«

»

Szczęśliwie wracamy na fotel lidera

W ostatniej kolejce Górnik otrzymał walkower za mecz z wycofanym z ligi Gromem Wolsztyn. Przy porażce Obry Kościan we Wrześni 1-4, pozwoliło to awansować naszym zawodnikom z powrotem na fotel lidera tabeli. O mistrzostwie ligi zdecydują ostatnie 4 kolejki ligowe. Czy będziemy mieli piłkarskie kolejki „cudów”?

Zgodnie z przypuszczeniami niektórych kibiców, na drugie miejsce wdrapał się spadkowicz z 3 ligi z poprzedniego sezonu, czyli Września. Victoria zaskakująco łatwo ograła Obrę Kościan u siebie 4-1 i tym samym zrównała się punktami ze swoimi rywalami, jednak stosunek meczów bezpośrednich wypromował właśnie Wrześnię na miejsce wyżej. Górnik ma 64 punkty, co daje 3 oczka przewagi nad Wrześnią i Kościanem. Trzeba jednak pamiętać, że Września też jeszcze otrzyma darmowe 3 punkty za walkower z Gromem. Victorii pozostają zatem do rozegrania 3 spotkania.

Droga do sukcesu jest prosta dla Górnika – minimum 10 PUNKTÓW na 12 możliwych. Bez jakiejkolwiek kalkulacji i czekania na inne wyniki, da nam to na koniec minimum 1 punkt przewagi nad resztą. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że przeciwników nie będziemy mieli najłatwiejszych. 6 w tabeli Orzeł Koźmin Wlkp. następnie 5 w tabeli leszczyńska Polonia, potem 2 Września i na koniec mecz z Victorią Ostrzeszów. Każde, jakiekolwiek nasze większe potknięcie oznacza praktycznie koniec marzeń. Limit błędów został wyczerpany. Chyba piłkarze i sztab trenerski zdają sobie z tego doskonale sprawę.

Victoria Września w 3 meczach też nie będzie miała łatwego zadania, zagra z rewelacyjnym na wiosnę LKSem Ślesin, z nami oraz z Polonią Leszno. Teoretycznie najsłabszych przeciwników będzie miała Obra, chociaż mecze z ligowymi „średniakami” nie raz już pokazały, że można również łatwo w nich zgubić punkty. Kościanie zagrają z Victorią Ostrzeszów, SKP Słupcą, Rawią Rawicz oraz Polonią Kępno.

Trzeba jednak pamiętać, że nasz kartoflany poziom rozgrywek rządzi się swoimi prawami. Znane są różnego typu układy, relacje i znajomości pomiędzy drużynami i klubami. W zeszłym sezonie, kiedy ligę wygrał Kalisz, całkiem głośne były plotki, jakoby działacze z Kalisza jeździli z nagrodami dla zespołów, które urwą punkty ich bezpośrednim rywalom. Oczywiście nikt oficjalnie nic nie sugeruje i tym bardziej się z niczym nie wychyla, ale działacze z Wrześni też przecież mają liczne kontakty z wieloma działaczami w Wielkopolsce. Ciekawe jest też, jak zachowa się Ślesin w meczu z Victorią, gdzie trenerem gospodarzy jest przecież Topolski, znany z tego, że był kiedyś związany właśnie z Victorią Września. Nie ma też co ukrywać, że działacze Ślesina nie przepadają za nami (podobno nawet piłkarze Ślesina dostali dodatkową premię za wygraną z Górnikiem!), więc nie będzie zdziwienia, jak nagle się okaże, że przeciwko Wrześni 14.05 wystawią „oszczędny” skład, by oficjalnie zachować siły na pucharowy pojedynek z Górnikiem kilka dni później. Oczywiście to tylko wszystko „gdybanie”, ale życie nie raz już pokazało, że nasza liga to nie tylko futbol na boisku.

Podsumowując. Gra na 200% w każdym meczu to podstawa naszych piłkarzy. Każde potknięcie praktycznie oznacza koniec marzeń o barażach. Limit błędów i wpadek został wyczerpany. Albo damy z siebie teraz wszystko i staniemy na wysokości zadania, albo … lepiej tego nie kończyć.