Na meczu z Sokołem frekwencja na Podwalu tym razem zdecydowanie lepsza. Nie wiadomo na ile było to efektem samej rangi konińskiego „el clasico” (piłkarskie derby regionu konińskiego) a na ile efektem darmowego wejścia, którym zarząd klubu uraczył wszystkich widzów. W każdym razie aż miło było widzieć na trybunach tylu sympatyków górniczej piłki (w tym przede wszystkim młodzież i rodziny z dziećmi), szczególnie jak na warunki naszego miasta, w którym poziom sportu drużynowego można określić jednym słowem jako bieda.
Nasz sektor tego dnia to ok. 120 osób. Wsparli nas fani Włocłavii Włocławek w 19 osób oraz Sompolno w 15 (dzięki wszystkim!). Na płocie zadebiutowała nowa flaga z bardzo wymownym hasłem „Polskie Detroit – tylko górnicza drużyna w upadłym mieście nas trzyma”. Kto poznał sytuację demograficzno-gospodarczą Konina ten doskonale wie, że lepiej nie da się określić naszego miasta. Czarne chmury nad miastem symbolizowały również odpalone świece dymne, które z pewnością były trafnym uzupełnieniem hasła z flagi. Zresztą pirotechnika odpalona została w naszym sektorze dwukrotnie, za każdym razem wzbudzając niechciane zainteresowanie ze strony kryminalnych fotografów. Patrząc na ostatnie wyniki naszych zawodników, kolejne derby regionu na pewno „nie elektryzowały” już tak jak choćby wcześniejsze, mimo to po cichu pewnie wiele osób liczyło na przełamanie naszej drużyny. Niestety mimo nie najgorszej gry, przegraliśmy po raz dziewiąty w lidze (0-1) i wszystko wskazuje na to, że mogły to być ostatnie ligowe derby regionu w najbliższych latach. Można jeszcze dodać, ze na stadionowym płocie zawisł również transparent z dedykacją dla piłkarskich gwiazdek, które w niedalekiej przeszłości za garść judaszowych srebrników opuściły Górnika na rzecz gry właśnie w Sokole.