«

»

Konin przed wyborami – kandydaci na prezydenta

Przed nami wybory samorządowe, które odbędą się 16 listopada i w których to oprócz (bez)radnych będziemy wybierać prezydenta naszego miasta. W tym roku do wyborów na prezydenta Miasta Konina zgłosiło się aż 7 kandydatów. Zazwyczaj sprawom polityki nie poświęcamy tutaj zbyt wiele miejsca, ale biorąc pod uwagę, że Miasto Konin jest głównym sponsorem naszego klubu to oczywistym wydaje się fakt, że kształt rady miasta i postać samego przyszłego prezydenta, że nie pozostają bez związku z funkcjonowaniem największego klubu piłkarskiego w Koninie.

Oczywiście prawo głosu zostawiamy każdemu z Was osobno, ale przed wyborami postanowiliśmy się przyjrzeć poszczególnym sylwetkom kandydatów i ich ewentualnym związkom z konińskim sportem. Jak dotychczas, za wyjątkiem Przemysława Dudka, żaden z kandydatów nie wyraził nawet przed wyborami zainteresowania konińskim Górnikiem i gronem wyborców-kibiców. To doskonale obrazuje, jak męska piłka nożna jest obecnie traktowana w Koninie.

Poniżej przedstawiamy nasz komentarz do poszczególnych osób ubiegających się o mandat prezydenta (w kolejności alfabetycznej).

Przemysław Dudek – Kongres Nowej Prawicy

Nowa postać na konińskiej scenie politycznej. Jedyny kandydat, który spotkał się z przedstawicielami Górnika. Przybył razem ze Zbigniewem Kluską, autorem Almanachu Konińskiej Piłki Nożnej oraz z jednym ze znajomych fanów. Przedstawiciele klubu i naszego SSKG rozmawiali z nim o przyszłości konińskiego sportu oraz o koncepcji nowego stadionu w Koninie (w kontekście odwiertów geotermalnych na wyspie Pociejewo, gdzie znajduje się obecny stadion na Podwalu, w miejsce którego jeden z radnych chce postawić centrum handlowe pod przykrywką kompleksu rekreacyjnego). Dudek jest najmłodszym kandydatem na prezydenta, ma 32 lata. Reprezentuje partię prawicową, która w całej Polsce (również w Koninie), w świecie nie tylko kibolskim ma wielu sympatyków. W swoim programie wyborczym skupia się chyba na rzeczy najważniejszej dla naszego regionu – pracy. I słusznie, bo robota jest rozwiązaniem chyba wszystkich problemów wyludniającego się w zastraszającym tempie Konina. Nie musimy chyba mówić, ile osób z młyna wyemigrowało za chlebem za granicę. Poza tym Dudek zapowiada „wietrzenie ratusza”, czyli audyt urzędu miejskiego i panującej tam atmosfery wzajemnej adoracji i konotacji.

Józef Nowicki – SLD

Obecny prezydent Konina. 4 lata temu wygrał wybory z Wiesławem Steinke, po tym jak zaproponował urzędniczy stołek swoim rywalom z I tury wyborów. Najstarszy kandydat, już w wieku emerytalnym (70 lat), ale według różnych opinii, z największymi szansami na reelekcję. Przedstawiciel lewicy, czyli partii, która w Koninie rządzi nieprzerwanie od wielu lat. Zresztą sam Nowicki ukończył nawet studia… w Moskwie i był działaczem PZPR, a później trzykrotnie posłem na sejm RP. Choć przedstawiciele SSKG oficjalnie nie powiedzieliby zapewne o nim złego słowa, nie do końca jest chyba przyjacielem konińskiej piłki, przynajmniej tej męskiej. Włączył się co prawda w proces wymiany władz Górnika, gdy kibice walczyli z Bajerem, ale później zostawił klub na pastwę własnego losu. Rozmawiał z kibicami, ale za rozmowami nie szły czyny. Niedawno zaaprobował nowy, jeszcze bardziej niesprawiedliwy regulamin dotacji miejskich dla klubów sportowych, który będzie jeszcze bardziej uprzywilejowywał kobiety, koszykówkę i szermierkę. A na spotkaniu z kibicami zapewniał, że będzie inaczej. Twierdzi, że pomaga Górnikowi ponad to, co jest możliwe w jego gestii. Z drugiej jednak strony, nikt nie liczy, ile kasy z miasta idzie bokiem na inne kluby, których prezesi są jego dobrymi znajomymi. Ogólnie kibice mają prawo czuć się przez niego oszukani. Jeśli ponownie zostanie prezydentem, nie zanosi się na to, by notowania Górnika we władzach miejskich miały się poprawić.

