Wczoraj Górnik przegrał w Kole z Olimpią 0-1. O grze biało-niebieskich można powiedzieć tylko jedno – żenada. Ewidentnie nie był to dzień naszych piłkarzy. Kolejna porażka w lidze znacznie osłabia nasze nadzieje na walkę o awans.
Dla urozmaicenia, postanowiliśmy, że do Koła pojedziemy pociągiem. Na dworcu pojawili się mundurowi (w tym SOKi), wyposażeni w porozkładane na peronie kamery i sprzęt filmujący na jakimś chyba specjalnym busie (na poznańskich blachach). W pociągu od nas 37 osób w pierwszą stronę, po dojechaniu aut łącznie wszystkich na naszym sektorze 46 fanatyków. Na płocie zawisła flaga Łańcuchy. Miejscowi działacze tak kombinowali z naszym wejściem (początkowo nawet rozważano rozegranie meczu bez udziału publiczności), że w końcu zamiast sektora gości zajęliśmy miejsce… na trybunie gospodarzy (bez biletów). Doping z naszej strony momentami dobry, chociaż postawa grajków na boiska była bardzo słaba.Górnik przegrał 0-1 i w średnich humorach wracaliśmy do Konina. Po meczu czekaliśmy ponad godzinę na banę, powrót niestety z psami w pociągu. Ogólnie wyjazd nawet ciekawy.