«

»

Stadion, miasto i majowe derby

Nadal nic nie wiadomo, co z pomysłem nowego stadionu piłkarskiego w Koninie. Jakiś czas temu pojawiła się koncepcja budowy nowego obiektu po tym jak na Pociejewie, czyli miejscu, gdzie obecnie znajduje się stadion im. Złotej Jedenastki K. Górskiego, dowiercono się do złóż wód geotermalnych. Zaczęto mówić o zburzeniu starego stadionu i postawieniu nowego w innym miejscu.

ksg_grom2

To, że w Koninie potrzebny jest nowy stadion jest chyba oczywiste. Dmowskiego od wielu lat pełni funkcję w zasadzie tylko szkoleniową, chociaż obecnie od dłuższego czasu jest też areną 4 ligowych zmagań Górnika. Nie ze względu na funkcjonalność czy wygodę, co bardziej ze względu na niższe koszty obsługi.

Podwale, niezależnie jak byłoby to miejsce historyczne dla konińskiego sportu, staje się powoli architektoniczną ruiną. Wieczne upiększanie tego molocha to tak naprawdę leczenie syfu pudrem. W zeszłym roku o mało co nie postawiono tam prowizorycznego zadaszenia, po tym jak żeński Medyk miał grać na nim kobiecą Ligę Mistrzów (miał być to wymóg federacji, jednak znaleziono furtkę na jego ominięcie). Teraz może się okazać, że w mieście wielkości Konina, nie będzie można zagrać derbów na poziomie 4 ligi. A przynajmniej z udziałem kibiców.

Dlaczego może do tego dojść? Wiadome służby umilające życie kibicom już straszą, że w zeszłym roku weszła nowelizacja ustawy o imprezach masowych, mówiąca w skrócie o tym, ze takie imprezy jak derby muszą się odbyć z wykorzystaniem systemu elektronicznej identyfikacji kibiców. I tu pojawia się problem, bo żaden z konińskich obiektów nie posiada takich nowinek. Co więcej, miasto, a dokładnie zarządzający stadionami MOSiR nie ma w tym obszarze chyba w ogóle żadnego rozeznania, a bynajmniej doświadczenia. I zapewne za chwilę będziemy świadkami tego, że klubowi robi się jak zwykle pod górkę. Będą przepychanki, że organizatorem meczu jest klub, że za mało czasu na pomoc ze strony miasta, że to i że tamto itp. itd. Kolejny raz możemy dostać dowód na to, że Górnik w Koninie jest takim niechcianym dzieckiem.

Gdyby miało się okazać, że derby mają się odbyć bez kibiców, będzie to przede wszystkim wstydem dla włodarzy miasta, a konkretnie dla prezydenta. Już rok temu, miasto najadło się wstydu, jak przez jakiś czas do końca nie było wiadome, czy Jaszczak ze swoimi dziewczynami będzie mógł zagrać damskie Champions League na Podwalu. Nie będziemy wspominać już nawet o tym, że na sam dwumecz w tych rozgrywkach, Medyk lekką ręką otrzymał z ratusza 60 000 zł (tutaj szczegóły na stronie UM w Koninie), choć nieoficjalnie mówiło się o większej sumie. Jak będzie tym razem? Czy Konin to rzeczywiście miasto, gdzie nie można nawet zorganizować derbów na poziomie 4 ligi?

ksg_kalisz12

Kluczowym w tej sprawie będzie również sam MOSiR, bo to on zarządza konińskimi stadionami. Patrząc jednak na opieszałość miejskich działaczy chociażby w kwestii naprawy zepsutego zegara świetlnego na Dmowskiego, wszystko rysuje się w czarnych kolorach. Szansą na ratunek jest jedynie prezydent, ale czy zachowa się on równie szczodrze jak w przypadku Medyka? Koszt jednorazowej instalacji systemu elektronicznej identyfikacji kibiców nie dorównuje nawet połowie tego, co w zeszłym roku otrzymał wspomniany klub Jaszczaka.

Nasi działacze podobno działają już w tym temacie, ale jedno jest pewne. Sam klub nie będzie w stanie udźwignąć finansowo takiego zadania, dlatego będziemy mogli się przekonać, kto jest prawdziwym przyjacielem konińskiej piłki. Bo derby i ponadtysięczna, konińska publiczność to prawdziwe piłkarskie święto dla wszystkich!

redakcja