«

»

Wyjazd do Jarocina zaliczony

Wyjazd do Jarocina (ok. 70 km) był jednym z bliższych w tym sezonie, biorąc pod uwagę obecną rozpiętość geograficzną naszej III ligi. Przez ostatnie kilkanaście lat na różnych szczeblach rozgrywek zwiedziliśmy chyba wszystkie możliwe piłkarskie miejscowości w tej części Wielkopolski i wielokrotnie przejeżdżaliśmy przez sam Jarocin, jednak ani razu nie byliśmy na stadionie Jaroty na meczu ligowym Górnika. W ostatnią sobotę października 2016 była więc ku temu pierwsza okazja.

W Jarocinie na sektorze gości zameldowaliśmy się w 62 osoby, na co złożyła się załoga autokaru oraz auta. Liczba jak na stosunkowo niewielką odległość w III lidze mogłaby być zdecydowanie lepsza z naszej strony. Nie wieszaliśmy żadnej flagi, ale za to próbowaliśmy nadrobić dopingiem, który momentami stał na niezłym poziomie.

Jarota Jarocin - Górnik Konin (sezon 2016/17)

Kibice Jaroty utworzyli młyn na bocznym sektorze trybuny głównej, z naszej strony wyglądali na ok. 40 osób. Na płocie powiesili 3 flagi, w tym jedną Czarnego Lasu i jedną łączoną Jaroty z Czarnym Lasem, z którymi fani z Jarocina mają zgodę. Trzeba przyznać, że jak na taką liczbę, bardzo dobrze wychodził im doping. W drugiej połowie przygotowali oprawę z machajkami i transem „Trójkolorowi”, do której odpalili pirotechnikę. Pozdrowili też… naszego obecnego trenera, Czesława Owczarka, który wcześniej pracował przez kilka lat jako trener seniorów właśnie w Jarocinie.

Miejscowi działacze nie robili większych problemów z wejściem, a w przerwie umożliwili również zakup stadionowego cateringu. Po meczu spora część wyjazdowiczów udała się do jednego z wielkopolskich miast, gdzie na gali MMA występował jeden z naszych kibiców.

Fotogaleria na portalu 12zawodnik.pl: link tutaj. 

Górnik przegrał spotkanie 1-2, mimo iż nie do końca na to nie zasłużył z przebiegu całego spotkania. Po meczu zaśpiewaliśmy piłkarzom gromkie „czy wygrywasz, czy nie….”.