, a na miejscu mieliśmy okazję spotkać również kibiców Gwardii Koszalin, Ostrovii Ostrów oraz Odry Wodzisław.
Unia Gniewkowo – Włocłavia Włocławek (16.03.19)
Na pierwszym wyjeździe Włocłavii podczas rundy wiosennej zameldowało się 23 Łańcuchów. W sumie w sektorze gości pojawiło się 135 osób. Górnik & Włocłavia!
Górnik Konin – Świt Skolwin Szczecin (09.03.19)
Inauguracja wiosny przypadła nam na Podwalu. Pogoda nie była jednak jeszcze aż nadto wiosenna, bo przed meczem jak i w jego trakcie lunęło z nieba sporym deszczem. Ogólnie łączna frekwencja na stadionie była raczej daleka od optymalnej. Z naszej strony w sektorze może z ok. 50 osób, w tym najwięcej chyba przedstawicieli Młodej Siły, która parokrotnie postarała się o mniejszy lub większy doping. Piłkarze zdobyli cenne 3 punkty po zwycięstwie 2-1, a po meczu tradycyjnie przybiliśmy z nimi piątki. Jasno daliśmy im również do zrozumienia, że za 2 tygodnie podczas meczu z Kotwicą również po prostu muszą gryźć murawę.
Turniej kibiców w Wodzisławiu im. Śp. Fabso (09.03.19)
Tego samego dnia nasza delegacja obecna była w Wodzisławiu na turnieju kibiców. XVIII edycja halowych zmagań poświęcona była jak co roku zmarłemu śp. Fabso. W turnieju wystąpiły składy Odry Wodzisław, kibice Włókniarza Kietrz oraz nasz zespół. W sumie nasza załoga liczyła 28 osób, a na wyposażeniu mieliśmy jedną flagę. Przed rozgrywkami odwiedziliśmy cmentarz, gdzie spoczywa kibic Odry. Same rozgrywki stały na dość wysokim poziomie. Nasze mecze grupowe zakończyły się 3 remisami i 1 porażką, co spowodowało, że nie przeszliśmy do dalszego etapu rozgrywek. Na koniec podziękowania dla Odry za zaproszenie i konkretną gościnę!
Turniej w piłkę nożną z okazji WOŚP 2019 (12.01.19)
W sobotę delegacja kibiców Górnika Konin pod banderą naszego Stowarzyszenia, wzięła udział w turnieju charytatywnym z okazji WOŚP 2019! Nasza reprezentacja zajęła 2 miejsce w grupie, następnie niestety odpadliśmy w ćwierćfinale. W sumie w zawodach organizowanych przez Minifootball Konin wzięło udział ok. 200 zawodników (16 drużyn) i zebrano ponad 4000 zł. Na trybunach druga nasza grupa zapewniła motywujący doping dla naszych reprezentantów. Podziękowania dla organizatorów za zaproszenie i sportową rywalizację.
XI Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców na Jasną Górę (05.01.19)
Na XI Patriotyczną Pielgrzymkę Kibiców na Jasną Górę wybraliśmy się w skromnym 7-osobowym składzie. Na trasie spotkaliśmy się z ziomkami z Włocłavii i dalej jechaliśmy już razem. Na miejscu wspólnie uczestniczyliśmy we Mszy. Św. jak i przygotowanych z okazji pielgrzymki wykładach. Punktem kulminacyjnym całej pielgrzymki było przejście pod pomnik ks. Jerzego Popiełuszki, gdzie odśpiewaliśmy hymn Polski w blasku odpalonych rac. Pielgrzymka jak co roku zgromadziła kibiców z całej Polski, obecna była spora liczba polskich ekip znanych ze stadionów piłkarskich.
Biało-Niebieska Wigilia Kibiców (22.12.18)
Jak co roku w okresie przedświątecznym, spotkaliśmy się w swoim gronie na Biało-Niebieskiej Wigilii Kibiców. Spotkanie opłatkowe zgromadziło w sumie kilkadziesiąt osób, były młode twarze jak i dawno niewidziane stare pyski, jednym słowem Biało-Niebieska Rodzina. Nie zabrakło wzajemnych życzeń, głośnych śpiewów, świątecznej atmosfery i oczywiście trunków mniej lub bardziej procentowych. Delegacja z Konina odwiedziła również kibiców z Sompolna, którzy akurat w tym czasie mieli również swoje spotkanie opłatkowe. Tam również nie brakowało prawdziwej kibicowskiej atmosfery, co przejawiło się choćby dopingiem bez koszulek na zewnątrz lokalu!
