«

»

Najwyższa porażka ligowa u siebie w historii klubu

O ile przed startem sezonu nikt się nie spodziewał wielkich fajerwerków ze strony naszych piłkarzy, tak chyba też nikt się nie spodziewał aż takich blamaży w wykonaniu naszego zespołu. Jeśli ktoś myślał, że po porażce 0-6 w Gdyni (gdzie graliśmy większość meczu w przewadze) nic bardziej haniebnego nas nie spotka to był zwyczajnie się mylił. Bo oto nasi piłkarze dokonali „rzeczy niebywałej” i przegrali u siebie na Dmowskiego 1-9 z Jarotą Jarocin. Tak, to nie błąd – przegraliśmy 1-9 i była to największa porażka w meczu ligowym w Koninie w historii klubu. Ostatni raz tak haniebny wynik w ligowym meczu Górnika padł 51 lat temu, dokładnie w 1969 roku, kiedy to nasz klub na wyjeździe w Bydgoszczy przegrał również 1-9 z miejscową Polonią (jeszcze wcześniej w 1962 roku przegraliśmy na wyjeździe w Poznaniu z miejscową Wartą 0-9). Poniżej relacje z ostatnich spotkań – całe szczęście tylko z trybun:

Górnik Konin – Jarota Jarocin (31.10.20)

Kolejny mecz u siebie bez udziału publiczności. I oczywiście bez punktów, bowiem nasze asy zostały zdeklasowane przez rywala z Jarocina 1-9! Powiedzieć kompromitacja to jakby nic nie powiedzieć. Była to najwyższa porażka ligowa Górnika u siebie i jednocześnie druga najwyższa w ogóle w historii klubu. Ostatni raz tak haniebny wynik w ligowym meczu Górnika padł 51 lat temu, dokładnie w 1969 roku, kiedy to nasz klub na wyjeździe w Bydgoszczy przegrał również 1-9 z miejscową Polonią (jeszcze wcześniej w 1962 roku przegraliśmy na wyjeździe w Poznaniu z miejscową Wartą 0-9).

Mieszko Gniezno – Górnik Konin (24.10.20)

Mimo objęcia całego kraju czerwoną strefą i zamknięcia wszystkich stadionów dla kibiców, udaliśmy się do pierwszej stolicy Polski w 25 osób, gdzie spod bramy i w podziale na mniejsze grupy z odstępem, dopingowaliśmy naszego Górnika. Razem z nami 3 kibiców Odry Wodzisław (dziękówa!). W meczu na „dolnym szczycie” naszej ligi obie jedenastki przerwały fatalną passą porażek i podzieliły się punktami. Dla gospodarzy był to pierwszy punkt w lidze, dla nas niewiele lepiej, bo drugi.

Mieszko Gniezno - Górnik Konin (sezon 2020/21)

Górnik Konin – Pogoń II Szczecin (17.10.20)

Po wprowadzeniu przez rząd rozporządzenia o zakazie udziału kibiców na stadionie podczas meczów piłkarskich w całej Polsce (w związku z pandemią Covid19), spotkanie z rezerwami Pogoni rozegrano bez udziału publiczności. Na Podwalu nasi grajkowie zaliczyli kolejną porażkę 1-4.

Unia Janikowo – Górnik Konin (10.10.20)

Ostatni raz w Janikowie byliśmy 8 lat temu, w sezonie 2011/2012, kiedy to również graliśmy z nimi na poziomie ówczesnej 3 ligi. Tym razem, mimo (nazwijmy to) średnio sprzyjających okoliczności związanych z obostrzeniami pandemicznym Covid19, na Kujawy dotarło 62 kibiców gości. Na tą liczbę składało się 9 fanów Ostrovii Ostrów, 5 Gwardii Koszalin i rzecz jasna reszta – 48 fanów Górnika. Podziękowania należały się Unii Janikowo za wpuszczenie nas w ogóle na stadion i umożliwienie obejrzenia meczu. Na boisku kolejna porażka (1-2), choć patrząc na bilans naszej drużyny było to chyba do przewidzenia. Miejscowi tym razem bez młyna, za to nasz doping niósł się tego dnia całkiem głośno, na co istotny wpływ z pewnością miało również zadaszenie trybuny w Janikowie. Podziękowania oczywiście dla naszych ziomków za wsparcie!

Unia Janikowo - Górnik Konin (sezon 2020/21)

Unia Janikowo - Górnik Konin (sezon 2020/21)