W środę o g. 17.00 na stadionie im. Złotej Jedenastki K. Górskiego, czyli po prostu na Podwalu, odbędzie finał konińskiej edycji Pucharu Polski. Górnik Konin zmierzy się w nim z drużyną Ludowego KSu ze Ślesina. Wstęp na mecz jest bezpłatny, a organizacją tego widowiska zajęły się dziady z KOZPNu. Wszyscy meldujemy się punktualnie na meczu, bez wyjątków!
Jeszcze niedawno bojkotowaliśmy finał PP w Kleczewie, po tym jak miejscowy prezes (który jest równocześnie prezesem w KOZPNie) decyzją tego leśnego gremium, zorganizował „obiektywny” finał u siebie na stadionie Sokoła. W tym sezonie, nasz Górnik wyjebał Sokoła z rywalizacji, więc chętnych do wydania pieniędzy na organizację tego niezwykłego widowiska nie było. Górnik też nie pchał się specjalnie, bo są ważniejsze wydatki niż finał, w którym najważniejszą częścią jest pomeczowy kotlet dla kilku tłustych misiów związkowych.
Stawką tego spotkania z pewnością nie będą nagrody, które są żenująco śmieszne – albo inaczej typowe dla konińskiego (tylko z nazwy) związku. Dla zwycięzców pucharu KOZPN czeka nagroda o wartości 2 000 zł w sprzęcie sportowym! To oznacza, że nie starczy nawet na dobre obuwie dla całej drużyny. Oczywiście okazjonalny puchar czy medale dla całej drużyny może i mają jakaś symboliczną wartość, ale jest to raczej drugorzędne. Takich pucharów na Dmowskiego stoi po prostu wiele. Prestiżu z wygrania finału również nie ma wielkiego, bo co to za prestiż wygrać lokalne, prowincjonalne wręcz zawody, które niektóre drużyny nawet celowo odpuszczają.
Stawką tego spotkania, szczególnie dla nas kibiców będą… możliwe derby z Żydkami! Jeśli Górnikowi udałoby się wygrać to spotkanie, w ramach kolejnych zmagań pucharowych, tym razem na szczeblu WZPN, czekałoby nas spotkanie najprawdopodobniej z KKS Włókniarzem 1925 Kalisz! Czyli po prostu derby!
Wszyscy w środę na Podwale! Doping dla Górnika jest naszym obowiązkiem! Pokażmy, że niezależnie od wyników, niezależnie od formy i dyspozycji, jesteśmy z Górnikiem na dobre i na złe!