II rocznica śmierci Śp. Kijoła (11.12.18)
„Pamięć to twarda skała…” brzmią słowa jednej ze znanych w świecie kibicowskiej piosenek. Z okazji 2 rocznicy śmierci Śp. Kijoła, delegacja kibiców Górnika Konin uczestniczyła w Mszy Świętej poświęconej Jego pamięci w kościele w Laskówcu oraz odwiedziła cmentarz, gdzie spoczywa nasz Brat po szalu. Śp. Kijoł na zawsze w naszej pamięci!
Turniej „Szlachetnej Paczki” w Koninie (02.12.18)
Reprezentacja kibiców Górnika Konin pod auspicjami Stowarzyszenia Sympatyków Konińskiego Górnika wzięła udział w halowym turnieju piłki nożnej w ramach akcji charytatywnej „Szlachetna Paczka” w Koninie. Nasz momentami ekwilibrystyczny skład spisał się chyba całkiem nieźle na tle ogranych ze sobą rywali z konińskiej ligi halowej, zdobywając w sumie 4 punkty i kończąc zawody nie na ostatnim miejscu :)
Górnik Konin – Wierzyca Pelplin (24.11.18)
Na zakończenie rundy jesiennej Górnik Konin pokonał u siebie zespół Wierzycy Pelplin 2-1. Biało-niebiescy zagrali całkiem przyzwoicie, ale bramkę na wagę złota zdołali strzelić dopiero w 90 minucie.
Na meczu utworzyliśmy młyn w 65-70 osób z 2 flagami na płocie. Razem z nami 9 osób z FC Sompolna oraz 10 fanatyków Włocłavii Włocławek (dzięki!). Doping ogólnie raczej słabszy.
W tym samym czasie 19 kibiców Górnika Konin obecnych było na derbach w Koszalinie, gdzie Gwardia podejmowała Kotwicę Kołobrzeg. Gwardziści określili się na ok. 350 osób. Oprócz naszej załogi wsparli ich również fani Arki Gdynia (ok. 100) oraz delegacje ze Złocieńca i Górnika Wałbrzych. Goście z kolei w koalicji z Pogonią Szczecin, MKS Karlino i KKSu Kalisz. Podziękowania dla Gwardzistów za gościnę!
Jarota Jarocin – Górnik Konin (17.11.18)
Trzeci ligowy wyjazd pod rząd w przeciągu 2 tygodni i zarazem ostatni w terminarzu w tej rundzie. W Jarocinie na sektorze gości zameldowało się 60 kibiców, w tym spora liczba 19 fanów z Sompolna oraz 1 kibic Gwardii Koszalin (dzięki wszystkim!) Przejazd autokarem. Na płocie zawisły 3 flagi, w tym Biało-Niebieskie Imperium oraz fana chłopaków z Sao. W trakcie meczu odpalone zostały świecidełka i czarne świece dymne. Doping przez większość meczu. Dotychczas naszym piłkarzom nigdy nie udało się wygrać w Jarocinie, ale w końcu zostało to przełamane (nie bez problemów wygraliśmy jedną bramką). Miejscowi tym razem bez młyna. Znając trudną sytuację organizacyjną, w jakiej znalazł się klub z Jarocina, zaintonowaliśmy również głośne „Jarota nigdy nie zginie!”.
Po powrocie do Konina szybkie przeorganizowanie, po czym udaliśmy się na ślub jednego z fanatyków Górnika. Nie mogło oczywiście zabraknąć weselnej z bramy z flagami Górnika, pirotechniki i oczywiście życzeń dla pary młodej. R. i N. wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
Chemik Bydgoszcz – Górnik Konin (10.11.18)
Do Bydgoszczy wyruszyliśmy autokarem. Na sektorze gości pojawiły się tym razem 52 osoby, w tym 9 kibiców z Sompolna i 1 fan Odry Wodzisław (dziękówa!) Na płocie wylądowały 4 flagi, w tym jedna w barwach narodowych z okazji przypadającego dzień później Święta Niepodległości i jednocześnie rocznicy 100-lecia Niepodległości Polski. W Bydgoszczy nasi piłkarze byli rzekomo faworytami (Chemik zajmował ostatnie miejsce w tabeli) i tym razem w końcu przełożyło się to na wynik, bowiem Górnik wygrał 3-1!
