«

»

Zimę spędzimy pod kreską?

Do końca rundy jesiennej pozostały jeszcze 2 spotkania. Dla Górnika teoretycznie to kolejna szansa na punkty potrzebne jak tlen. Trzeba jednak szczerze powiedzieć, że będzie o nie niezwykle ciężko. Zagramy z silnym GKS Przodkowo, który zajmuje 6 miejsce z 3 punktami straty do lidera i z Kaliszem, który jest wiceliderem i ma 1 punkt straty do pierwszego miejsca. Patrząc na obecny układ tabeli, nawet najwierniejsi mogą powątpiewać w jakikolwiek sukces konińskich zawodników w tych spotkaniach. Niemal w 100% pewne jest też to, że jesień skończymy na miejscu pod kreską.

Oczywiście przyjdzie czas na analizy i podsumowania na Dmowskiego, ale już teraz trzeba sobie jasno powiedzieć, że nasza drużyna w obecnym kształcie jest za słaba na 3 ligę. Chłopakom co prawda nie można odmówić walki i ambicji, ale samą walką i ambicją nie zdobywa się punktów. I to jest niestety doskonale widoczne w naszym przypadku. 13 punktów w 15 meczach to wynik bardzo słaby, żeby nie powiedzieć, że tragiczny. Marnym pocieszeniem jest to, że w większości spotkań nie odstępowaliśmy rywalom w grze, że przegrywaliśmy brakiem doświadczenia, że wielokrotnie byliśmy bardzo blisko dobrego rezultatu, ale jednak czegoś zabrakło. Tłumaczenia są w naszym przypadku zbędne, po prostu zwyczajnie potrzebujemy punktów, jeśli naprawdę chcemy myśleć o utrzymaniu w 3 lidze.

Zarząd rozważnie zareagował na słabe wyniki i zmienił w trakcie rundy trenera, co rzeczywiście istotnie przełożyło się na styl gry Górnika. Ale sam trener nic nie zdziała. Czas już teraz myśleć o szatni i przemeblowaniu składu. Bo z obecnymi zawodnikami, mimo ich ogromnych starań i chęci, daleko nie zajedziemy. Ameryki nie odkryjemy na nowo, jeśli napiszemy, że potrzeba pilnych i znaczących wzmocnień, praktycznie na każdej pozycji. Ale prawdziwych wzmocnień, czyli zawodników, którzy będą stanowić o nowej sile zespołu, a nie tylko mogących być potencjalnym wzmocnieniem drużyny. Konkretnie potrzeba tu koni, którzy pociągną drużynę do przodu, a dokładnie do punktowania. I nie mamy tu na myśli zawodników, którzy nie łapią się do składu w Kleczewie, Wrześni czy innym Jarocinie, ani tym bardziej dobrze rokujących zawodników z niższych lig, którzy będą mieli szansę spróbować swoich sił w wyższej klasie rozgrywkowej. Tu potrzeba zawodników, którzy będą rzeczywistym wzmocnieniem, a nie tylko będą mieli papiery na granie. Czasu na próby zawodników czy na jakiekolwiek zdobywanie piłkarskich szlifów już nie będzie. Jeśli chcemy utrzymać się w obecnej 3 lidze, potrzeba kilku zawodników, którzy zmienią diametralnie boiskową skuteczność Górnika. Z całym szacunkiem, ale już teraz widać, że nasza obecna młodzież to jeszcze trochę za mało na trzecioligową batalię.

Wiadomo, że łatwo się mówi, a zawsze gorzej wykonać. Miejmy jednak nadzieję, że działacze klubowi staną na wysokości zadania i zrobią wszystko, żeby utrzymać 3 ligę na 60-lecie Górnika, przypadające w 2017 roku. Czas nie działa w tym przypadku na naszą korzyść.

redakcja