Niestety bez punktów powrócił Górnik z wyjazdu do Jarocina. W sobotę Biało-Niebiescy musieli uznać wyższość Jaroty i przegrali 1-2.
Trzeba powiedzieć, że Górnik zagrał dobre spotkanie. Na boisku było widać walkę i zaangażowanie naszych piłkarzy, ale też więcej pomysłu na grę w środku i na bokach boiska. Również w obronie widać było pewną zmianę myślenia, bowiem nasi defensorzy nie pierdolili się w tańcu i przy jakimkolwiek potencjalnym zagrożeniu wybijali piłkę choćby na aut, zamiast wcześniejszej zabawy w czyste odbiory. Sędziowie niby gwizdali w miarę sprawiedliwie, ale już w pierwszej połowie główny podyktował kontrowersyjnego karnego dla Jaroty. Dziwny przypadek, ale ostatnio dostajemy karnego za karnym, tydzień temu straciliśmy tak bramkę w Koninie. Tym razem Keczup stanął na wysokości zadania i wyciągnął strzał jarocińskiego zawodnika. Nie musimy pisać, że Dawid to chyba po tej rundzie zasłużył już na jakiś pomnik za żywota na Dmowskiego :) Oby bronił tak dalej.
Pierwszą bramkę zdobyli Koninianie, a dokładnie znowu (tydzień temu też trafił) młody Radoszewski. Do przerwy prowadziliśmy 1-0. Gdy się wydawało, że Jarota tego dnia nie będzie w stanie nam mocno zagrozić, gospodarze wyrównali stan gry. Dośrodkowanie z lewej części boiska zamknął jeden z gospodarzy. Druga bramka padła po składnej akcji Jaroty, którą zakończył strzał na wysokości mniej więcej linii pola karnego. Górnik starał się szybko wyrównać, mieliśmy kilka sytuacji ku temu, jednak więcej goli już nie było. Po końcowym gwizdku 3 punkty zostały zatem w Jarocinie. Szkoda z pewnością tego meczu, bo więcej sytuacji strzeleckich miał z pewnością Górnik, ale dobrze dysponowany tego dnia był golkiper z Jarocina. Nasi piłkarze zagrali dobry, momentami nawet bardzo dobry mecz, ale niestety znowu musieli przełknąć gorycz porażki.
Relacja sportowa na portalu: LM.pl
Za tydzień czeka nas piłkarsko ciężki pojejdynek z wiceliderem tabeli, koszalińską Gwardią! Wszyscy na mecz!