Pracowity tydzień mają za sobą nasi piłkarze. W dwóch ostatnich meczach zdobyli łącznie 4 punkty, co pozwoliło nam awansować w tabeli i pierwszy raz chyba od niepamiętnych czasów opuścić strefę spadkową III ligi. To jednak nie koniec, bowiem w przeciągu najbliższych 2 tygodni drużynę Sławomira Suchomskiego czeka kolejny maraton 4 spotkań w lidze i pucharze.
W środowe popołudnie Biało-Niebiescy zremisowali bezbramkowo z rewelacją wiosennych rozgrywek – KP Starogard. Goście po solidnym wzmocnieniu kadry w okienku zimowym przed meczem z Górnikiem mieli komplet 15 punktów na 15 możliwych do zdobycia w rundzie rewanżowej. Jednak w Koninie nie pokazali nic nadzwyczajnego, a nawet można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że to nasz Górnik miał tego dnia więcej okazji strzeleckich. Najlepszą zmarnował Przybyszewski, który przestrzelił karnego. Ostatecznie skończyło się podziałem punktów i z pewnością pozostał mały niedosyt, bo można było w tym meczu wymęczyć 3 oczka.
W sobotę z kolei Biało-Niebiescy podejmowali także na Podwalu, Polonię Środa Wlkp. I w tym przypadku również, jak na solidny zespół ze środka ligowej stawki, goście nie pokazali nic, co mogłoby wskazywać na taką różnicę miejsc w tabeli pomiędzy drużynami. Górnik w końcu poukładał swoją obronę i próbował sił w kontratakach. Nawet jeśli Polonia częściej była przy piłce, to w tym generalnie mało ciekawym meczu, więcej klarownych sytuacji podbramkowych mieliśmy raczej my. Finalnie w doliczonym czasie gry, Przybyszewski zrehabilitował się za pudło z karnego w środę i po wykończeniu akcji sam na sam, zapewnił Górnikowi jednobramkowe zwycięstwo.
Teraz przed naszymi zawodnikami 4 spotkania: w środę finał Pucharu Polski na szczeblu KOZPN (g. 17.00 Podwale) z Sokołem Kleczew, potem w sobotę 28.04 ciężki gatunkowo mecz w Jarocinie z Jarotą, następnie 1 maja derby z Kaliszem na Podwalu i na zakończenie wyjazd do Wronek na rezerwy Lecha Poznań. Walka trwa dalej.
GÓRNIK KONIN AŻ DO ŚMIERCI!