Dzień później, w dzień narodowego Święta Niepodległości, kibice Górnika obecni byli z flagą narodową w Warszawie, biorąc udział w Marszu Niepodległości 2018. W sumie do stolicy różnymi sposobami dotarło ok. 60 fanów konińskiego Górnika. Chwała Wielkiej Polsce!
Lech II Poznań – Górnik Konin (07.11.18)
Mecz przełożony na środę, bowiem w pierwotnym terminie grała reprezentacja Polski i to powodowało, że rezerwy ekstraklasowego Lecha jako gospodarz mogły przenieść spotkanie na inny termin. We Wronkach na wyjeździe byliśmy już dwa razy na meczu z „drugim” składem Lecha, ale pierwszy raz organizowaliśmy w końcu zbiorowy wyjazd autokarem.
Na sektorze gości pojawiliśmy się w 4 dyszki (w tym 2 osoby z Sompolna – dzięki!), z kilkunastominutowym opóźnieniem. Na płocie zawisły 3 nasze flagi. Doping momentami bardzo głośny, w czym z pewnością pomagała akustyka pustego stadionu. Miejscowych widzów było tyle, co średnio na kobiecym Medyku w Koninie, czyli raptem kilkanaście osób. A pomyśleć, że jeszcze kilkanaście lat temu stadion dawnej Amiki był areną „wielkiej piłki” z Ekstraklasy a nawet Europy. Przypominały o tym święcące jupitery (mecz o g.18.00), które w połączeniu z opustoszałymi trybunami i przerośniętym na dzisiejsze czasy zapleczem przy stadionie, tworzyły klimat upadłego futbolu, znanego dawniej z wielkich pieniędzy miejscowego producenta kuchenek. Przypomniał o tym też nasz okrzyk o Pucharze Polski sprzed 20 lat (finał w 1998), kiedy to sławny później na całą Polskę niejaki Fryzjer zwyczajnie okradł nas z największego trofeum w historii konińskiego klubu.
W trakcie meczu odpalone zostało trochę pirotechniki. Piłkarsko bez szału, nasi zawodnicy przegrali 0-3, a sędziemu zebrało się wokalnie za karnego dla gospodarzy. Po spotkaniu mieliśmy okazję pozwiedzać trochę Wronki, docierając z pozdrowieniami pod miejscowy kryminał, w którym przebywają nasze ziomki (PDW!).
Górnik Konin – Pogoń II Szczecin (03.11.18)
Na meczu utworzyliśmy młyn w ok. 90 osób z szachownicą Górnik Konin na płocie. Razem z nami 10 chłopaków z Sompolna, za co dzięki! Doping praktycznie przez całe spotkanie. Teoretycznie faworytem na boisku byli nasi piłkarze (rezerwy Pogoni zajmowały ostatnie miejsce w tabeli), ale w praktyce niestety wyszło inaczej. Po końcowym gwizdku to goście cieszyli się z wygranej 1-2.
Gwardia Koszalin – Górnik Konin (27.10.18)
Wyjazd do Koszalina zapowiadał się ciekawe, a to ze względu, że w tym sezonie na nowo połączył nas układ z Gwardią. Stare przyjaźnie przetrwały, więc mecz pomiędzy naszymi drużynami był dobrą okazją do umocnienia naszej znajomości. Z tego głównie względu nie organizowaliśmy wyjazdu autokarowego i nad morze wyruszyliśmy autami.
Jak to bywa przy okazji takich meczów, ktoś od nas pojechał już nawet wcześniej, ktoś tam został na dłużej, a znaleźli się też tacy z emigracji, co przemierzali pół Europy, by zaliczyć tylko ten mecz. W sumie do Koszalina dotarliśmy w 45 osób, w tym 8 przedstawicieli Włocławskiej Patologii, za co im dziękujemy. Mimo długoletnich kontaktów, po raz pierwszy zasiedliśmy razem z Gwardzistami na stadionie przy Fałata na meczu pomiędzy naszymi drużynami. Na płocie pojawiły się dwie flagi – Gwardia Koszalin i Górnik Konin Aż do Śmierci oraz okazjonalne transparenty.
