«

»

Sprawa pucharu w Kaliszu

Nie milkną echa przeniesienia meczu pucharowego do Kalisza. Przedstawiamy garść zdobytych informacji dla wszystkich zawiedzionych, którzy od zeszłego czwartku szykowali się już na pucharowe derby w Koninie.

Nasi działacze kontaktowali się podobno z komendą w Koninie niebawem po zakończeniu zwycięskiego finału ze Ślesinem. Już wtedy czuć było kręcenie nosem konińskich wąsów na rozegranie meczu z Kaliszem w Koninie. Długo nie trzeba było czekać, aż pojawiło się pismo, w którym w skrócie sprawa przedstawiona została jasno. Milicja nie wyraża zgody czy tam aprobaty na organizację tego spotkania jako impreza niemasowa dla 999 osób bez kibiców gości. Powołując się na ustawowy bełkot, dodano w piśmie, że takie mecze ze względu na antagonizmy pomiędzy kibicami powinny być rozgrywane właśnie jako impreza masowa, gdzie mniej więcej na miesiąc przed zawodami trzeba spełnić wszystkie ustawowe wymogi bezpieczeństwa i wymyślne rygory prewencji czy tam ochrony. A tu mieliśmy tydzień czasu, do to jeszcze niepełny. To miało decydować niby o tym, że konińska psiarnia nie będzie w stanie „zabezpieczyć” tego meczu i całej jego otoczki. To tak w telegraficznym skrócie na bazie informacji z klubu.

Wczoraj w urzędzie miejskim odbyło się podobno spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele rożnych służb, prezydent Konina oraz prezes Górnika. Próbowano zaradzić tej sytuacji i znaleźć rozwiązanie, które będzie optymalne dla wszystkich stron. Niestety nasz klub cieszy się słabym poparciem w ratuszu, a jakakolwiek troska o konińskich kibiców to raczej urzędowa utopia. Niektórzy z kibiców liczyli, że chociaż prezydent wstawi się za Górnikiem, ale nic z tych rzeczy. Ostatecznie wyszło na to, że jedyną możliwą opcją dla tego meczu w Koninie jest chyba tylko rozegranie go w ogóle bez udziału publiczności.

W związku z taką postawą konińskiej policji, ewidentnym brakiem wsparciem ze strony miasta i możliwym, znacznym obciążeniem budżetu klubu w związku z organizacją meczu i jego otoczki, na dodatek bez udziału publiczności, zaproponowano przeniesienie spotkania… do Kalisza. Tam kaliski klub cieszy się sporym wsparciem ze strony miasta, zresztą jest solidnie dotowany przez miejscowy ratusz, do tego podobno kaliska komenda wyraziła zgodę na rozegranie meczu na mniejszym stadionie przy Wale Matejki jako impreza niemasowa dla 999 osób bez udziału kibiców przyjezdnych (kilka dni wcześniej Kalisz grał takie spotkanie z Ostrovią Ostrów w lidze). Stadion Calisii, znany nam z ostatnich derbów, jest obecnie w przebudowie i KKS Włókniarz nie rozgrywa na nim obecnie swoich spotkań. Kaliski klub w zamian za gospodarza meczu i możliwość obejrzenia go przez swoich kibiców, weźmie na siebie koszty organizacji tego spotkania.

A te w warunkach konińskich, przy naszym budżecie i wszystkich wymogach z komendy oraz samego WZPNu, byłyby znaczące. Nie będziemy się o nich rozpisywać, ale możemy zaufać działaczom, że rozsądna wydaje się decyzja, aby nie pakować się w koszty dla samej idei rozegrania meczu bez publiczności.

Jest jeszcze sprawa samej sportowej rywalizacji. Wiadomo, że dla Górnika liczy się teraz liga i decydujące o mistrzostwie 2 ostatnie mecze. Jest niemal więcej niż prawdopodobne, że w meczu z Kaliszem zobaczymy rezerwowy skład Koninian. Heroiczne porywanie się na wyżej notowany zespół z Kalisza, który był zwycięzcą zeszłorocznych rozgrywek, do tego na 3 dni przed meczem „o wszystko” z Wrześnią, byłoby po prostu samobójstwem. Sam WZPN nie zgodził się podobno na przeniesienie meczu na inny termin. Pojawiły się nawet głosy kibiców, żeby mecz oddać walkowerem. Trzeba jednak pamiętać, że taki obrót sprawy nie przysporzyłby nam z pewnością „popularności” w samym związku, a konsekwencje mogłyby być ogromne. Niby „piłkarski poker” oraz Laguna nie istnieją już w obecnej rzeczywistości piłkarskiej, ale układy i znajomości jak były tak są i pewnie zawsze już będą. Wystarczyłoby, że w zamian za zwyczajne olanie pucharu, związek przysłałby nam dwóch „życzliwych” sędziów na ostatnie dwa pojedynki w lidze… Kto myśli, że byłoby to nierealne, naprawdę nie zna dobrze piłkarskiego światka i lokalnych zażyłości.

Podsumowując, mecz pucharowy pomiędzy KKS Włókniarzem Kalisz i Górnikiem Konin odbędzie się w Kaliszu, mieście gdzie jak widać jest klimat na piłkę. Ale bez naszego udziału.