«

»

Górnik 1-1 Orzeł, czyli remis jak porażka

Niestety nie udało się wczoraj Górnikowi przełamać niekorzystnej passy meczów bez zwycięstwa. Nasi piłkarze tylko zremisowali na własnym boisku z Orłem Biały Koźmin. Remis w tym przypadku jest po prostu naszą porażką. Koźmin na wiosnę spisywał się beznadziejnie, jednak w Koninie zaprezentował jak widać skuteczny futbol.

Ślesin zgodnie z planem przegrał u siebie z Wrześnią, oczywiście „bez większego trudu”. Już przed meczem mówiło się o tym, że wynik tego spotkania był znany z góry. Naiwny był ten, kto sądził, że Ślesin przeciwstawi się rywalom. Pytanie o cenę pozostaje jak zawsze w takich przypadkach retoryczne. Obra Kościan wygrała z kolei z Ostrzeszowem, więc nasi najważniejsi rywale zbliżyli się w tabeli do nas na 1 punkt. Teraz, jeśli marzymy jeszcze o barażach, musimy po prostu wygrywać. Wszystko.

To będzie jednak niezwykle trudne. Drużynę męczy plaga kontuzji i absencji, nie grali ostatnio Pietrzak, Modelski, Maślak, Robak, Majewski czy Stryganek. Trzeba pamiętać także, że z pewnością „nie pomagają” nam sędziowie. Ten gwizdek, co sędziował mecz z Orłem, ewidentnie sprzyjał gościom. O ile strzał z rzutu wolnego, po którym padła bramka dla Orła, był rzeczywiście przedni, tak już sama decyzja gwizdka o faulu była z dupy wzięta. Było przecież sporo zdecydowanie ostrzejszych starć piłkarzy na boisku, przy których gwizdek przymykał oko. A tutaj przy normalnej walce obrońcy i napastnika odgwizdał wolnego praktycznie z linii pola karnego. Stracony gol podciął skrzydła zawodnikom Damiana Augustyniaka i ustawił praktycznie dalszy przebieg meczu.

Piłkarze z trenerem podeszli po meczu do nas na krótką rozmowę. Rozwiali wszelkie plotki, wyjaśnili z czym mają problem i zapowiedzieli, że będą walczyć do samego końca. My podziękowaliśmy im za walkę na boisku i mobilizowaliśmy już na kolejny mecz. Wracając do spotkania z Orłem, tego dnia przez nasz sektor przewinęło się ok. 50 osób, z czego ok. 3-4 dyszki, w zależności od trwania meczu, zajęło się niezłym jak na taką liczbę dopingiem. Szacunek dla tych, co byli!