«

»

Zaległe relacje: derby, Słupca, Racot

Na stronie prezentujemy zaległe relacje. Z derbów z Kaliszem u siebie oraz z dwóch ostatnich wyjazdów, czyli spotkań w Słupcy oraz Racocie.

Górnik Konin – KKS Kalisz (30.05.15)

Górnik Konin - KKS KaliszPrzygotowania do derbów rozpoczęliśmy rzecz jasna wcześniej, na mieście pojawiły się kolorowe plakaty oraz pojedyncze transparenty. Mimo to, dało się odczuć, że ciśnienie na mecz z lokalnym rywalem było zdecydowanie mniejsze niż w zeszłym roku. Zorganizowaliśmy dwie zbiórki (w centrum i na Starówce), które z dopingiem i we wspólnym pochodzie ulicami miasta dotarły na stadion.

Wejściówki były tylko w przedsprzedaży. W klubie zeszło około 1200 wszystkich biletów, w tym 200 sztuk trafiło do Kalisza. Na stadionie według różnych źródeł pojawiło łącznie z gośćmi ostatecznie ok. 1000-1200 kibiców, z czego nas sektor liczył nieco ponad 350 osób. Szkoda, że sporo osób wybrało barierki lub siedzenia w pobliskim do naszego sektorze, bo nasza liczba mogła być zdecydowanie większa, a przynajmniej spokojnie dobiłaby do czterech stówek. W każdym razie, jakby nie patrzeć, po derbach można było oczekiwać od nas zdecydowanie więcej. Razem z nami Gwardziści w 14 osób oraz 5 fanów Ostrovii Ostrów (dzięki za wsparcie!). Na płocie zawisło 10 flag (9 Górnika i 1 Gwardii), z czego jedna „śmierć konfidentom” zaliczyła debiut.

Górnik Konin - KKS KaliszKalisz miał do dyspozycji 200 wejściówek, ale i tym razem całej puli nie wykorzystał. Rywale określili się na 175 osób, w tym 4 osoby przyjechały z jakiegoś włoskiego Como i 1 zakazowicz został pod stadionem. Jeszcze rok temu pisali o naszej zgodzie „wakacyjna”, a teraz sami zabrali jakiś wczasowiczów. Sektor gości przyozdobiony został kilkoma flagami.

Doping z naszej strony raczej średni. W pierwszej połowie na płocie pojawił się trans skierowany do gości „Wy pytacie ilu, my pytamy gdzie”, który miał oczywiście swoją wymowę. Nie zabrakło też przyśpiewek dedykowanych Kaliszowi, w tym kilka było całkiem trafnych, jak choćby „co się spinacie, jak pełnej puli nie macie” czy „wszystkie wioski zebraliście, i tak rady nie daliście”. Z ultrasu pojawił się długi transparent z hasłem „Biało-niebieskie imperium” w asyście sektorówki z herbem Górnika i pasów materiału, baloniki oraz sreberka. O pirotechnice z pewnych względów nie ma co pisać.

Górnik Konin - KKS KaliszKaliszacy przygotowali sektorówkę z datami związanymi chyba z rocznicą ich klubu oraz barwówki z literami KKS, przy których jeden fan odpalił race. Momentalnie zwrócił uwagę wszystkich fotografów i to nie tych sportowych. Na płocie Kaliszacy powiesili też dwa transy, jeden z hasłem „Adaś PDW”, drugi zupełnie niewidoczny. Ich doping w naszym sektorze był słabo słyszalny.

Na boisku goście objęli prowadzenie po problematycznym karnym, jednak nasi piłkarze zdołali wyrównać pod koniec spotkania. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1-1, co z pewnością było porażką dla walczących o awans cebulek. Gromkie „3 liga, 3 liga, taki chuj” wyraziło naszą radość z tego tytułu.

Podsumowując, derby raczej słabe. Piłkarsko nasi gracze pokazali, że potrafią spiąć poślady i na równi rywalizować z drużyną „skazaną” na awans.

SKP Słupca – Górnik Konin (04.06.15)

SKP Słupca - Górnik KoninW Boże Ciało trafił się nam enty w historii wyjazd do pobliskiej Słupcy. Na sektorze gości przewinęło się tym razem 48 osób z Górnika (autokar 38 os. + 4 auta), do tego paru kibiców zdecydowało się zostać z pewnych względów na trybunie miejscowych. Na płocie zawisły 2 nasze flagi. Wokół stadionu, psy w kaskach, z tarczami, z gazem, oczywiście do tego kryminalni i antyki, jednym słowem, naszemu spokojnemu przyjazdowi do Słupcy znowu towarzyszył stan wojenny. Najwyraźniej ktoś tam musi mieć nieźle najebane we łbie. Doping z naszej strony dostosowany do pogody, czyli jednym słowem wakacje. Przejazd w oby dwie strony z ogonem. Górnik przegrał 0-1.

PKS Racot – Górnik Konin (14.06.15)

PKS Racot - Górnik KoninBez punktów dla Górnika zakończył się ostatni mecz ligowy w sezonie 2014/15. Biało-Niebiescy przegrali z PKSem 0-1. W niedzielne popołudnie, do Racotu wybraliśmy się autami, w sumie na sektorze gości zameldowało się 43 fanów Górnika. Swoją obecność zaznaczyliśmy paroma okrzykami. W przerwie meczu, kilkunastu naszych fanów rozegrało własne spotkanie na bocznym boisku. Podróż w dwie strony spokojna. Podsumowując, runda wiosenna zakończona kompletem wyjazdowym. Na koniec sezonu Górnik zajął dopiero 7 miejsce w tabeli.