Po awansie do III ligi było wiadome, że będą czekać nas kolejne derby z Kaliszem. Ciśnienie chyba jednak dość szybko opadło, gdy pojawił się terminarz i okazało się, że pierwszy mecz jesienią będzie rozgrywany w Kaliszu. Od dłuższego czasu w Kaliszu postępowała rozbudowa stadionu miejskiego i wszystkie mecze miejscowej drużyny odbywały się na kurniku, bez udziału kibiców gości. Zresztą tak też było w naszym przypadku w minionym sezonie, kiedy gospodarzem zawodów o Puchar Polski była drużyna z Kalisza. Wówczas mecz odbył się bez udziału przyjezdnych, a do tego jeszcze nasz klub odpuścił sobie te rozgrywki, nastawiając się wówczas na wyniki w lidze.
Tym razem było podobnie. Działacze z Kalisza chcieli co prawda zmienić gospodarza meczu, aby jesienne derby odbyły się w Koninie z udziałem gości, jednak nie było na to zgody zarządu naszego klubu. W każdym razie mieliśmy info z kaliskiego klubu, że na kurniku nie ma sektora gości i że derby w Kaliszu odbędą się bez naszego udziału. W związku z tym, nie organizowaliśmy wyjazdu na to spotkanie.
Mecz był dostępny za to dla miejscowych. Żydki tradycyjnie ogłosiły mobilizację, której spektakularny efekt można oszacować na jakieś 100 osób na sektorze. Zabawne jest to, że jeszcze niedawno wypominali w swojej relacji Gwardzistom ich liczbę na meczu w Koszalinie, a za chwilę sami nie byli lepsi na meczu ze swoją, jakby nie patrzeć jedną z głównych kos. W każdym razie i tak było ich więcej niż na wspomnianym wcześniej meczu z nami w pucharze, kiedy nasz obserwator oszacował ich liczebność na góra 70 osób. Wyraźnie widać, że częste derby chyba się powoli przejadają.
Mecz był transmitowany na żywo przez jeden z konińskich portali internetowych. Spontanicznie udało się załatwić z właścicielem jednego z konińskich pubów, aby mecz można było wspólnie obejrzeć u niego w lokalu. W ten sposób ok. 40 kibiców Górnika zdecydowało się na spędzenie południa (mecz rozgrywany o g.13.00). Tak się trzyma biało-niebieska rodzina!
Nasi piłkarze sprawili nam miłą niespodziankę i wygrali po raz pierwszy w tym sezonie na wyjeździe. Skazywany na piłkarskie „pożarcie” Górnik pokonał na pożegnanie jesieni lidera tabeli 1-0, a my mogliśmy się cieszyć, że piłkarsko derby są nasze :)