Nie da się ukryć, że nasza liga jest słabiutka i jak pokazują minione lata, niczego w niej nie można być pewnym. Medialni faworyci zawodzą, wioski zabite dechami ogrywają miasta, a burdel organizacyjny jak i sama kwestia awansów czy spadków wołają o pomstę do nieba. Nic więc dziwnego, że wszystkie kluby ostrożnie podchodzą do swoich planów na obecny sezon. Gdyby jednak dobrze się przyjrzeć naszej tabeli, może się okazać, że w obecnym sezonie prawie pół naszej ligi będzie celowało jak nie w awans to chociaż w podium. Przynajmniej po cichu, bo nikt tego głośno nie chce przyznać.
Liczni amatorzy sportowych niusów z różnego typu portali prześcigali się w podawaniu informacji, kto i jakie wzmocnienia poczynił przed startem ligi. Według medialnych spekulacji wynika, że o szanse na awans w tym roku mają powalczyć przede wszystkim Polonia Leszno, Obra Kościan, Dąbroczanka Pępowo, KKS Włókniarz Kalisz oraz LKS Ślesin. Gdy dodamy do tego zestawienia jeszcze naszego Górnika, gdzie wierzymy, że piłkarze nie odpuszczą w żadnym meczu, oraz niepozorny zespół SKP ze Słupcy to nagle robi nam się 7 drużyn, które mogą namieszać w lidze. Na 16 wszystkich w tabeli. Prawie połowa.
Na początek Polonia Leszno – wydaje się, że będzie chciała szybko powrócić do 3 ligi. Dwa pierwsze mecze i 13 strzelonych bramek potwierdzają opinię o Lesznie jako jednym z faworytów do awansu. Podobnie Obra Kościan, która w zeszłym sezonie była 4 w tabeli. Dwa pierwsze mecze i także sporo, bo 12 bramek na koncie i oczywiście komplet punktów. Na 3 miejscu po 2 kolejkach w tabeli uplasowała się niepozorna Słupca, także 6 oczek. Od dłuższego czasu trenuje ją koninianin, Marcin Woźniak, z pewnością głodny sukcesów młody trener z jakimiś tam swoimi ambicjami.Chociaż ciężko w ogóle wymieniać Słupcę jako faworyta do awansu, to patrząc przez pryzmat zawodników, należy jednak pamiętać, że jak potrzeba, miejscowi działacze potrafią zajrzeć do kieszeni sponsorów.
Dąbroczanka Pępowo to kolejny gracz w stawce o awans. Chociaż w meczu w Koninie nie pokazali nic ciekawego, w zeszłym sezonie byli drudzy na koniec rozgrywek. Podobnie jak Słupca (od czasu SKP), Pępowo nigdy nie grało chyba w 3 lidze, więc tym bardziej nie wiadomo, czy nagle nie zachce im się w końcu spróbować swoich sił wyżej.
Cebule także liczą na awans. W 2015 Włókniarz Kalisz ma mieć rocznicę powstania klubu, ponadto do drużyny dołączyli jacyś spadochroniarze z byłej 2-ligowej Calisii. To wszystko ma powodować, że lokalni działacze marzą o sukcesie jakim byłby awans. Całe szczęście nasz zespół z pewnością dołoży ponadprzeciętnych starań, aby cebule straciły z nami 6 punktów.
W grze o awans wymieniany jest także LKS Ślesin. Drużyna Damiana Augustyniaka wymieniana jest przez komentatorów jako ekipa z jednym z najlepszych w lidze napadów. Bramkostrzelni napastnicy, Łukasz Pietrzak oraz „uciekinierzy” z Górnika, Łukasz Kujawa oraz Paweł Błaszczak mają stanowić o sile ofensywnej zespołu pierzaków. Chodzą głosy, że w gminie Ślesin mają już dość niemałego dotowania klubu bez większych sukcesów. Reklama wakacyjnej miejscowości na 3-ligowym froncie uciszyłaby wszystkie nieprzyjazne głosy. Ale ile w tym prawdy, tego nikt nie potwierdzi.
Na koniec jest jeszcze nasz Górnik. Tylko nieliczni wymieniają go w walce o awans, co może i nawet jest dla nas dobre. Przynajmniej piłkarze będą grali bez większej presji, a balon z napisem awans nie będzie pompowany jak rok temu już od samego startu. Zarząd klubu również nie sprecyzował celu na ten sezon, chociaż kibicowskie przesłanie jest niezmienne – w każdym meczu piłkarze mają dawać z siebie 150%, a w derbach nawet 200%. Jak będzie w praktyce okaże się wkrótce. Nowy trener ma niełatwe zadanie zbudowania silnej i skutecznej w lidze drużyny. A piłkarze wiedzą, że kibice oczekują jednego – szybkiego powrotu do 3 ligi. Patrząc jednak na wymianę kadrową w naszym klubie i samą konkurencję w lidze, to nie ma się co dziwić, że zarząd jest powściągliwy w kreowaniu odważnych planów na ten sezon. Już w zeszłym sezonie zbyt szybko mroziły się szampany…
Najzabawniejsze jest jednak to, że nadal chyba nie wiadomo jak będzie wyglądała sprawa przyszłej 3 ligi w sezonie 2015/16. Wcześniej pojawiały się wzmianki o tym, że PZPN może wprowadzić tylko 4 grupy makroregionalnej trzeciej ligi. To nie oznaczałoby nic innego jak tylko baraże o awans z zespołami z innych 4 ligowych frontów. Pomijając już fakt, że nasza 4 liga jest chyba jedną z najsłabszych w Polsce (a przynajmniej w regionie), mielibyśmy znów do czynienia z sytuacją, że o losach awansu nie decydowałaby postawa drużyny podczas 30 ligowych meczów, a przede wszystkim tylko 180 minut podwójnego barażu…