Piłkarskie podsumowanie sezonu

Za nami kolejny sezon w IV lidze wielkopolskiej, w grupie południowej. Czas więc na krótkie podsumowanie występów Biało-Niebieskich. Trudno o pozytywną ocenę zespołu, który na koniec ligi uplasował się dopiero na 7 pozycji, podczas, gdy rok temu była to 3 lokata. Co prawda, rok temu trzecie miejsce, biorąc pod uwagę oczekiwania, również było sromotną porażką, jednakże w minionym sezonie środek tabeli nikogo nie zadowolił, a z pewnością nikogo, kto zna możliwości tego poziomu rozgrywek.

Nasza liga ma to do siebie, że każdy może wygrać z każdym i ciężko o jednoznaczny podział na mocnych i słabych.  Drużyna Górnika startowała jako jedna niewiadoma, po tym jak dość znacząco przebudowany został skład pierwszego zespołu. Nowym trenerem został Sylwin Donart, a zespół opuściło kilku podstawowych zawodników. Nikt głośno nie mówił o apetytach na jakąkolwiek 3 ligę, szczególnie, że w końcówce sezonu 2013/14 szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię, a nasze marzenia o rychłym powrocie do grona trzecioligowców okazały się za bardzo wygórowane. Drużyna nie miała w zasadzie jasno postawionego celu i dopiero po przerwie zimowej, kapitan drużyny wskazywał, że po cichu mierzymy w miejsce na podium. To założenie okazało się jednak klapą, bowiem do trzeciego miejsca na koniec straciliśmy aż 23 punkty. To więcej niż zdobyliśmy w każdej z rund, niezależnie czy jesiennej czy wiosennej.

Jesień podobnie jak i wiosna była dla Górnika swoistą szachownicą. Dobre mecze przeplatały się z kompromitacjami na boisku. Dyspozycja zawodników pozostawiała wiele do życzenia w takich spotkaniach jak z Piastem Kobylin (porażka 0-1), Olimpią Koło (porażka 0-1 po samobóju), LKSem Ślesin (porażka 4-2, strata 3 goli w kilkanaście minut) , Kaliszem (porażka 0-2 po grze na poziomie okręgówki), Orłem Białym (0-2) czy Racotem u siebie (przegrana 0-2 w kompromitującym stylu). Z kolei większość zwycięstw była bardzo przekonywująca, a nasi piłkarze jak zaczynali strzelać to ciężko było im przestać. Efektem takiej postawy Biało-Niebieskich były wysokie wygrane z Ostrzeszowem (4-1), Mroczeniem (6-0), Kościanem (4-3), Gołuchowem (4-0), Wolsztynem i Słupcą (po 4-1).

Na wiosnę nasza drużyna nie była już tak bramkostrzelna. Wśród 6 zwycięstw, w zasadzie tylko dwa były dość pewne (4-2 z Gromem Wolsztyn i 3-0 z Orłem Koźmin). W rundzie rewanżowej ponieśliśmy o 1 porażkę mniej niż jesienią (wiosną 6 podczas, gdy jesienią było ich 7), ale paradoksalnie nie przełożyło się to na punkty (zdobyliśmy wiosną o 1 punkt mniej niż jesienią). Nie obyło się oczywiście bez wpadek, jak choćby blamaż w Mroczeniu (kompromitująca porażka 1-4). W dwóch ostatnich spotkaniach wyjazdowych, (w Słupcy i Racocie) piłkarze zagrali tak leniwie, że nie przypominali w ogóle zespołu, który za sobą ma już kilkaset minut wspólnego grania. Na plus z pewnością można było zapisać derbowe spotkanie z Kaliszem, gdzie Biało-Niebiescy pokazali charakter i urwali punkty skazanym na awans i nie pokonanym na wiosnę Kaliszanom.

Podsumowując, sezon 2014/15 pozostawił konińskim kibicom ogromny niedosyt. Nie tak z pewnością sobie wyobrażaliśmy występy naszych reprezentantów. Na koniec ligi wyprzedziły nas wszystkie zespoły, które miały największe szanse na awans (Kalisz, Ślesin, Leszno, Kościan) oraz mniejsi, nie wymieniani przecież jako potentaci, czyli Pępowo i Racot. 43 punkty to na pewno nie szczyt możliwości naszych graczy, w nowym sezonie musi być zdecydowanie lepiej.

Poniżej komplet wyników Górnika w sezonie 2014/15.