Wiele osób pytało, czemu w temacie derbów z Kaliszem 6 października panuje taka cisza. Według wszystkich dostępnych nam informacji zaplanowane na najbliższy weekend spotkanie z KKSem nie odbędzie się na Podwalu, a najprawdopodobniej w Kaliszu bez udziału kibiców gości.
Ciemne chmury nad derbami na Podwalu zawisły już w momencie, kiedy fiaskiem zakończyły się rozmowy klubu z policjantem, który trzyma w ręku komorniczą egzekucję odszkodowania za mecz z 2010 roku. Organizacja derbów to znaczący dla budżetu klubu koszt rzędu nawet kilkunastu tysięcy złotych, a w obecnej ciężkiej sytuacji finansowej to chyba nie najważniejszy wydatek. A na pewno nie najpilniejszy.
Podobno rozpatrywanych było kilka innych wariantów organizacji tego meczu, w tym przede wszystkim przeniesienie go na inny termin, a dokładnie na koniec rundy jesiennej czyli na grudzień. Niestety na taki wariant podobno nie zgodził się klub z Kalisza. Ograniczenie liczby widzów na tym spotkaniu na Podwalu podobno nie wnosiło nic do sprawy podobnie jak i rozegranie meczu w Koninie w ogóle bez kibiców. Na takie rozwiązanie podobno nie chciała się zgodzić konińska policja. Zamiana gospodarza meczu z jesieni na wiosnę również za sprawą Kalisza nie doszła do skutku. Finalnie padło na tym, że mecz może się odbyć w Kaliszu (na wiosnę również w Kaliszu), ale bez naszego udziału. Ostatecznym wyjściem było jeszcze oddanie meczu walkowerem, ale to z piłkarskiego punktu widzenia byłoby chyba w ogóle zaprzeczeniem idei ducha sportu.
W całej sprawie jest jeszcze sporo niewiadomych, a i końcowe decyzje nie są jeszcze chyba oficjalne, jednak już teraz można raczej powiedzieć, że 6 października nie zobaczymy na żywo naszej drużyny w akcji.