Na boisku ogromna niespodzianka, bowiem nasz Górnik jak nigdy dotąd w III lidze wygrał 4 bramkami na wyjeździe. Na trybunach panowała wiadoma atmosfera, ale na boisku piłkarze oby dwóch drużyn zapowiadali walkę o każdy centymetr murawy. Nasi reprezentanci zagrali jednak bardzo solidnie, więc wygrana nie była raczej skutkiem koszalińskiej gościnności.
Tej za to nie brakowało na trybunach i nie tylko, zarówno przed jak i po meczu, więc w tym miejscu należą się podziękowania dla Gwardzistów. Przejazd i powrót spokojny.
Górnik Konin – Polonia Środa Wlkp. (20.10.18)
Na stadionie mogliśmy po raz pierwszy w historii zobaczyć na raz wszystkie grupy młodzieżowe i dziecięce, trenujące w Górniku. Około 250 dzieciaków i młodzieżowców pojawiło się wspólnie na trybunie przy Podwalu, a w przerwie meczu również na boisku, prezentując się dumnie z górniczym herbem na piersi. Na płocie pojawiły się również flagi i transparenty poszczególnych roczników w klubie, a na sektorze przygotowany został okolicznościowy transparent z wymownym hasłem „Górnik to siła – Biało-niebieska rodzina”. Prezentacja z pewnością robiła wrażenie, a cały Konin w końcu mógł się w końcu przekonać, który klub jest największą siłą sportową w mieście. Szkoda tylko, że od lat nie widzą tego w miejskim ratuszu.
Nasz sektor tego dnia to ok. 70 osób z jedną flagą na płocie i dopingiem przez cały mecz. Po drugiej stronie stadionu wisiał znany już transparent, skierowany do urzędującego prezydenta, który nie kwapił się ze wsparciem dla naszego klubu. Przez pewien czas, doping był prowadzony nawet na dwie strony, po tym jak grupy młodzieżowe siedzące naprzeciw trybuny krytej zostały również poderwane do śpiewu przez jednego z naszych kibiców. Na to wsparcie zareagowali w końcu nasi piłkarze, którzy mimo to, że przegrywali 0-1, podnieśli się, strzelili rywalom 3 bramki i w konsekwencji zasłużenie wygrali.
Lech II Poznań – Górnik Konin (14.10.18)
Termin meczu ze względu na występy reprezentacji Polski został przeniesiony na 7 listopada.
Górnik Konin – KKS Kalisz (06.10.18)
Gdy mieliśmy rozpocząć przygotowania do derbów, okazało się, że na klub padło widmo upadłości, po tym jak zasądzone zostało odszkodowanie dla psa od klubu za mecz … z 2010 roku z Legią Chełmża. Taki obrót sprawy spowodował, że organizacja tego meczu przez klub zeszła na dalszy plan. Szukano innych rozwiązań, jak przełożenie meczu na późniejszy termin czy zamiana gospodarza meczu z jesieni na wiosnę, aby do tego momentu poukładać finanse klubu. Niestety klub z Kalisza nie było skłonny na ustępstwa, więc skończyło się tym, że derby zostały finalnie rozegrane w pierwotnym terminie, w Koninie na Podwalu, ale bez udziału publiczności. Derby przy pustych trybunach to jednak chyba nie derby, ale trudno było mieć pretensje do naszych działaczy, że tak to musiało wyglądać.
Na boisku przegraliśmy 1-2, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry.
Legia Chełmża – Włocłavia Włocławek (06.10.18)
Tego samego dnia, co derby w Koninie bez publiczności, udaliśmy się razem z Włocłavią na mecz wyjazdowy z Legią Chełmża. Podróż pociągiem z Włocławka z jedną przesiadką w Toruniu. Pod stadionem w Chełmży zameldowaliśmy się w trakcie trwania meczu, czekało nas jeszcze mozolne wpuszczanie, ale pod koniec pierwszej połowy wszyscy goście byli już na sektorze. W sumie w Chełmży zameldowało się ok. 200 przyjezdnych, w tym nas 37 oraz Zawisza Bydgoszcz w 50. Na meczu głównie wymiana uprzejmości z miejscowymi. Przed końcem 2 połowy opuściliśmy stadion, aby zdążyć na pociąg powrotny. Pozdro dla obecnych!
