W sobotę nasi piłkarze wygrali ligowy mecz z Victorią Ostrzeszów 4-1. Bramki dla konińskiego zespołu strzelali Kamil Pokrzywiński, Przemysław Skibiszewski, Mateusz Zaborski (z karnego) oraz Łukasz Frydrych. Biało-niebiescy od 35 minuty grali w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał autor pierwszej bramki dla Górnika Pokrzywiński. Do przerwy Górnik prowadził mimo to 2-0.
Po meczu spotkanie podsumował trener Sylwin Donart: – Nasz plan fajnie funkcjonował do 30. minuty. Po kartce wszystko się posypało. W przerwie dokonałem dwóch zmian, wpuszczając na boisko bardziej walczaków, wojowników. To powiodło się, zmiennicy fajnie zagrali. Nerwów jednak sporo. Ocenił także swój zespół po 4 meczach ligowych: – Jest już team spirit, widać to było po porażce w Lesznie, którą mocno przeżywaliśmy. Takie zwycięstwa, jak dzisiaj, na pewno budują. Jest to grupa młodych, ambitnych chłopaków i myślę, że Górnik będzie miał z nich jeszcze wiele radości.
Można dodać, że frekwencja w naszym sektorze bardzo słaba, młyn utworzyło nieco ponad 40 osób, na płocie zawisły nasze 3 flagi. Doping jak na taką liczbę nie najgorszy. Gości z Ostrzeszowa nie zaobserwowano.
Źródło: własne, LM.pl