«

»

Po 4 kolejkach nie jest wesoło w klubie

Nie jest wesoło po 4 kolejkach naszej ligi. Górnik Konin z dorobkiem raptem jednego punktu spadł na ostatnie miejsce w tabeli. 3 porażki i 1 remis to niechlubny dorobek naszej drużyny na starcie rozgrywek. Złośliwi powiedzieliby, że piłkarsko „wracamy na swoje miejsce”. W zeszłą sobotę Biało-Niebiescy nie dali rady liderowi rozgrywek Radunii Stężyca i przegrali na Podwalu 1-2.

Oczywiście można szukać wytłumaczenia w tym, że terminarz rozgrywek nam nie sprzyja, bo na początku sezonu trafiliśmy niemal same dobre drużyny. Bo rzeczywiście jakby nie patrzeć, Świt Skolwin to wicelider z poprzedniego sezonu, Kotwica ma budżet pewnie 3 razy większy od naszego i nie kryje swoich aspiracji do awansu, a wspomniana Radunia to chyba taka Termalika, tylko, że nie z Niecieszy a ze Stężycy, gdziekolwiek to miałoby nie być. Na dodatek w następnej kolejce czeka nas spotkanie z Bałtykiem Gdynia, który przecież też jest wymieniany przez wielu jako jeden z faworytów do awansu, a to nie wróży zbyt dobrze. 

ksg_radunia1

Tłumaczenia są tylko tłumaczeniami, bo boisko i piłka są takie same zawsze dla dwóch drużyn. Nasz zespół momentami wygląda na murawie dobrze, ale trzeba też powiedzieć, że w wielu fragmentach gry nasza drużyna prezentuje się głęboko poniżej oczekiwań. Obrona, mimo swojego doświadczenia, nie zawsze chyba wie, co ma robić, ataku nie ma zbyt wiele, ktoś tam od czasu do czasu próbuje wykazać się w pomocy. Wszystko to jednak piłkarsko za mało. Z pewnością można więcej by oczekiwać od zawodników, którzy przecież mają już co najmniej 2 sezony za sobą w III lidze.

Presję na pewno odczuwa też trener, Sławomir Suchomski. Podobnie ligę w sezonie 2016/17 zaczynał Damian Augustyniak, jednak wobec braku wyników i konieczności wprowadzenia odrobiny świeżości został on wkrótce zastąpiony. Tak to wygląda w piłkarskiej szatni, że jeśli nie ma punktów, to pierwszym odpowiedzialnym jest zawsze trener. 

Słabe wyniki to nie jedyny problem Górnika. Z jeszcze większym niepokojem obserwujemy sytuację wokół sprawy sądowej, która nakazuje naszemu klubowi wypłatę odszkodowania… dla policjanta, który brał udział w meczu z Legią Chełmża w 2010 roku. Ogólnie sprawa jest dość skomplikowana i na pierwszy rzut oka wręcz niepojęta, bo jak racjonalnie wytłumaczyć to, że przedstawiciel policji domaga się od klubu, którego miał teoretycznie „bronić”, wysokiego odszkodowania? Ostatni wyrok sądowy wskazuje kwotę odszkodowania w wysokości 90 tysięcy złotych. Klub zwrócił się o pomoc w tej kwestii do wielu instytucji, w tym przede wszystkim do urzędu miejskiego, jednak ratusz podobno jednoznacznie wypiął się w tej materii na klub. Sprawa jest rozwojowa, więc nie ma co więcej pisać, ale ogólnie nie wygląda to ciekawie. W tle pojawia się nawet możliwość rozwiązania drużyny seniorów i jest to niestety całkiem realna groźba. Byłby to chyba pierwszy przypadek w Polsce, gdzie przez policjanta zamykany jest klub. O sprawie będziemy jeszcze informować na bieżąco.

Wracając do meczu z Radunią, nasz sektor tego dnia to kilkadziesiąt osób z jedną flagą na płocie. Tego samego dnia delegacja 8 osób jest obecna razem z Ostrovią na ich wyjeździe na Polonię Leszno. W sumie w sektorze gości pojawiło się łącznie 36 osób z flagą Bażanty. 

leszno_ostrovia1

fot. z netu