Zryw Dąbie – Górnik Konin (03.10.18)
Kolejny mecz w ramach konińskiej ligi mistrzów lub jak kto woli, regionalnego Pucharu Polski na szczeblu KOZPN. Nasi piłkarze gładko wygrali 5-0 i awansowali do kolejnej fazy. Nie organizowaliśmy wyjazdów pucharowych i tym razem nic się nie zmieniło, ale na meczu obecna była delegacja 3 fanatyków Górnika.
Warto podkreślić, że miejscowi działacze i kibice również dołączyli się do zbiórki na ratowanie naszego klubu i po tym meczu na konto zrzutkowe naszego klubu trafiło kilka dodatkowych stówek – wielkie dzięki!
Sokół Kleczew – Górnik Konin (29.09.18)
Te derby regionu konińskiego miały nieco inny charakter, bo działacze i piłkarze Sokoła odpowiedzieli na apel naszego zarządu i dołączyli do zbiórki na ratowanie naszego klubu. W obliczu takiego gestu solidarności, siłą rzeczy wszelkie animozje sportowe schodziły raczej na dalszy plan. Zresztą już od dawna można było zaobserwować, że większe ciśnienie na derby powiatu to już raczej przeszłość.
W Kleczewie nasz sektor liczył ok. 100 kibiców, w tym ok. 20 to fani z Sompolna (dzięki!). Konkretny doping przez całe spotkanie. Na płocie zawisło „Biało-Niebieskie Imperium”, transparent do prezydenta Nowickiego a także flaga powieszona przez młodzieżowego Górnika z rocznika 2006.
Nasi piłkarze przegrali z Sokołem 0-1 po stracie bramki z rzutu karnego. Po meczu przybiliśmy piątki z zawodnikami z oby dwóch drużyn.
Górnik Konin – KP Starogard (22.09.18)
Na meczu ze Starogardem utworzyliśmy ok. 50-osobowy młyn z jedną flagą na płocie. Ponadto po drugiej stronie stadionie, naprzeciw trybunki krytej powieszony został sporych rozmiarów transparent o treści „Prezydencie Nowicki ratuj Górnika!”. Jego przesłanie odnosiło się do widma rozwiązania klubu, jakie pojawiło się po wyroku sądowym, nakazującym klubowi wypłatę gigantycznego odszkodowania dla jednego z policjantów poszkodowanych… w 2010 roku na meczu z Legią Chełmża. Ogólnie rzecz ujmując miasto wypięło się w kwestii jakiejkolwiek pomocy dla naszego klubu w tej sprawie, a sam zarząd Górnika rozpoczął rozpaczliwą w tej sytuacji zbiórkę pieniędzy na ratowanie klubu.
Wiadomo jak się gra na boisku, kiedy nawet nie wiesz, czy ten mecz nie jest przypadkiem ostatnim, więc z pewnością pochwalić należy naszych zawodników za to spotkanie. Zakończyło się ono bezbramkowym remisem, mimo iż przed pierwszym gwizdkiem to goście byli zdecydowanym faworytem.
KKS Kalisz – Gwardia Koszalin (15.09.18)
Okiem Górnikowca to spotkanie wyglądało jako niezwykle ciekawie. Patrząc na kontakty i relacje obu klubów, na stadionie w Kaliszu można się było spodziewać reprezentantów nawet 10 ekip kibicowskich, co chyba się nie często się zdarza na stadionach III ligi. Szczęśliwie się złożyło, że nasz mecz ligowy został przeniesiony do Konina, a mecz Gwardii w Kaliszu był rozgrywany wieczorem przy jupiterach. W ten sposób niektórzy mogli zaliczyć dwa spotkania jednego dnia.
Do Kalisza wyjechaliśmy w 82 osoby (autokar + auta). W sumie w sektorze gości z opóźnieniem na mecz pojawiło się 268 fanów, w tym oprócz Gwardii (102) i nas także Górnik Wałbrzych ze Świdnicą (47), delegacja Arki Gdynia (2) oraz Ostrovia Ostrów (35). Sektor dobrze oflagowany, w tym wisiała jedna nasza flaga.
