Już w najbliższą sobotę, 9 maja do Konina zawita drużyna LKSu Ślesin. To obecny lider rozgrywek. Ślesinianie z dorobkiem 53 punktów przewodzą w tabeli IV ligi wielkopolskiej południowej. Zapowiada się zatem ciekawe widowisko sportowe.
Przed przerwą zimową Ślesin był niekwestionowanym liderem naszej ligi, jednak jego główny rywal, zespół z Kalisza skrócił na wiosnę dystans do raptem jednego punktu przewagi. W niedawno rozegranym meczu pomiędzy tymi drużynami, lepszy okazał się KKS, wygrywając na wyjeździe 2-0. LKS i jego działacze, a także trener oficjalnie nie kryją swoich apetytów na awans i zapowiadają walkę o zwycięstwo w lidze. Nieoficjalnie mówi się jednak, że karty w lidze są już porozkładane i „pokazówka” Ślesina wkrótce się skończy. Na tle obecnego budżetu KKS Kaliszu po „wchłonięciu” Calisii, Ślesin wygląda bowiem bardzo ubogo, a wiadome jest, że kto ma kasę, ten ma sukces. Ambicja i zakusy Ślesina mogą tutaj po prostu nie wystarczyć.
Mecze Górnika ze Ślesinem ostatnimi czasy to zacięta rywalizacja na boisku, głównie z tego względu, że w drużynie pierzaków gra kilku byłych zawodników i wychowanków ekipy z Dmowskiego. Łajdecki, Markiewicz, Błaszczak, Pietrzak, Kujawa, bracia Majewscy – te nazwiska mówią same za siebie i większość kibiców z Konina doskonale wie, dlaczego tak jest.
Jesienią w Ślesinie lepsi byli gospodarze, którzy wygrali 4-2. Wówczas katastrofalne błędy konińskiej defensywy doprowadziły do tego, że LKS prowadził w szybkim odstępie czasu już nawet 3-0. Jak będzie w rewanżu, przekonamy się już w sobotę. Początek spotkania o g. 17.00
Wszyscy do sektora!