«

»

Remis w pierwszym meczu na Podwalu

Remisem 2-2 zakończyło się wczorajsze spotkanie Górnika Konin na Podwalu z drużyną Wdy Świecie. Po dwóch kolejkach biało-niebiescy mają na swoim koncie jeden punkt. Liga powoli nabiera tempa…

Wczorajsze spotkanie biało-niebiescy mieli wygrać, przynajmniej takie było pobożne życzenie kibiców. W końcu Wda w zeszłym sezonie rzutem na taśmę utrzymała się w lidze, do tego drużynę w przerwie letniej opuściło kilku wartościowych zawodników. Kiedy punktować jak nie w takich meczach, jeszcze na swoim boisku?

Niestety na przeszkodzie do wygranej stanął w głównej mierze arbiter główny i jego pomocnicy, szczególnie jeden wyjątkowo ślepy albo niemrawy. Najpierw Wda objęła prowadzenie po kontrowersyjnym rzucie karnym z 5 minuty meczu, gdzie zawodnik Wdy dość sprytnie upadł na boisko będąc na skraju pola karnego. Potem gwizdek z Pomorza (dokładnie z Malborka) nie widział przewinienia na naszym zawodniku z 47 minuty w polu karnym, które jak mawiał klasyk, zauważyłby nawet Steve Wonder. No ale, że na dobry poziom sędziowania w tej lidze nie ma co liczyć, przekonaliśmy się przecież już nie raz. Sumarycznie Górnik w tym spotkaniu miał momenty dobrej gry, ale były też chwile, gdzie obiektywnie patrząc to Wda się lepiej prezentowała. Druga bramka dla Wdy to dziura ze szwajcarskiego sera w naszej obronie. W ataku z dobrej strony zaprezentował się u nas z kolei Przybyszewski, który zaliczył dwa trafienia. Zupełnie nie wiadomo, dlaczego został zmieniony w drugiej połowie przez Suchomskiego, skoro to był „jego dzień”. Zmiennicy w napadzie w postaciach Błaszczaka i Greli nie wnieśli do gry raczej nic godnego odnotowania.

Frekwencja na Podwalu bez szału. Nasz sektor tego dnia to ok. 50-60 osób, z kilkoma okrzykami. Ogólnie wakacyjny piknik. 

ksg_wdaswiecie1

fot. Kuba Wieliński