Gospodarze pompowali się od dłuższego czasu na „mecz rundy w Kaliszu”. W sumie to raczej rozczarowali, bo jak na taką pompę frekwencja na stadionie nie należała raczej do spektakularnych. Z naszej perspektywy wyglądali w młynie w porywach na jakieś 300-350 osób, ale sami określili się na 5 stówek. Podobno 150 osób to ich układowicze (określili Widzew 100, Kotwica 40, Elana 10). W pewnym momencie zaobserwowaliśmy nawet dość komiczną sytuację, jak delegacja zapewne z kaliskiego sektora zbierała statystów z innych części trybun do młyna. Ultrasi z Kalisza zaprezentowali oprawę z racami w asyście transparentów z hasłami na wzór jednej z piosenek disco.
Gwardia przegrała mecz 0-1. Powrót spokojny, jednak cała trasa z ogonem.
Górnik Konin – Mieszko Gniezno (15.09.18)
Zgodnie z terminarzem, pierwotnie mecz miał się odbyć na wyjeździe, ale ze względu na prace remontowe na gnieźnieńskim stadionie, został ostatecznie przeniesiony do Konina. Podpasowało to również nam kibicom, bo tego dnia zamierzaliśmy wesprzeć Gwardzistów na wyjeździe w Kaliszu, więc z pewnością ewentualny wyjazd do pierwszej stolicy Polski nie doszedłby do skutku. Tego dnia nasz sektor na Podwalu to ok. 60 osób z jedną flagą na płocie i średnim dopingiem. Co ciekawe, w klatce pojawili się tego dnia kibice gości w sile 18 osób z barwami. To pewna nowość, bo w meczach pomiędzy naszymi drużynami próżno dotychczas było szukać dopingu dla Gnieźnian.
Ogromną niespodziankę sprawili nam także piłkarze. Ten kto postawił kupon u bukmachera na Górnika, mógł się nieźle obłowić. Statystyki przedmeczowe mówiły swoje: Mieszko Gniezno był drużyną niepokonaną w lidze od 540 dni (!) czyli dokładnie od 51 kolejek ligowych. Passa została jednak w końcu zakończona, a po końcowym gwizdku to nasi biało-niebiescy mogli się cieszyć z wygranej 2-1.
Przed końcem meczu urwaliśmy się z Podwala na wyjazd z Gwardzistami do Kalisza.
Polonus Kazimierz Biskupi – Górnik Konin (12.09.18)
Nasza ostatnia i zarazem jedyna chyba w historii wizyta w Kazimierzu Biskupim miała miejsce jakieś 13 lat temu, kiedy graliśmy tam swój mecz ligowy w okręgówce. Wówczas w tej klasztornej mieścinie zameldowało się dwoma autokarami niecałe 150 fanów Górnika albo raczej „agroturystów”, bowiem ówczesne wyjazdy do tego typu miejsc miały charakter kibicowskiej „agroturystyki”. Jeżdżący wówczas na Górnika fani z Kazimierza Biskupiego tworzyli mniej lub bardziej zorganizowany fan club, jednak po latach nie zostało po nim obecnie niestety nawet śladu. Tym razem kibicowsko nie organizowaliśmy wyjazdu zbiorowego, ale w niedalekim Kazimierzu pojawiło się 20 fanów Górnika. I to tyle z kronikarskiego obowiązku.
Górnik Konin – Bałtyk Koszalin (08.09.18)
Na meczu z Bałtykiem Koszalin nasz sektor w porywach ok. 6 dyszek, z mniejszym lub większym dopingiem. Bardzo liczne wsparcie chłopaków z Sompolna, za co wielkie dzięki! W ten sam weekend, 9 kibiców Górnika Konin z flagą narodową obecnych na meczu kadry Polski we Włoszech na meczu Ligi Narodów (dokładnie w Bolonii). W sumie w sektorze Polaków ok. 2-2,5 tys. fanów, sporo ekip z całej Polski, a reprezentacja Polski zremisowała z Włochami 1-1.
