Daleki wyjazd do Lęborka (ok. 350 km) przypadł nam w niedzielne popołudnie. Przed wyjazdem było trochę niepewności, bo pojawiły się plotki, że bez wcześniej przesłanej listy wyjazdowej do Lęborka, psy mogą nas nie wpuścić nawet do miasta (podobno ktoś kontaktował się w tej sprawie z naszym klubem). Wyruszyliśmy jednak autokarem bez żadnej listy, ale niestety z obstawą. Na miejscu nie wchodziliśmy na stadion, a zajęliśmy miejsce przy stadionowym płocie, z którego coś tam było jednak widać. W sumie na sektorze gości 42 osoby, w tym gościnnie 11 Włocłavia Włocławek (dzięki!). Na płocie zawisła fana Łańcuchy. Nasi piłkarze sprawili całkiem miłą niespodziankę i wygrali na trudnym terenie 2-0. Kibice Pogoni określili się na ok. 80 osób z dobrym dopingiem (dzięki za ogarnięcie cateringu). Powrót spokojny, również z wahadłem. Z racji, że mecz zakończył się przed 19.00 wieczorem, w Koninie zameldowaliśmy się w nocy, czyli jakby nie patrzeć wyjazd zakończył się w poniedziałek :)
foto Małpa