«

»

7/7 czyli kolejna wygrana w lidze

Spotkanie z Orłem Mroczeń zostało rozegrane wyjątkowo w piątkowe popołudnie. Mecz miał swoją niezwykłą dramaturgię, a po regulaminowych 90 minutach utrzymywał się remis 2-2. Dopiero w doliczonym czasie gry, biało-niebieskim udało się zdobyć zwycięskiego gola. Bohaterem spotkania został nie kto inny jak popularny Strygan, który wykorzystał okazję po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Podopieczni Damiana Augustyniaka prowadzili już 2-0, jednak jeszcze w pierwszej połowie w ciągu 4 minut piłkarzom Orła udało się wyrównać. W drugich 45 minutach gospodarze nastawili się praktycznie tylko na obronę, a naszym zawodnikom długo nie udawało się przebić postawionego muru. Przez moment mała sensacja w meczu lidera z ostatnią drużyną w tabeli wisiała w powietrzu. Doszło to tego, że w 90 minucie drugi żółty kartonik otrzymał Pianka, a z racji późnej pory rozgrywania meczu, na stadionie w Mroczeniu szybko zaczął zapadać zmrok. Szczęście nam jednak dopisało i mimo protestów piłkarzy Orła, spotkanie zakończyło się siódmą pod rząd wygraną Górnika.

– Sami sobie to sprowokowaliśmy. Od trzydziestej minuty uwierzyliśmy, że będzie łatwo i przyjemnie ten mecz wygramy. Obie bramki sprezentowaliśmy naszym rywalom. W drugiej połowie biliśmy głową w mur. Graliśmy jednak do końca, bramka padła w ostatnich sekundach meczu, to zawsze budzi kontrowersje – podsumował mecz trener Górnika Konin Damian Augustyniak.

Do Mroczenia nie było organizowanego wyjazdu. Na własną rękę dotarło tam jednak 11 fanów Górnika, z czego jedna piątka dotarła dopiero pod koniec pierwszej połowy, a kolejna piątka dosłownie na ostatnie kilka minut spotkania. Swoją obecność nasi fani zaznaczyli okrzykiem po zwycięskiej bramce, która dała naszej drużynie dalsze prowadzenie w ligowej tabeli.

Fotki + relacja sportowa na portalu LM.pl