Dariusz Rutecki – Bezpartyjny Konin

Człowiek zagadka. Wyskoczył jak Filip z konopii, z tym, że przed wyborami. Nic o nim nie wiadomo, poza tym, że na mieście krążą plotki, jakoby miał być zwykłym słupem, który w ewentualnej II turze wyborów poprze Nowickiego. Na co dzień podobno pracuje w hucie, reprezentuje KWW Bezpartyjny Konin, cokolwiek to oznacza. Bez jakichkolwiek szans na wygraną.

Szubert Marcin – Dla Konina

Kolejna zagadka. O Szubercie też niewiele wiadomo, ale jego billboardy wyborcze pojawiły się chyba jako pierwsze w Koninie. Z tego  co do nas dotarło, pochodzi z Chorznia, stąd część fanów z Westu może go kojarzyć. Chce zmieniać Konin, ale chyba ma na to nikłe szanse, biorąc pod uwagę to, że jest raczej mało znany, a grono konkurentów jest spore.

Małgorzata Waszak – Platforma Obywatelska

Obecnie starosta koniński. Reprezentuje partię, o której liderze jeszcze nie tak dawno cała Polska kibolska śpiewała „Donale Ma Tole, Twój rząd…”. Jej znajomość problemów konińskiego sportu jest chyba raczej mała. Jedyna kobieta wśród kandydatów. Lansuje tezę o rozwoju „aglomeracji konińskiej”, w czym wielu obserwatorów doszukuje się chęci dobrania się do sukcesów ościennych gmin w poszukiwaniu inwestorów (np. Stare Miasto), po tym jak władze Konina nie potrafiły od kilkunastu lat przyciągnąć żadnego nowego pracodawcy. Przedstawia się jako osoba otwarta, która dużo czasu poświęca mieszkańcom i rozmowom z nimi. Czy coś konkretnego z tych rozmów wynika? Biorąc pod uwagę, że powiat koniński ma jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia w Wielkopolsce, chyba nie. Jej partia, jako jedna z nielicznych jak nie jedyna w Polsce, przez ostatni okres tworzyła samorządową koalicję z SLD (wiceprezydentem Konina był Sławomir Lorek z PO). Trudno dopatrywać się korzyści dla Górnika, w przypadku, gdyby została nowym prezydentem.

Marek Waszkowiak – Prawo i Sprawiedliwość

Jeśli wziąć pod uwagę aspekt ważny dla kibiców, czyli wierność barwom (w tym przypadku partyjnym), człowiek chorągiewka. Został wystawiony do wyborów z listy PiSu, chociaż 4 lata temu po wejściu w koalicję z SLD jako wiceprezydent, został wyrzucony ze swojej partii. Podobnie jak Nowicki, także nie urodził się w Koninie (jego rodzinna miejscowość to Ostrzeszów). Był już prezydentem Konina w latach 90-tych, był także senatorem RP. Ostatnie 4 lata zajmował się sprawami gospodarczymi w Koninie, ale ocena jego rządów pozostawia w tej kwestii wiele do życzenia (nie ściągnął żadnego inwestora, a poziom bezrobocia jest najwyższy w Wielkopolsce z miast na prawach powiatu). Co ciekawe, za czasów II ligi piłkarskiej w Koninie (czasy Aluminium) był związany z konińskim klubem. Obecnie jednak nie angażował się w pomoc dla Górnika. Zapowiada, że niezależnie od wyników, nie wejdzie już w żadną koalicję z Nowickim.

Dariusz Wilczewski – Koniński Klub Samorządowy

Znany konińskim kibicom, gdyż pojawiał się w klubie, gdy rządzili nim Bajerski i Lisiak. Podczas konfliktu chciał być nawet jakimś negocjatorem pomiędzy zwaśnionymi stronami, ale nic z tego nie wyszło. Nie można mu odmówić, że nie interesował się konińskim futbolem, jak był wiceprezydentem. Spotykał się też z kibicami, jak trzeba było nawet się za nami wstawiał. Szkoda, że łatwo dał się wrobić i stał się kozłem ofiarnym w kontekście likwidacji szkół podstawowych w Koninie przez urzędniczy magistrat. Kosztem koalicji SLD z PO stracił posadę na rzecz Lorka, ale antyspołeczne „dzieło” zamykania szkół zostało jemu przypisane, przynajmniej taki był wydźwięk na mieście. Teraz powraca do polityki i zapowiada, że wyciągnął wnioski z przeszłości. Reprezentuje Koniński Klub Samorządowy, w którym w tle pojawiają się nawet postacie z naszego klubu.

Na forum pojawił się temat od chłopaków z SSKG – jeśli chcecie zadać pytanie kandydatom na prezydenta związane z konińskim Górnikiem, wpisujcie jego treść w temacie. Polecamy! Do wyborów zostało już niewiele czasu.