Drugie z rzędu zwycięstwo odnieśli w sobotnie popołudnie piłkarze Górnika Konin. Na własnym boisku pewnie pokonali zespół Leśnika Manowo 4-0. Była to najwyższa wygrana naszych zawodników w obecnym sezonie. Po dwóch wiosennych kolejkach, bilans biało-niebieskich jest imponujący: 6 punktów, w bramkach 5-0.
Zwycięstwo z Leśnikiem przy pozostałych wynikach naszych rywali pozwoliło wskoczyć Górnikowi na 12 lokatę w tabeli. Wynik sobotniego spotkania otworzył nowy nabytek Górnika – Jakub Antosik. W drugiej połowie bramkarz Leśnika został usunięty z boiska (czerwona kartka), po faulu na wychodzącym do pustej bramki Antosiku. Przez chwilę wydawało się, że będzie nawet rzut karny, ale skończyło się na wolnym sprzed linii pola karnego, którego przepięknym strzałem w okienko zamienił na gola Kamil Krzyżanowski. Antosik miał swój udział również przy trzeciej bramce, gdy po zamieszaniu przy linii bramkowej, piłkę do siatki sam wpakował rezerwowy bramkarz z Manowa. Czwarta bramka padła po akcji Paczyńskiego i Majera, a jej autorem został ten ostatni.
Kibicowsko o meczu nie ma nawet co napisać. Paskudna, deszczowa pogoda skutecznie odstraszyła miłośników piłki w naszym mieście, do tego stopnia, że wszystkich widzów na stadionie pewnie było nawet mniej niż nas na wcześniejszym wyjeździe do Kleczewa (w zasadzie oprócz nas, wszyscy zmieścili się na trybunce krytej). Od nas przewinęło się może z 30-40 osób przez cały mecz, ale niestety tylko nieliczni wytrwali pod gołym niebem do samego końca.
Po meczu trener Czesław Owczarek podsumował ostatnie wyniki:
– Liczyliśmy, że zdobędziemy trzy punkty. Takie mecze są jednak trudne, każdy już przed spotkaniem przypisuje sobie punkty, a trzeba wyjść i jeszcze grać. Pierwsza połowa pokazała, że nie będzie łatwo stworzyć sobie sytuacje. Dobrze, że zdobyliśmy pierwszą bramkę jeszcze przed przerwą, później czerwona kartka również ułatwiła nam poczynania. Cieszy skuteczność, nie pamiętam kiedy Górnik strzelił cztery gole – podsumował starcie trener Czesław Owczarek.
– Liczyliśmy, że zdobędziemy trzy punkty. Takie mecze są jednak trudne, każdy już przed spotkaniem przypisuje sobie punkty, a trzeba wyjść i jeszcze grać. Pierwsza połowa pokazała, że nie będzie łatwo stworzyć sobie sytuacje. Dobrze, że zdobyliśmy pierwszą bramkę jeszcze przed przerwą, później czerwona kartka również ułatwiła nam poczynania. Cieszy skuteczność, nie pamiętam kiedy Górnik strzelił cztery gole – podsumował starcie trener Czesław Owczarek.
– Ostatnie mecze pokazały, że jest stabilizacja w zespole. Presja powoli będzie z chłopaków schodzić, ale cały czas musimy być czujni, bo to są nadal tylko dwa mecze w rundzie wiosennej – ocenia szkoleniowiec biało-niebieskich.
Źródło: własne, LM.pl (B. Skonieczny)