Bałtyk Gdynia – Górnik Konin (02.09.18)
W ostatni dzień szkolnych wakacji przyszło nam ponownie jechać nad polskie morze na kolejny wyjazdowy mecz Górnika. Tym razem terminarz zesłał nas w niedzielę do Gdyni na spotkanie z tamtejszym Bałtykiem. Los, albo raczej PZPN nie był zbytnio łaskawy, bowiem było to trzecie pod rząd wyjazdowe spotkanie naszych zawodników na Pomorzu (po wcześniejszym Szczecinie i Kołobrzegu).
Wyjazd pod względem kibicowskim, zresztą piłkarskim również (ale o tym za chwilę), nie wypadł nam raczej zbytnio pomyślnie. Z Konina wyjechaliśmy autokarem w sile 35 osób, w tym razem z nami Ostrovia Ostrów w 5 osób i chłopaki z Sompolna w 4. Na miejscu wspomogli nas również Gwardziści w 7 osób, co łącznie dawało sumę 42 kibiców przyjezdnych z 3 flagami (w tym jedna Ovii). Wokół samego wyjazdu było sporo wątpliwości, bo właściwie nie było nawet do końca wiadomo, czy będzie nam dane obejrzeć to spotkanie, gdyż miało ono być rozegrane na rezerwowym boisku bez udziału przyjezdnych (w tym czasie remont na Stadionie Narodowym Rugby, gdzie swoje mecze rozgrywa normalnie Bałtyk). Ostatecznie mieliśmy informację od kibica Bałtyku, że w razie konieczności będziemy mogli obejrzeć mecz z…. peronu trójmiejskiej kolei elektrycznej, który znajduje się tuż obok boiska bocznego przy stadionie Arki Gdynia. Tak też się stało, bowiem Bałtyk nie chciał nas wpuścić na swoją trybunę i pierwszy raz chyba w naszej historii dopingowaliśmy Górnika nietypowo z kolejowego peronu.
Miejscowi kibice w sile kilkudziesięciu osób również dopingowali swój zespół. Piłkarsko kolejny mecz bez niespodzianki. Nasi piłkarze znów zostali łatwo wypunktowani i zakończyli spotkanie porażką 0-3. Była to 4 porażka na 5 kolejek ligowych, więc nikomu chyba nie było do śmiechu. Paradoksalnie przy pozostałych wynikach z ligi… „awansowaliśmy” z ostatniego na przedostatnie miejsce w tabeli, choć oczywiście to żadne pocieszenie. Podziękowania dla Gwardii Koszalin, Ostrovii Ostrów i Sompolna za wsparcie na tym wyjeździe.
Górnik Konin – Radunia Stężyca (25.08.18)
Na meczu z Radunią, nasz sektor tego dnia to kilkadziesiąt osób z jedną flagą na płocie. Tego samego dnia delegacja 8 osób jest obecna razem z Ostrovią na ich wyjeździe na Polonię Leszno. W sumie w sektorze gości pojawiło się łącznie 36 osób z flagą Bażanty.
Kotwica Kołobrzeg – Górnik Konin (19.08.18)
Na pierwszy wyjazd w sezonie przyszło nam jechać do stolicy niemieckiej geriatrii w Polsce, czyli do Kołobrzegu. Niby fajnie, bo w końcu wakacje i można skoczyć nad morze, to jednak niedzielny termin jak i sama pora meczu (wieczór) nie wszystkim mogły pasować, szczególnie, że na powrocie droga do domu zawsze wydaje się dłuższa. Można się jedynie domyślać, że w szczycie nadmorskiego sezonu smażenia frytek, taki termin meczu był gospodarzom chyba na rękę, w przeciwieństwie oczywiście do przyjezdnych.
Wśród miejscowych kibiców i tym razem zapanowało wielkie podniecenie kolejną wizytą Górnika w Kołobrzegu, a im bliżej meczu tym większy mogliśmy zaobserwować poziom internetowej agresji Kotwicy. Trzeba tu dodać, że w tym aspekcie dobrali się niemal idealnie ze swoimi nowymi (od czasów naszej poprzedniej wizyty) przyjaciółmi z Kalisza. Ich mobilizacje na mecze z nami także ostatnio najczęściej przebiegały pod przewodnim hasłem w stylu „Je… Konin”.
Z Konina wyruszyliśmy w miarę wcześnie, bo w planach mieliśmy również okazyjną wizytę nad Bałtykiem. Mimo drobnego poślizgu czasowego na trasie, udało nam się wjechać po drodze do Ustronia Morskiego, gdzie zostało jeszcze trochę czasu na małe plażowanie, kąpiel w morzu czy rybkę z patelni. Plaża w Kołobrzegu, patrząc choćby na charakter meczu i zebrane oddziały prewencji nie była w tym przypadku raczej możliwa. Morskie atrakcje z pewnością rekompensują w takich przypadkach męczącą podróż ponad 350 km w jedną stronę do celu.
W Kołobrzegu pojawiło się w sumie 86 przyjezdnych, z czego kilkanaście osób nie wchodziło na obiekt i spod stadionu śledziło przebieg spotkania. W naszej łącznej liczbie było 6 kibiców Ostrovii Ostrów oraz 26 fanów Gwardii Koszalin. Na płocie zawisły 3 nasze flagi (Łańcuchy, HGK i Śp. Kijoł) oraz 1 Ostrovii, a także przez pewien okres trans chłopaków z Koszalina. Jak widać, czas od zakończenia zgody nie miał wpływu na nasze dobre relacje z Gwardią, a tym spotkaniem zostały one na nowo odświeżone. Przyjęliśmy, że forma układu pomiędzy naszymi grupami będzie chyba najbardziej odpowiednim określeniem.
Miejscowi, wspomagani przez Pogoń Szczecin (40 osób wg ich relacji), MKS Karlino (58) i KKS Kalisz (20), uformowali młyn na pewno w ponad 200 osób, z flagami wszystkich tych klubów i 2 transami na płocie. Frekwencja na pewno wyższa niż na ostatnim meczu z nami, ale jak na 4 składy i możliwości samej Pogoni na Pomorzu chyba raczej bez szału. Zresztą parę razy stało się to tematem naszych przyśpiewek jak choćby w przypadku humorystycznego okrzyku „Nie napinaj się dziewczyno, bo pół młyna to Karlino” :)
Fani Kotwicy reagowali szczególnie nerwowo na pozdrowienia dla Gwardii Koszalin, więc im tego po prostu nie żałowaliśmy. Swoją drogą sami chyba zapomnieli ile to już razy zmieniali swoje „relacje” na Pomorzu (jak choćby te z obecnym na meczu Karlinem), a sam temat zmian ich przynależności do „rodziny Pogoni” stał się niemal legendarny w całej Polsce. Doping z naszej strony na nienajgorszym poziomie, przynajmniej tak wynikało z relacji zakazowiczów pod stadionem. Sporo obustronnej wymiany uprzejmości, ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie inaczej. Miejscowi również z dopingiem przez większość meczu. Spodziewaliśmy się jakiejś oprawy, bo podobno zbierali wcześniej kasę do puszki na mecz z nami, jednak niczego z ultraski na tym meczu nie uświadczyliśmy.
Przejazd jak i powrót w obstawie. Mimo porażki Górnika 0-2, atmosfera w autokarze była całkiem wesoła, jeden z fanów zaliczył nawet tradycyjny chrzest wyjazdowy. W Koninie zameldowaliśmy się po około 18 godzinach podróży, mniej więcej około 4 nad ranem. Kto nie był, niech żałuje! Na koniec podziękowania dla Ostrovii i Gwardii za wsparcie na tym meczu!
Górnik Konin – Wda Świecie (15.08.18)
Frekwencja na Podwalu bez szału. Nasz sektor tego dnia to ok. 50-60 osób, z kilkoma okrzykami. Ogólnie wakacyjny piknik.
Świt Skolwin – Górnik Konin (10.08.18)
Niestety od porażki rozpoczęli nasi piłkarze ligowe zmagania. Na inaugurację sezonu 2018/19 biało-niebiescy ulegli nieznacznie Świtowi Skolwin Szczecin 0-1. Piątkowy mecz w Szczecinie rozpoczynał tegoroczne zmagania III ligowców z naszej grupy.
Wyjazd kibiców na Skolwin nie był organizowany z różnych powodów, więc tym razem na stadionie w tej dzielnicy Szczecina zabrakło dopingu dla biało-niebieskich